"Lampki do Góry" na W.M.K pewnie że jestem ZA!! Niech to będzie taka Nasza Nowa Świecka TRadycja .
I już widzę panienkę jak jedną ręką podnosi swojego 20 kg mieszczucha a drogą ręką kręci przednim kołem aby lampka przykręcona na stałe do widelca mogła wydobyć światełko aby zadowolić jakiegoś oszołoma, który wymyślił nową świecką tradycję
Czy konieczne jest
aż podnoszenie?
W wielu przypadkach wystarczyłoby zacisnąć tylny hamulec, podnieść przednie koło i nim zakręcić.
Tak tak, wiem - nawet nie z każdym rowerem tak się da zrobić (rodzaj hamulca), a dla niektórych masa roweru i tak może być za duża. Ale wciąż - chyba nie uwzględniasz tego, że taka osoba byłaby w pełni usprawiedliwiona
Co do tych ciężkich rowerów i dynama - można spokojnie podnieść przednie koło [rower stoi na tylnym] i zakręcić pedałami. Da się, świecimy w górę, jest fajnie. Przednie koło to już byle chuchro uniesie.
Przednie koło do góry, tylne na ziemi, i
zakręcić pedałami...
Moim zdaniem to specjalnie fajne nie jest, ale ja podobno dziwny jestem
(No, chyba że masz myśli rowery z przednim napędem - w takim wypadku zwracam honor )No i oczywiście popieram - a że sam jestem wyposażony w Reelight'y, to będę mógł "świecić przykładem" ludziom z dynamami
Mości @robercierobert11 ''Kończ Pan wstydu oszczędź''
Najpierw piszesz że świecące wentylki w kole roweru wystarczają by być bezpiecznym, a teraz dzielisz się z nami jakimiś wykresami dla kandydatów na prawo jazdy.
Nic bardziej mylnego. Owa poprzednia dyskusja była apropos koloru światełek czyli lepiej czymkolwiek świecić niż nie świecić zwłaszcza na DDR. Tymczasem jak ktoś jest świadomym użytkownikiem roweru i chce być bezpiecznym na drodze to polecam zaznajomić się z tym wykresem.
Być może dla Ciebie takie zestawienie to czarna magia ale ktoś inny zanim kupi jakieś świecidełko mocno się zastanowi ... czy wybrać tanie czy wybrać dobre i bezpieczne.
1) DdR są raczej proste - nie wiem, co ci więc po światłach na szprychach, które z założenia świecą
tylko na boki. To jest... jak jeździsz, to raczej prosto, a nie zygzakiem, prawda?
2) Lepsze tanie światło niż jego brak. A zmuszanie ludzi do dużych wydatków chyba jeszcze nigdzie nie spowodowało spopularyzowania czegokolwiek (a i z mniejszymi jest problem, patrz: Australia i kaski
). A celem Masy jest m.in. promowanie poruszania się rowerem, nieprawdaż?
3) Albo jest ciemno i "tanie świecidełko" wyróżnia się w mroku jak latarnia morska na horyzoncie bez względu na wysokość półki cenowej (tj. przy bateriach innych niż wyczerpane - nie będę bronić krypto-batmanizmu
), albo jest jasno z powodu latarni i jakakolwiek dyskusja o sile oświetlenia zaczyna tracić sens przy założeniu, że kierowca jest trzeźwy, nie ma potrzeby noszenia okularów lub nosi je cały czas, no... i nie ma jakichś uprzedzeń do rowerzystów
4) Jeżeli zaś któryś z powyższych warunków nie jest spełniony... Sorry za lekki offtopic, ale same światła, nawet oparte na diodach CREE, nie uratują nikomu skóry - czasem trzeba o to zadbać samemu. Jeżeli ktoś na poważnie myśli o uczestnictwie w ruchu drogowym, to wyposażenie się w lustro jest naturalnym krokiem w słusznym kierunku. Wtedy nie trzeba aż tak trapić się myślami typu "zobaczy mnie, czy rozjedzie?", tylko obserwując, czy delikwent zasługuje na jakieś minimum zaufania czy nie, będąc doprowadzonym do ostateczności można uciekać do rowu/na pobocze/na chodnik (niekoniecznie z rowerem). Czas na planowanie (zbadanie pobocza, oszacowanie czasu do spotkania, decyzja o ewakuacji) - z lustrem często ponad 5 sekund
(za mało? to zacznij rozwiązywać krzyżówki, a nie na drogę się wybierasz ). A czas na manewr? Od tego jest wcześniejsze planowanie.
Jak ja jadę to znaki drogowe zaczynają do mnie mrygać z odległości 200-300 m a gdy odjeżdżam gasną po 500 m.
200-300m? 500 m? Zakładając, że mówisz o czymś emitującym stożek światła a nie wiązkę lasera, oraz że poprawnie określiłeś tę odległość... Co ty do diaska masz zamontowane, iż osiągasz wynik godny blaszaków?
I czym ty to zasilasz, że (jak zgaduję) nie musisz wymieniać baterii co pół godziny? Chomikiem z Czarnobyla?