Pojeździj na swojej poziomce po takich dziurach jak ja, to pogadamy. Nie łapię gum na asfalcie...
Sprecyzuj "po takich dziurach jak ja". Ja tam roweru nie oszczędzam, a na Mazurach i Podlasiu różniaste drogi bywały. Podobnie jak w wieku innych miejscach nawiedzanych przeze mnie. No i ja nie podbiję koła pod krawężnik, ani nie przeskoczę dziury, kamienia, czy korzenia. Walę w to, a koło musi to znieść. Snake'ów nie łapię tylko dzięki dobrym częściom.
Możesz kupić uszczelniacz, czy wkładkę antyprzebiciową.
Te uszczelniacze to o kant dupy są. Przynajmniej ten, co go kiedyś próbowałem.
Wkładki te co są zatopione w oponie, sprawdzają się. Przynajmniej u mnie. Jeżeli są jeszcze jakies inne, to ich nie znam.