Niestety, jak wczoraj z Wojtkiem staliśmy na jakimś skrzyżowaniu na Powstańców i darliśmy się, żeby Masa zapalała lampki, to najczęstszym odzewem było 'a jak ktoś nie ma'... aż się cisnęło niecenzuralną wstawką opatrzone 'jak mozna (...) nie mieć lampek w rowerze'....
Swoją drogą to Veturilki mają bardzo porządne lampy, było je bardzo dobrze widać w tłumie z daleka, jak jechały to można było na 99% stwierdzić, że jedzie właśnie ktoś na 'wypożyczonym'.