w ubiegłym roku załapałem 6 gum! rekordowo dwa razy tego samego dnia - jadąc do pracy, najpierw przy ul. Marsa (gwóźdź na wylot, dwie dziury); niecałe pół godziny później przy Grzybowskiej jakiś drut...
ten rok rozpocząłem od dwóch "kapciów" - zmieniłem oponę, kupiłem lepszą dętkę i jak na razie (odpukać) nic się nie wydarzyło, a jeżdżę codziennie (w sumie 34 km/dzień, pon - pt).
wynika z tego, że warto wydać te parę złoty więcej na ogumienie niż babrać się dwa razy w miesiącu przy zmianie dętki - ja strasznie tego nie lubię.