To nie żart, a uszkodzenie nie zostało spowodowane krawężnikami
Obręcz aluminiowa, szprychy stalowe, wzmacniana, stożkowa, trójkomorowa przez trzy lata wytrzymywała nawalanie (niespecjalnie) po naszych ulicznych dziurach i ścieżkowych krawężnikach... a zabiło ją... no właśnie
zbyt rzadka wymiana klocków hamulcowych.Szczególnie dał się we znaki ten sezon od późnej jesieni przez całą ta zimę. Mieszanka piasku, soli, błota itp. działała jak pasta ścierna i lewe obrzeże obręczy się wklęsło, znaczy zostało wyszlifowane przez szybko zużywające się klocki. Dzisiaj zauważyłem podłużne pęknięcie w najgłębszym miejscu zagłębienia.
Ile można na takim kole przejeździć czasu (jeżdżę codziennnie) przy bardzo spokojnej jeździe i omijaniu i zwalnianiu przy każdym krawężniku?
Żeby nie przedłużać, czy ktoś ma narzędzie którym mozna przekręcić kasetę na nowe koło? Wiem jak wygląda, nie mam takiego i nie wiem jak się nim posługiwać.
Czy ktoś ma takie narzędzie i czy pomógł by mi przełożyć kasetę na nowe koło?Ku przestrodze, sprawdzajcie stopień zużycia klocków hamulcowych i nie żałujcie na ich wymianę - szczególnie w taką pogodę gdzie jeździ się ciągle po mieszankach kałuż, soli, piasku itp