Autor Wątek: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował  (Przeczytany 38616 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

storm

  • Gość
dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« dnia: 08 Wrz 2010, 12:15:29 »
Olafie, ale pamiętasz, ze to były moje pierwsze mechaniczne? czy też nie? Poza tym tak czy inaczej, te fabryczne mają jak sam chyba dobrze wiesz zapasu amteriału ściernego na klockach tyle co kot napłakał... To tak jak z drukarkami - na start dostajesz malutki zapasik atramentu, tyle by ci starczyło na wydrukowanie kilku stron i podjaranie się działajacą drukarką. Gdybym wiedział, że tak samo będzie z tarczowymi to bym od razu kazał wymienic na normalne (które mam do tej pory zresztą i działają dobrze)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Wrz 2010, 15:41:45 »
A na koniec, bo mimo, że wcześnie to nagle mi się przypomniało...
http://picasaweb.google.pl/castaway.olaf/Psuja#5456381514506849970

Ech, aż mi się łezka w oku zakręciła, bo sobie przypomniałem co ja zajeździłem. Galerii nie mam, ale spróbuję wymienić co ciekawsze (pomijając rzeczy, które się po prostu zużyły):

-przerzutka tylna ACERA - urwany wózek
-przerzutkę tylną STX RC - wkręciłem w szprychy po tym jak jedno kółko w niej przestało się obracać
-przerzutkę tylną XT '05 - przejechała po asfalcie jakieś 20m. Zeszlifowana po glebie. W stanie działającym przekazana Gromanikowi, który niestety nie pocieszył się nią długo - pękła.
-przerzutkę tylną XT '05 - pękła sprężyna, zatarłem też tulejki i kółka. Chyba od soli w zimę
-łańcuch SRAM PC10 - pękł po niecałych 800km, bez powodu
-łańcuch Shimano HG30 - wkręcony w tryby, wyrwany wraz z nimi, porwany na kawałki i pogięty po awarii dyferencjału w rikszy Velotaxi
-manetka SRAM (obrotowa, najnizsza grupa) - połamana podczas zmiany biegu
-klamkomanetka ACERA '00 - zerwana sprężyna
-klamkomanetka ALIVIO - urwana dźwignia zmiany biegu w górę
-łożyska sterowe NONAME - pękła bieżnia od wytarcia przez kulki
-ramę CR-Mo Kowalewo - spawy przy mocowaniu stopki poszły i... płaskownik ramy odpadł wraz ze stopką :-)
-ramę stalową składaka - zgięta, nie wiem czemu, nie po glebie
-przyczepka Extrawheel - po glebie zgięty dyszel, konstrukcja przyczepki i połamany błotnik. Przekazana Sebie.
-przyczepka Leggero - zgięte dno po wjechaniu w betonowy separator, wymienione
-przyczepka Leggero - urwane dno po próbie przewiezienia na przyczepce 150kg i doczepieniu do niej drugiej przyczepki załadowanej kolejnymi 100kg, przyczepka odrestaurowana
-mostek stalowy noname do BMX - pękł na spawie
-oslonka przerzutki tylnej (stalowa, sr pręta 3mm) - zgięta po glebie
-oslonka przerzutki tylnej (stalowa, sr pręta 5mm) - zgięta po uderzeniu w TIRa
-rama Cr-Mo - zgięta po uderzeniu w TIRa, później wyprostowana, po czym zgięta po wkręceniu przerzutki w szprychy i znów wyprostowana
-widelec Cr-Mr - zgięty, nie wiem kiedy i jak ;)
-2 bagażniki Tranz-X z alu - pękały na spawach, każdy po kilka razy pękł w różnych miejscach i był poprawiany
-3-4 komplety materiałowych sakw różnych firm - pękały na szwach i psuły się zamki, po góra 6 m-cach używania
-sakwy Ortileb - połamany hak, pękł sam z siebie, podczas zwykłej jazdy
-sakwa Crosso DRY - przetarta na wylot w kilku miejscach po tym jak spadła z roweru i zaczepiła się o podwozie Jelcza. Ale korzystam z niej nadal ;)
-piasta tylna NONAME - bieżnie kulek wyjeżdżone na wylot
-piasta przednia NONAME - fabrycznie krzywo osadzona miseczka - piasta zatarta w 300km
-piasta tylna Paralax - zgięta po zjechaniu po schodach ośka po 200 km uszkodziła kulki, a te załatwiły konusy i bieżnie. 30km przejechałem na zatartej piaście. Potem nie było co zbierać.
-piasta BOB przednia na maszynówkach - szybkozamykacz przyrdzewiał do osi na amen, zdejmowałem koło diaksem
-piasta BOB tylna na maszynówkach - szybkozamykacz przyrdzewiał do osi na amen, zdejmowałem koło diaksem
-obręcz Vuelta Airline 1 - zgięta na drodze z kostki betonowej w Niemczech
-obręcz Vuelta Airline 2 - zgięta na krawężniku na DDR na Belwederskiej
-opona Stomil GT-600 - uszkodzony oplot na krawężniku na DDR na Belwederskiej
-obręcze Alex DM18, DM22, DM2420, Mavic BMX - przetarte na wylot od hamowania
-opona Schwalbe Marathon - dziura na palec, nie wiem po czym, ale gumy nie zlapałem ;)
-2 opony CST (semislick) - przetarta na wylot po zaledwie 5000km
-opona Stomil GT600 - dziura na wylot o średnicy 5mm po tym jak kolega wjechał we mnie rowerem i hamulec wbił się w moją tylna oponę. Gumy nie złapałem. Opony nie wymieniłem, przejechała potem jeszcze 6000km do planowej wymiany.
-2-3 nóżki (stopki, podpórki) różnych typów - najczęściej szlag trafiał nity, gdy rower był dociążony sakwami.
-siodełko żelowe Selle Royale - przetarta okładzina siodła, aż do żelu. Siodlo oddane Suchej.
-rama poziomki - kilkanaście razy łamana i naprawiana, obecnie jeździ ponad 2 lata bez awarii
-haki tylnego koła poziomki (alu, 5mm grube) pogięte po glebie z extrawheelem, wymienione na 10mm grube
-wahacz poziomki - łamany kilka razy, obecnie jeździ po wzmocnieniu
-damper RS SID - zatarty do momentu aż powietrze uchodziło szybciej niż dawało się pompować
-damper RS SID - samoistna awaria uszczelki tuż po zamontowaniu, wada fabryczna. Po wymianie uszczelki - jeździ nadal.
-amortyzator RST 200k - zatarty


I lista ciekawsza - rzeczy, których mimo wielu starań nie byłem w stanie zajeździć. Można traktować jako listę rzeczy polecanych przeze mnie:

-licznik Echowell Echo7 - 4 rowery, ponad dekada czasu, około 70kkm, kilka różnych oprzewodowań, pogryzienie przez psa, gleby, upadki, szlify - wciąż działa, obecnie leży w szafie, bo trudno do niego dostać kolejne oprzewodowanie ;)
-lampka tylna CATEYE TL-TD110 - 7-8 lat jazdy, 3 rowery, jakieś 50000km. Jeździłaby nadal, gdyby nie skradziono jej razem z rowerem. Obecnie mam ten sam model lampki
-piasta z dynamem Nexus (bodajże NX10) - 45000km i jechała dalej, pomimo tylko jednego smarowania, niestety skradziona razem z rowerem
-hamulce SRAM 7.0 - 3 rowery, zalanie klejem, kilka zim i innych nieszczęść - jeżdżą nadal
-przerzutka przednia Tiagra Tripple - pomimo konieczności zastapienia zgubionego po 20kkm nitu śrubą, wciąż jeździ. Prawie nie ma luzów
-przerzutka przednia STX - 2 rowery, 10 lat, 60000km, wciąż bez luzów. Oddana w "dobre ręce" wraz z ramą "Zielonej Zadymy".
« Ostatnia zmiana: 08 Wrz 2010, 15:53:34 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Stanley

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #2 dnia: 08 Wrz 2010, 20:31:01 »
Olafie, ale pamiętasz, ze to były moje pierwsze mechaniczne? czy też nie? Poza tym tak czy inaczej, te fabryczne mają jak sam chyba dobrze wiesz zapasu amteriału ściernego na klockach tyle co kot napłakał...
Czy tak tłumaczysz każdą zakatowaną część rowerową?  ;D ;D ;D

storm

  • Gość
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #3 dnia: 09 Wrz 2010, 00:13:57 »
@Stanley - wylicz mi proszę (tak jak to zrobił Raffi) 5 (pięć) zużytych przeze mnie części rowerowych w ciągu ostatniego roku (kalendarzowego)? Możesz się wspomóc moimi zapiskami z bikestatsa jak chcesz... Dla ułatwienia dodam, że ostatnio zakatowałem.... Co ja zakatowałem? Ahaaaa... Chińską podróbkę zębatki do SRAMa S7. No to pozostały Ci jeszcze 4 sztuki :D

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #4 dnia: 09 Wrz 2010, 09:02:35 »
@Stanley - wylicz mi proszę (tak jak to zrobił Raffi) 5 (pięć) zużytych przeze mnie części rowerowych w ciągu ostatniego roku (kalendarzowego)? Możesz się wspomóc moimi zapiskami z bikestatsa jak chcesz... Dla ułatwienia dodam, że ostatnio zakatowałem.... Co ja zakatowałem? Ahaaaa... Chińską podróbkę zębatki do SRAMa S7. No to pozostały Ci jeszcze 4 sztuki :D

- rama "żółtka" - zerwana śruba mocująca wahacz

Te nie wiem, czy kwalifikują się "czasowo":
- tarcza hamulcowa zajechana nie wymienionymi na czas klockami
- połamany bagażnik tylny mojego roweru poziomego po tym jak zasnąłeś za kierownicą :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Stanley

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #5 dnia: 09 Wrz 2010, 09:33:31 »
@Stanley - wylicz mi proszę (tak jak to zrobił Raffi) 5 (pięć) zużytych przeze mnie części rowerowych w ciągu ostatniego roku (kalendarzowego)?
Storm, nie o to pytałem. :D

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #6 dnia: 09 Wrz 2010, 10:49:47 »
ja tylko pamiętam jak na jakimś nocniku po przejechaniu szutrem gdzieś pod piasecznem Stormowi poziom się wziął i rozkręcił i chyba z Bejem szukali śrubek po ciemaku bo się pogubiły :0)

storm

  • Gość
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #7 dnia: 09 Wrz 2010, 12:05:10 »
@Bear - bardzo źle pamiętasz, nic takiego nie miało miejsca :P

@Raffi - gdybyś jeszcze wiedział, że tam były DWIE śruby z czego jedna pękła... I powiedz mi jeszcze - jaki ja miałem w tym współudział... jak się dostałem tam, nadpiłowałem śrubę chyba, nie? (na śruibie brak takich śladów, ale może wiesz lepiej...? :P ) Może jeździłem za szybkopo asfalcie i bruku? :P
ŻADNA z posiadanych przeze mnie tarcz hamulcowych NIE została zajechana. A mam dwie w tej chwili, obie to AVIDy :P
Połamany bagażnik - faktycznie, wybacz mi :)

Czyli podsumowując... Na pytanie zadane Stanleyowi odpowiedział poprawnie Raffi podrzucając jedną rzecz jaka miała miejsce NIE w moim rowerze. Szukajcie dalej :D
@Stanley - żeby tłumaczyć zakatowaną część rowerową, trzeba ją mieć i osobiście zakatować. :P

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #8 dnia: 09 Wrz 2010, 16:08:58 »
@Raffi - gdybyś jeszcze wiedział, że tam były DWIE śruby z czego jedna pękła... I powiedz mi jeszcze - jaki ja miałem w tym współudział... jak się dostałem tam, nadpiłowałem śrubę chyba, nie? (na śruibie brak takich śladów, ale może wiesz lepiej...? :P ) Może jeździłem za szybkopo asfalcie i bruku? :P

Pisałeś "wymień mi tak jak Raffi" a ja wymieniałem także rzeczy które pękły u mnie z powodu wad fabrycznych.

Poza tym to trudno stwierdzić, czy śruba która pękła tam u Ciebie to była wada materiału (fabryczna), za mocne dokręcenie (wada montażowa), zmęczenie materiału (wada projektowa), czy może któryś z setek krawężników lub dziur pokonałeś o 2km/h za szybko co zainicjowało pękanie (wada użytkowa). Pamiętaj, że fakt iż padło jednego dnia, nie oznacza, że nie padło przez np za szybkie pokonanie dziury tydzień wcześniej, które zapoczątkowało pękanie.

Faktem jest natomiast, że pękła. Zniszczone. Do mojej listy się kwalifikowało. Wiem, bo pamiętam, że wpisywałem tam także takie rzeczy co się "same" urywały :P

Połamany bagażnik - faktycznie, wybacz mi :)

Wybaczyłem, choć nie przyszło mi łatwo. Wyłączenie roweru na kilka dni w "sezonie", problemy z kupnem części zamiennych przy zerowej pomocy od Ciebie... wysoko postawiłeś mi poprzeczkę tolerancji na błędy innych :P Nieprędko dam Ci pojechać bezpośrednio za sobą ;)

Czyli podsumowując... Na pytanie zadane Stanleyowi odpowiedział poprawnie Raffi podrzucając jedną rzecz jaka miała miejsce NIE w moim rowerze. Szukajcie dalej :D

Dwie, jedna w Twoim rowerze, druga w moim, ale też zakatowana przez Ciebie :P Sztuka jest sztuka i się liczy ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Safian

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 171
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #9 dnia: 09 Wrz 2010, 21:54:14 »
Ale offtopu zrobiliście :D

mplonski

  • Gość
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #10 dnia: 09 Wrz 2010, 23:33:43 »
no dobra, macie osobny wątek do szukania zakatowanego sprzętu.

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Wrz 2010, 01:09:34 »
Ojej. Hm... Jedna szprycha mi się urwała. Dętki pewnie się nie liczą.
Ha, opony! Zużyłam :) Teraz mam nowe, jakieś kendry czy jak im tam.
I tylne światło [na szczęśnie nieużywane, od dynama] poszło się integrować z jezdnią.
Raz też odpadła mi tylna lampka, nie wiem jakim cudem. Znalazłam, wytarłam, przyczepiłam z powrotem i działa grzecznie.
Jeszcze raz scentrowałam przednie koło w ciekawy kształt abstrakcyjny, do dziś na lewym boku mam słabe blizny ;)
Suport działa, piasty działają, przerzutka działa.

Offline Safian

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 171
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Wrz 2010, 13:58:02 »
Niedawno zaliczyłem piękne OTB (Avidy SD5 są naprawdę mocne :])
-Wygięty pręt siodełka (siodełko miało 2 dni ...)
-Zniszczony tylny Altus (w umie dobrze bo to gówno było :P)
-Porysowany pulsometr
-Podziurawiona koszulka teamowa HTC Columbia :(
-Dziura w siatce w spodenkach Teamowych w/w
-Zniszczone kolano, biodro, łokieć
-Zniszczone rękawiczki
-Porysowany róg Smica

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #13 dnia: 10 Wrz 2010, 16:15:34 »
Jeszcze przedni hamulec ręczny ma humory i ociera się o obręcz, muszę go odginać co jakiś czas [łapać za klocki i rozciągać]. Ale to wina nieużywanej lampki z dynama, która mi go dociska jak przekręcam koło w windzie, będę musiała tę lampkę jakoś zlikwidować.

Offline Stanley

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o tym co komu pękło i kto co zakatował
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Wrz 2010, 10:28:45 »
Po zderzeniu z Nissanem Navarą wygiął mi się widelec przedni RST. O dziwo przednie koło nawet się nie scentrowało.
Więcej grzechów nie pamiętam. :D