Autor Wątek: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej  (Przeczytany 46118 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Kenneth

  • Gość
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #60 dnia: 28 Gru 2012, 13:13:13 »
Uasic - co ty pie...lisz o fundowaniu studiów komuś? Dobrze się czujesz? Głowa cię nie boli? A może tabletek nie jesz i ci odbija "letko"? A może za mało/dużo baranków o ścianę robisz, co?

Poza tym - nie obiecuj czegoś - czego nie robisz.

Miałaś też coś napisać o jakimś super specjalistycznym oprogramowaniu? I co? Zapomniałaś już, że miałaś mnie czymś "skompromitować jako pana od komputerów"? :P Czekam z niecierpliwością i nie mogę się doczekać, o łaskawa PANI SPECJALISTKO!

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #61 dnia: 31 Gru 2012, 11:47:16 »
Hehe, ale się wątek rozwinął :)


@Kultowy.... Sytuacja o której piszesz jest trudna. Po prostu praca informatyka zdecydowanie różni się od pracy w innych zawodach. W innych zawodach pracuje się praktycznie cały czas. Rzadko kiedy jest brak pracy i można posiedzieć i nic nie robić. Natomiast w przypadku IT, jeśli wszystko jest odpowiednio ustawione, skonfigurowane - to IT siedzi, pije kawkę/piwko i rozmawia między sobą o pierdołach, a bywa, że często gra czy ogląda filmy. Tyle, że nasza praca nie polega tylko na ciągłej pracy - ale na utrzymaniu ruchu. I chociaż nie pracujemy cały czas - to jeśli się cokolwiek zdarzy z systemem - jesteśmy na I linii i to MY wtedy działamy. Bo nawet jeżeli nie płaci nam się za wykonaną pracę - to płaci nam się za to - co mamy w głowach. Za to, że wiemy gdzie szukać problemów i błędów w działaniu systemu. Za to - że mamy wiedzę.

Muszę się po części zgodzić ze Stormem. Informatycy nie mają płacone "za pracę" ani za wysiedzenie X godzin w firmie. Jak wszystko działa, to informatyk jest najbardziej opierdzielającym się pracownikiem w firmie. No może poza tymi regularnie wykonywanymi czynnościami jak aktualizacja softu, instalacja łatek, czy robienie kopii zapasowych. Ale przy odrobinie sprytu informatyka robota ta robi się niemal sama i nie trzeba się specjalnie nią zajmować. Gdyby to była cała praca informatyka, byłoby super ;)

Informatyk jednak zawsze jest w pracy. Musi się ciągle douczać, bo ciągle pojawiają się nowe programy, nowe wirusy, nowy sprzęt itp. Trzeba czytać dokumentację, książki, fachowe strony i blogi, być na bieżąco. I nie ma to tamto, odpoczynek czy urlop - jak raz sobie odpuścisz, to tak łatwo już nie nadrobisz zaległości, bo tu wszystko zmienia się zbyt szybko. Oczywiście przy założeniu, że chcesz być naprawdę dobry, a nie tylko przeciętny. Informatyk jest w pracy nawet, gdy akurat siedzi w domu lub pije piwo gadając z kolegami-informatykami!

Dlatego mnie nie dziwi, że praca informatykowi zlewa się z odpoczynkiem (graniem, filmikami na YT itp)... informatyk w domu robi z grubsza to samo co w pracy. Może poza tym, że musi czasem wynieść śmieci :D A bywają i tacy informatycy, co wręcz regularnie nocują w firmie (bo większość rzeczy najlepiej robi się wtedy, gdy nikogo innego w firmie nie ma). Widok informatyka chrapiącego na wersalce w dziale IT w środku dnia nie jest ani odrobinę oburzający - on może odsypiać po tym jak przez pół nocy reinstalował serwer lub robił inne ważne rzeczy, które MUSIAŁY być zrobione na rano, a które trzeba było zrobić wtedy, gdy nikt nie korzysta z tych systemów.

Widok informatyka siedzącego i naparzającego w jakąś odmóżdżającą strzelankę też mnie nie oburza. Nie da się pracować umysłowo bez przerwy. Jak się np 3h siedziało nad trudnym problemem technicznym, z bandą ludzi sapiących nad głową, że "czemu nie działa", to potem trzeba sobie zrobić przerwę by nie zwariować. Mówię z doświadczenia ;)

Prawdziwy sprawdzian dla informatyka jest wtedy, gdy jest awaria. Wtedy nikt nie pyta informatyka czy wie jak to naprawić, czy jest 4 nad ranem, czy jest niedziela czy święto, czy facet ma randkę lub spotkanie, ani czy jest gotowy do usunięcia usterki. On ma być gotowy - ma mieć wiedzę, ma być w firmie, ma mieć odpowiednie narzędzia, programy i części i ma usterkę usunąć natychmiast, a najlepiej to jeszcze szybciej. I ma to zrobić tak, by nie stracić danych, albo by ich stracić jak najmniej. Informatyk MUSI być pod telefonem i MUSI być dostępny, gdyby coś się stało. Ściąganie człowieka z wakacji lub wykonywanie przez niego prac online z innej części świata też nie jest w tej pracy absolutnie niczym dziwnym.

Przy czym oczywiście nie dotyczy to w równym stopniu każdego informatyka. Programistę trzyma głównie termin oddania modułu danego programu i póki odda w terminie, a moduł działa i nie gryzie się z niczym - jest ok. Grafik też najczęściej robi "na termin". Spokojną pracę można mieć też jako admin sieci/serwera/usług lub nawet w helpdesku, o ile praca ta jest odpowiednio zorganizowana. Cały niuans polega na tym, że firmom zależy by mieć jak najmniejsze koszty (jak najmniej pracowników w IT), więc zwykle terminy są na wczoraj, na jednego pracownika w helpdesku przypada 20 awarii dziennie (co załatwia go i musi robić na odwal), a admin jest jeden i niby pracuje 8-16, ale w praktyce odpowiedzialny jest za działanie sprzętu i softu przez całą dobę i ma obowiązki, które może zrobić tylko wtedy, gdy nikogo w firmie nie ma (czyli np w nocy).

I dlatego jak sobie w tym zawodzie odrobinkę popracowałem, to już nie chciałem być informatykiem :)


- ATARI - najlepsze maszyna na świecie :D Nie ma to jak River Raid i Boulder Dash :D

Jako posiadasz pierwszego 130XE ze stacją dysków na osiedlu - potwierdzam :)
A z gier polecam jeszcze Super Speedway, Robbo i Arkanoid ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Kenneth

  • Gość
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #62 dnia: 31 Gru 2012, 12:54:03 »
Cytat: Raffi
informatyk jest zawsze w pracy

Bo tak jest. Akurat wczoraj wieczorkiem dostałem SMSa - nie działa, zrób coś. Więc co mogę i powinienem zrobić? Sprawdzić. I zamiast sobie pograć w Virtual Skippera - bawiłem się konsolami, aby stwierdzić, że muszę jechać do firmy. Godzina 18:00 a ja zamiast odpoczywać przed kolejnym dniem roboczym - zasuwam na rowerze* do pracy.
Do domu wróciłem po 21:00... Ciekawe, co inni, ci którzy tak pomstują na tych LENI informatyków - robili wczoraj w niedzielę wieczorem o tej porze? A "pan od komputerów"((c)Uasic) zapitalał na rowerze, aby inni mogli zacząć pracować z samego rana...

* gdybym miał jechać zbiorkomem to bym pewnie wrócił o 23... Przy tej komunikacji połączeń W NIEDZIELĘ?!



P.S. Nie lubię być złośliwy bez powodu, ale od 5 dni czekam aż mnie Uasic skompromituje... ;>>>

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #63 dnia: 31 Gru 2012, 13:21:13 »
- ATARI - najlepsze maszyna na świecie :D Nie ma to jak River Raid i Boulder Dash :D

Taaak. Firma Atari była suuper i jej kompy jak na tamtą rzezczywistość - też były bardzo dobre  :)   . Mieliśmy Atari600 a programy komputerowe odpalaliśmy specjalnym magnetofonem. Niektóre co bardziej skomplikowane programy, wgrywały się i kilkadziesiąt minut.
Zawsze był ten niezapomniany dreszczyk emocji - Wgra się za pierwszym razem, czy trzeba będzie zaczynać wszystko od początku?
Pewnie że graliśmy i to prawie że nałogowo    ;)    .
Pamiątam dobrze tą grę ''River Raid''. Zagrywaliśmy się nią czasami w ''dni szkolnej nauki'' i może właśnie dlatego doleciałem tym samolocikiem tak daleko    ;)    .

O ile większość tych gier z tamtych czasów znam i jeszcze pamiętam, to nie mogę sobie przypomnieć ''Boulder  Dash'a''.

@Knneth

Na czym ona polegała??

P.S. Nikomu nie polecam nałogowego grania na kompie w sieci, czy jakiegokolwiek hazardu - bo to jest bardzo uzależniające.
Zdecydowanie Nie polecam też zarywania szkoły i to obojętnie na jakim poziomie dla gierek. Bo zawsze najważniejsze jest To co ma się w głowie a nie wirtualny (często bez żadnych zasad!) Świat.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #64 dnia: 31 Gru 2012, 13:47:33 »
O ile większość tych gier z tamtych czasów znam i jeszcze pamiętam, to nie mogę sobie przypomnieć ''Boulder  Dash'a''.

@Knneth

Na czym ona polegała??

Łaziło się żabą po planszach gdzie była trawa, kamienie, jakieś robale latały i trzeba było tak kombinować, by dotrzeć do "wyjścia", nie dać się zabić robalom, nie zwalić sobie kamienia na łeb, ani nie zastawić sobie drogi, a po drodze zebrać dość "diamentów" ;) Generalnie zręcznościówka, ale z elementami wymagającymi pomyślenia.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #65 dnia: 02 Sty 2013, 22:35:11 »

P.S. Nie lubię być złośliwy bez powodu, ale od 5 dni czekam aż mnie Uasic skompromituje... ;>>>

W niedzielę odpoczywałam w górach, Bieszczady są o tej porze roku piękne. Skoro tak niecierpliwie na mnie czekasz, to znaczy, że Twoje życie prywatne jest raczej marne. Co do kompromitacji Kenneth, to Ty sam to robisz całkiem często. Gdybym też nie miała życia prywatnego albo w jakikolwiek sposób by mi zależało, to zaczęłabym robić zrzuty Twoich postów zanim je zdążysz edytować.

Przeczytaj jeszcze raz tamten post, to możesz zrozumiesz z niego, że nie zamierzam się zniżać do udowadniania Ci czegokolwiek, ale pisałam o specjalistycznym oprogramowaniu, które zapewne niejedna osoba z forum obsługuje, a Ty nie będziesz umiał. Jeśli to jest problem, to mogę formułować jakieś prostsze zdania, żebyś zrozumiał, ale wolę po prostu z Tobą nie dyskutować, bo to nie jest specjalnie wartościowe.

Kenneth

  • Gość
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #66 dnia: 03 Sty 2013, 10:47:47 »
@UASIC.
1. Edytować to mogę sobie ile tylko razy chce i jak tylko chcę. A edytuję posty po to, aby poprawiać literówki - które mi się zdarzają. Chyba mam do tego prawo? Pozwolisz mi na to? ;>

2. Albo podasz mi przykład oprogramowania specjalistycznego, którego nie dam rady poznać - albo PiS (i nie mam tu na myśli skrótu nazwy pewnej partii).
Albo piszesz prawdę - albo durne przypuszczenia, które nie mają pokrycia w rzeczywistości - a to znaczyłoby, ze jesteś kłamczynią, oszustką i oszczercą. Więc jak Uasic?

3. O formułowaniu prostszych zdań nie pisz lepiej bo się pogrążasz.

4. Mam w (_|_) czy wyjechałaś czy nie. Standardy dyskutowania w Internecie wymagają odpowiadania w okreslonym czasie. Jeśli nie będziesz w stanie odpisać - warto o tym poinformować kontrdyskutanta. na tym polega szacunek do niego i do tego co się pisze. A nie na tym, ze się stosuje wielkie znaki w zaimkach osobowych.

5. Nie będę tolerował stosowania przez ciebie brudnych chwytów Schopenhauera. Albo z nimi skończysz - albo wynocha na /dev/drzewo.

6. O ile ja nie gmeram w twoim życiu prywatnym - o tyle ty również nie masz jakiegokolwiek prawa gmerania w moim - więc buzia w kubeł i nie bulgocz. ;>


P.S. Proszę Moderatora o wycięcie mojej "dyskusji" nie związanej z tematem przewodnim gdzieś do innego wątku. Mimo wszystko nie jest to dyskusja o Adminowaniu czymkolwiek tylko o kompleksach Uasica jakie ona ma wobec osoby, która dysponuje inną wiedzą niż ona - a którą pewnie bardzo chciałaby mieć.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #67 dnia: 03 Sty 2013, 11:07:54 »

@Kenneth,
Kurcze może wyzwij uasic na ''sparing na gołe klaty''  ;)     ;)    ,na nieudeptanej ziemi i może wreszczie wszystko sobie do końca wyjaśnicie.

To miał być taki żarcik   ;)     .
Pozdro     :)     .

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #68 dnia: 03 Sty 2013, 11:25:16 »
@Kenneth

Możesz mnie cmoknąć w dupę i to jest mój ostatni post do Ciebie. Obrażać możesz swoją mamusię albo koleżanki, nie mnie.

Offline kultowy

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • ...tylko jak krzyk cichnie przyjaźń
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #69 dnia: 03 Sty 2013, 11:53:57 »
@Kultowy.... Sytuacja o której piszesz jest trudna. Po prostu praca informatyka zdecydowanie różni się od pracy w innych zawodach. W innych zawodach pracuje się praktycznie cały czas. Rzadko kiedy jest brak pracy i można posiedzieć i nic nie robić. Natomiast w przypadku IT, jeśli wszystko jest odpowiednio ustawione, skonfigurowane - to IT siedzi, pije kawkę/piwko i rozmawia między sobą o pierdołach, a bywa, że często gra czy ogląda filmy. Tyle, że nasza praca nie polega tylko na ciągłej pracy - ale na utrzymaniu ruchu. I chociaż nie pracujemy cały czas - to jeśli się cokolwiek zdarzy z systemem - jesteśmy na I linii i to MY wtedy działamy. Bo nawet jeżeli nie płaci nam się za wykonaną pracę - to płaci nam się za to - co mamy w głowach. Za to, że wiemy gdzie szukać problemów i błędów w działaniu systemu. Za to - że mamy wiedzę.

i ja to rozumiem, nie rozumiem zaś robienia z siebie męczennika czy obrażania ludzi, których wiedza informatyczna mocno kuleje. zamiast błyskotliwych tyrad najlepiej zrobić to o co ktoś nas prosi, nawet jeśli jest to zmiana czcionki w wordzie z pogrubionej na kursywę. korona z głowy przecież nie spadnie. po co te wszystkie złośliwe komentarze, tego zrozumieć nie potrafię. stąd moje i nie tylko moje jak widzę uprzedzenia w stosunku do przedstawicieli tej profesji. i dostrzegam też pewną korelacje na linii informatycy - bibliotekarze (czyli moja profesja) - napuszone do granic możliwości ego oraz przekonanie, że tak wszechstronne wykształcenie (informatyk - polibuda, bibliotekarz - uniwerek) powoduje, żeśmy solą tej ziemi ;) i każda instytucja naukowa bez nas tak naprawdę funkcjonować nie potrafi.
w przypadku bibliotekarzy dochodzi jeszcze brak szacunku w obrębie własnego zawodu - ci z bibliotek publicznych czy szkolnych to tylko wypożyczacze książek, zaś my, naukowi no to ho-ho-ho. podejrzewam, że wśród braci informatyków funkcjonuje podobne stopniowanie i podbudowywanie własnej wartości. a i tak w finale wszyscy umrzemy.
 
pozdrawiam,
grzech aka straszny bibliotekarz

Kenneth

  • Gość
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #70 dnia: 03 Sty 2013, 13:56:09 »
@Kenneth

Możesz mnie cmoknąć w dupę i to jest mój ostatni post do Ciebie. Obrażać możesz swoją mamusię albo koleżanki, nie mnie.

I to jest to. Jak brakuje argumentu - to się Uasic doczepia do krewnych.
Niniejszym informuję cię Uasic - że moja Ś.P. Mama nie żyję - i oczekuję przeprosin za powyższe co napisałaś odnośnie moich krewnych. W przeciwnym razie możesz się spotkać z moją odpowiedzią - niekoniecznie mentalną. Nie ręczę za siebie, zwłaszcza, że mój okres żałoby jeszcze nie minął.........

Offline jarmoni

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #71 dnia: 03 Sty 2013, 14:05:57 »
Może już byś się uspokoił?

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #72 dnia: 03 Sty 2013, 14:15:07 »
@jarmoni

Ale jak Tak po prostu możesz wypisywać   ;)   ?

I Nie oczekuj rzeczy niemożliwych      ;)      .
 
« Ostatnia zmiana: 03 Sty 2013, 14:16:44 wysłana przez fionotron »

Kenneth

  • Gość
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #73 dnia: 03 Sty 2013, 14:16:57 »
@Jarmoni - twój post zgłosiłem do moderatora, jako post poza tematem. Jak chcesz pisać w taki sposób do mnie - masz od tego PW. Zwróć też uwagę, że chodzi nie tyle co o mnie - ale o Osobę, Bardzo Ważną w moim życiu - tak jak każdego z nas - i która nie moze sama wejść już na to Forum, nie może też podjechać na Zamkowy i wytłumaczyć komuś, że życzy sobie więcej kultury wobec samej siebie.
Weź proszę to pod uwagę.

@Kultowy - no cóż, z mojej strony mogę tylko wyrazić żal, że trafiłeś na kogoś w mojej branzy, która nie umiała, nie sprawdziła i nie douczyła się w chwili kiedy jeszcze miała czas na to - przed wyjaśnieniem Użytkownikowi co się stało i jak to naprawić.

Natomiast - jeśli chodzi o zmianę czcionki, ustawienie kursywy. Mam pytanie - nawet do wszystkich. Czy uważacie się za ludzi z pewną okresloną inteligencją? Czy uważacie, że informatycy to super nie wiadomo jacy Ludzie Umysłu tacy jak Einstein? Nie. Wcale nie. Niewielu z nas, informatyków należy do MENSY, niewielu z nas ma IQ znacznie wyższe niż średnia w populacji. Różnica między nami a użytkownikami jest po prostu taka - że my umiemy czytać ze zrozumieniem pojawiające się komunikaty na ekranie, umiemy przeczytać to co już jest na ekranie, odnaleźć na nim właściwe informacje, połączyć je i... nie boimy się kliknąć tu i tam i poszukać.
O IQ piszę celowo - ja sam pewnie mam przeciętne a to co umiem to w 95% nauczyłem się...... sam. Nie dała mi tego żadna szkoła, studium czy studia ani praca - tylko musiałem (i chciałem!) nauczyć się tego wszystkiego co potrzebuję sam. Jestem cholernym, pieprzonym samoukiem. I sam dowiedziałem się, co to jest B, I czy U. Sam wykombinowałem, że są do tego skróty klawiszowe, że nimi można zrobić wszystko praktycznie i znacznie szybciej i łatwiej. Więc - jeśli ja, przeciętny-inteligent mogę, to dlaczego mam nie oczekiwać, że ludzie o podobnej inteligencji do mojej lub nawet wyższej - mają nie umieć tego samego? ;)

Złośliwości nie trawię, są one zbędne. Tak jak ja dzisiaj mogę byc uszczypliwy wobec osoby, która nie umie zrobić korespondencji seryjnej* - tak ona jutro może mi pokazać swoje złości, jak się jej zacznę dopytywać o to jak odliczyć podatek VAT.

* ale uwaga!!! Jeśli ta osoba w swoim CV napisała, że biegle obsługuje pakiety biurowe - to mam prawo wymagać od niej posiadania tych umiejętności, które podawała za opanowane. Uważasz @Kultory, że to niezgodne ze zdrowym rozsądkiem?

Offline jarmoni

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
Odp: [ot][spam][humor] Z życia admina sieci osiedlowej
« Odpowiedź #74 dnia: 03 Sty 2013, 14:37:42 »
@finotron: MSPANC