Hehe, ale się wątek rozwinął
@Kultowy.... Sytuacja o której piszesz jest trudna. Po prostu praca informatyka zdecydowanie różni się od pracy w innych zawodach. W innych zawodach pracuje się praktycznie cały czas. Rzadko kiedy jest brak pracy i można posiedzieć i nic nie robić. Natomiast w przypadku IT, jeśli wszystko jest odpowiednio ustawione, skonfigurowane - to IT siedzi, pije kawkę/piwko i rozmawia między sobą o pierdołach, a bywa, że często gra czy ogląda filmy. Tyle, że nasza praca nie polega tylko na ciągłej pracy - ale na utrzymaniu ruchu. I chociaż nie pracujemy cały czas - to jeśli się cokolwiek zdarzy z systemem - jesteśmy na I linii i to MY wtedy działamy. Bo nawet jeżeli nie płaci nam się za wykonaną pracę - to płaci nam się za to - co mamy w głowach. Za to, że wiemy gdzie szukać problemów i błędów w działaniu systemu. Za to - że mamy wiedzę.
Muszę się po części zgodzić ze Stormem. Informatycy nie mają płacone "za pracę" ani za wysiedzenie X godzin w firmie. Jak wszystko działa, to informatyk jest najbardziej opierdzielającym się pracownikiem w firmie. No może poza tymi regularnie wykonywanymi czynnościami jak aktualizacja softu, instalacja łatek, czy robienie kopii zapasowych. Ale przy odrobinie sprytu informatyka robota ta robi się niemal sama i nie trzeba się specjalnie nią zajmować. Gdyby to była cała praca informatyka, byłoby super
Informatyk jednak zawsze jest w pracy. Musi się ciągle douczać, bo ciągle pojawiają się nowe programy, nowe wirusy, nowy sprzęt itp. Trzeba czytać dokumentację, książki, fachowe strony i blogi, być na bieżąco. I nie ma to tamto, odpoczynek czy urlop - jak raz sobie odpuścisz, to tak łatwo już nie nadrobisz zaległości, bo tu wszystko zmienia się zbyt szybko. Oczywiście przy założeniu, że chcesz być naprawdę dobry, a nie tylko przeciętny. Informatyk jest w pracy nawet, gdy akurat siedzi w domu lub pije piwo gadając z kolegami-informatykami!
Dlatego mnie nie dziwi, że praca informatykowi zlewa się z odpoczynkiem (graniem, filmikami na YT itp)... informatyk w domu robi z grubsza to samo co w pracy. Może poza tym, że musi czasem wynieść śmieci
A bywają i tacy informatycy, co wręcz regularnie nocują w firmie (bo większość rzeczy najlepiej robi się wtedy, gdy nikogo innego w firmie nie ma). Widok informatyka chrapiącego na wersalce w dziale IT w środku dnia nie jest ani odrobinę oburzający - on może odsypiać po tym jak przez pół nocy reinstalował serwer lub robił inne ważne rzeczy, które MUSIAŁY być zrobione na rano, a które trzeba było zrobić wtedy, gdy nikt nie korzysta z tych systemów.
Widok informatyka siedzącego i naparzającego w jakąś odmóżdżającą strzelankę też mnie nie oburza. Nie da się pracować umysłowo bez przerwy. Jak się np 3h siedziało nad trudnym problemem technicznym, z bandą ludzi sapiących nad głową, że "czemu nie działa", to potem trzeba sobie zrobić przerwę by nie zwariować. Mówię z doświadczenia
Prawdziwy sprawdzian dla informatyka jest wtedy, gdy jest awaria. Wtedy nikt nie pyta informatyka czy wie jak to naprawić, czy jest 4 nad ranem, czy jest niedziela czy święto, czy facet ma randkę lub spotkanie, ani czy jest gotowy do usunięcia usterki. On ma być gotowy - ma mieć wiedzę, ma być w firmie, ma mieć odpowiednie narzędzia, programy i części i ma usterkę usunąć natychmiast, a najlepiej to jeszcze szybciej. I ma to zrobić tak, by nie stracić danych, albo by ich stracić jak najmniej. Informatyk MUSI być pod telefonem i MUSI być dostępny, gdyby coś się stało. Ściąganie człowieka z wakacji lub wykonywanie przez niego prac online z innej części świata też nie jest w tej pracy absolutnie niczym dziwnym.
Przy czym oczywiście nie dotyczy to w równym stopniu każdego informatyka. Programistę trzyma głównie termin oddania modułu danego programu i póki odda w terminie, a moduł działa i nie gryzie się z niczym - jest ok. Grafik też najczęściej robi "na termin". Spokojną pracę można mieć też jako admin sieci/serwera/usług lub nawet w helpdesku, o ile praca ta jest odpowiednio zorganizowana. Cały niuans polega na tym, że firmom zależy by mieć jak najmniejsze koszty (jak najmniej pracowników w IT), więc zwykle terminy są na wczoraj, na jednego pracownika w helpdesku przypada 20 awarii dziennie (co załatwia go i musi robić na odwal), a admin jest jeden i niby pracuje 8-16, ale w praktyce odpowiedzialny jest za działanie sprzętu i softu przez całą dobę i ma obowiązki, które może zrobić tylko wtedy, gdy nikogo w firmie nie ma (czyli np w nocy).
I dlatego jak sobie w tym zawodzie odrobinkę popracowałem, to już nie chciałem być informatykiem
- ATARI - najlepsze maszyna na świecie Nie ma to jak River Raid i Boulder Dash
Jako posiadasz pierwszego 130XE ze stacją dysków na osiedlu - potwierdzam
A z gier polecam jeszcze Super Speedway, Robbo i Arkanoid