Autor Wątek: Klub Połamańców na Bezrowerzu  (Przeczytany 85381 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #120 dnia: 21 Paź 2011, 17:32:49 »
Cóż, będę musiał centrować koło, naprawić hamulce, naprostować kierownicę i kilka razy wszystko posprawdzać, toż to staroć. Cieszę się, że plany mi nie wyszły i nie udało mi się kupić drogiej szosy. Ten rower nie wybacza błędów.. i jak to zapiernicza!


Drex - po prostu moim zdaniem rower jest po to, by nim jechać, a nie latać nad kierownicą :P I tak się cieszę, że intuicyjnie wypiąłem spd...


Wniosek - szosa - nie dla idiotów  ;)
..lubię autoirkonię  :D 

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #121 dnia: 21 Paź 2011, 19:01:58 »
.. stary gwint zawinił..

Dlatego jestem umiarkowanym entuzjastą kupowania używanego osprzętu, zwłaszcza szosowego, który zwykle jest wylajtowany i nie ma zapasu wytrzymałości.


Tak na serio - po tym wypadku boję się trochę roweru..
Hmmm... To raczej rower powinien sie bac... A noz znow jakiejs srubki nie dokrecisz i kolo odpadnie... xD

Po pierwsze - już wiesz jak się czuje konstruktor poziomki, w której coś zawodzi. Najbardziej wkurzające jest nie to, że człowiek się potłukł, a to, że nie ma na kogo zwalić winy ;)

I zgodzę się z Drexem - nie bój się roweru, bo to głupia maszyna i jest zupełnie niegroźna. Bój się swoich umiejętności jako mechanika. Albo nie zauważyłeś zmęczonego gwintu na śrubie, albo zostawiłeś luz który skutkował zmęczeniem i zerwaniem gwintu, albo nawet lepiej - sam uszkodziłeś gwint za mocno dokręcając śrubę :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Drex

  • Gość
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #122 dnia: 22 Paź 2011, 12:27:33 »
@Infero: Ale się zapytam- to czego się boisz? Jeśli się boisz- to znaczy, że wcześniej jeździłeś bez świadomości ryzyka które niesie jazda na rowerze. Nie wiedziałeś że jazda na rowerze grozi upadkiem? OTB? Awarią sprzętu? Wypadkiem? No sorry, ja jeżdżę i wiem czym się może ta jazda skończyć, więc takie coś (nie wszyscy jeszcze to widzieli) http://drex.bikestats.pl/586707,Pierwsza-rysa-Nieochrzczonego-I-ostatnia.html nie zrobiło na mnie większego wrażenia- oprócz wnerwienia na zniszczony rower.

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #123 dnia: 25 Paź 2011, 22:55:44 »
[Nie rozumiem czegoś takiego- "boję się bo miałem wypadek"... O_o

Zależy jeszcze jaki wypadek. Mój kumpel miał przed laty taki, że wylądował w szpitalu z uszkodzonymi kręgami szyjnymi i po operacji nie jest w stanie odwrócić głowy w lewo w takim samym stopniu jak w prawo. Od tamtej pory nie jeździ już rowerem.
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Drex

  • Gość
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #124 dnia: 25 Paź 2011, 23:37:08 »
Jeśli nie jeździ ze względów zdrowotnych to rozumiem. A jeśli nie jeździ bo się "zaczął bać"? No sorry, to wcześniej nie wiedział co robi i jak się to może skończyć?

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #125 dnia: 26 Paź 2011, 08:42:28 »
Nie wiem, z jakich względów. Myślę, że może mieć uraz po tamtym, muszę zapytać.
Ja np. w dzieciństwie mało co nie utopiłam się w rzece, a jednak do dziś pływam i dobrze mi z tym, a są ludzie po podobnych doświadczeniach, którzy mają lęk przez wodą. Tak więc bywa różnie.
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Drex

  • Gość
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #126 dnia: 26 Paź 2011, 09:21:17 »
I to właśnie jest dziwne, bo wychodzi na to, że ludzie robią coś o czym nie mają pojęcia. Jadąc na rowerze brakuje im wyobraźni co może się stać w czasie wypadku, pływając- co będzie jak złapie skurcz... Gdy okazuje się, że to jest czasem niebezpieczne, to nagle rezygnują...

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #127 dnia: 02 Lis 2011, 10:17:48 »
Prawie że pasuję do tego działu. Co prawda zdrowa i sprawna, ale tego czym teraz jeżdżę, rowerem z przekonaniem nie nazwę...
Pomidorek złapał kolejną gumę, a mam ciekawsze zajęcia i wydatki niż 2 dętki/tydzień. W desperacji pożyczyłam makrokesza od taty. Małe, króciutka sztyca, niewygodne, jeździ na słowo honoru i ogólnie w prorównaniu z nim, Pomidorek jest wygodnym szczytem techniki.
Jest tak źle, że momentami wybieram trasę z DDRką z kostki zamiast jezdni, bo tak wolno i ostrożnie jadę >.< [wyrazy uznania dla poświęcenia towarzystwa :)]
Niech Mielec szybciej mi ramę robi... ^^'

Ale czuję, jak mi się mięśnie wyrabiają... ;)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #128 dnia: 02 Lis 2011, 12:49:55 »
Pomidorek złapał kolejną gumę, a mam ciekawsze zajęcia i wydatki niż 2 dętki/tydzień.

Zmień opony. Generalnie tu masz poradnik jak nie łapać gum.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #129 dnia: 02 Lis 2011, 13:07:15 »
Podoba mi się patent z szerszymi dętkami. Bardzo. Bardzo dobry poradnik.

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #130 dnia: 02 Lis 2011, 13:55:16 »
Raffi - jak już wcześniej pisałam - nie chcę inwestować w Pomidorka, skoro zaraz go zmieniam.

storm

  • Gość
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #131 dnia: 02 Lis 2011, 22:00:22 »
No to Woydzio/Dexter się na pewno ucieszą... Mój czas bezrowerowania się wydłuża, a w zaleceniach od specjalisty co robił USg w zasadzie mam zakaz rowerowania poza stacjonarnym rowerkiem... Ewentualnie pływania na grzbiecie na basenie... (hahahaha....)
USG mi wykazało rozwarstwienie łąkotki, pan doktor powiedział, że czeka mnie zabieg, także... Biorąc pod uwagę jego słowa to zabieg jest krótki i rehabilitacja szybka, a biorąc pod uwagę ze 3 różne strony WWW jakie odwiedziłem w drodze do domu, to wygląda na to, że rehabilitacja trwa nawet i 10 tygodni......
Cytuj
Łąkotka przyśrodkowa - uszkodzenie 1/3 tylnej i tylnego rogu z rozwarstwieniem brzeznie


Ciekawe na kiedy dostanę termin... USG miało być za pół roku, nie? To teraz pewnie tak... dodać... odjąć... za półtora roku? :P

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #132 dnia: 03 Lis 2011, 00:26:23 »
O kurde, Storm, współczuję ogromnie...
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Woydzio

  • Gość
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #133 dnia: 03 Lis 2011, 07:11:03 »
No to Woydzio/Dexter się na pewno ucieszą...

Zdecydowanie bardziej bym się cieszył gdybyś był zdrowy i nie miał dostępu do internetu.
Woydzio

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Klub Połamańców na Bezrowerzu
« Odpowiedź #134 dnia: 03 Lis 2011, 07:24:18 »
USG mi wykazało rozwarstwienie łąkotki, pan doktor powiedział, że czeka mnie zabieg, także... Biorąc pod uwagę jego słowa to zabieg jest krótki i rehabilitacja szybka, a biorąc pod uwagę ze 3 różne strony WWW jakie odwiedziłem w drodze do domu, to wygląda na to, że rehabilitacja trwa nawet i 10 tygodni......

10 tygodni to jest krótko na ich standardy. Po niektórych zabiegach (patrz: Kubica) rehabilitacja trwa wielokrotnie dłużej.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)