Zdrowiej Stary, niech Ci porządnie zespawają te kolana.
I potem powoli zaczynaj jeździć, ostrożnie i delikatnie, z kolanami nie ma żartów, jakoś leczyć ich nie bardzo potrafią.
Ja jak miałem rok temu skręcony bark - bolał bardzo i któregoś dnia nagle przeszedł.
W tym roku jak miałem przesilone kolano z początkiem maja to miałem potem nie wesoło. Później długo miałem taki efekt, ze już wszystko było okej, ale po ukucnięciu, kiedy wstałem nie mogłem tak szybko wyprostować nogi, a pierwszych kilka - kilkanaście kroków kulałem. I tu znowu tak samo. Któregoś dnia nagle przeszło zupełnie (odpukać)
Więc i Tobie życzę poskładania się do 100% formy jaka była. Masz o tyle dobrze, że idzie zima i będziesz miał na to czas. A na Lindleya mogę Cię odwiedzać, w końcu daleko nie mam.