codziennie dojeżdżam i wyjeżdzam z/do pracy na Cybernetyki i jest tam koszmar
Codzienny koszmar, to nie wina Masy, ktora jest raz w miesiącu.
ale czy nie można było masy zorganizować w czwartek a nie piątek
Wszystko można, ale jest wiele powodów dla ktorych Masa była, jest i nadal będzie w piątki. Chociażby taki, że to termin w jakim odbywa się prawie wszędzie na świecie, tradycyjnie przyjęty.
Zmiana terminu to też olbrzymi koszt związany z reklamą nowego terminu. Koszt, na który nas nie stać, a którego nam nikt nie pokryje.
Inny powód jest taki taki, że po kilku godzinach wolontarystycznej pracy na rowerze (dla niektórych Masa kończy się nawet po północy) wraca się wieczorem do domu i chce solidnie odpocząć, co jest niemożliwe jeżeli w kolejny dzień trzebaby zasuwać z rana do pracy/szkoły.
No i w końcu, czwartkowy termin niewiele pomoże na piatkowe korki o czym świadczą 3-4 piątki w miesiącu, kiedy Masy nie ma, a są korki. Warto sobie uświadomić, że korków nie powodują autobusy, drogi, czy rowery, a auta. A dokładniej ich zbyt duża ilość. Najlepszy sposób na mniej korków, to mniej aut. Co można osiągnąć np gdy będzie więcej rowerów.
I ostatecznie, na pewno znajdzie się spora rzesza ludzi, ktora będzie narzekać na czwartkowy termin ;-)
- dzień wyjazdów na groby przed wydłużonym weekendem co spotęguje i tak gigantyczne korki?
Masa co roku jest w weekend przed 1 listopada, od dekady tak jest. Swiat się od tego nie zawalił i nadal się nie zawali. W piątek po 18 po prostu mało kto już jedzie na groby.
tak wiem trzeba się przesiąśc na rower.....
Nie trzeba, ale z pewnoscia warto. Ja na groby co roku dojeżdżam bez korków. W 2-3h obskakuję zazwyczaj cmentarz Południowy, Bródnowski i Północny. Bez roweru jest to z całą pewnością niewykonalne w takim czasie z powodu na korki i zakazy wjazdu, ktore w ogóle uniemozliwiają dojazd w okolice cmentarzy autom. Rowerem dojeżdżam zaś spod domu pod sam grób.
będe wracać do domu 13 km w jakieś 2,5 godziny jak myśle.
W wiekszości to nie nasza zasługa, a samych kierowców. Podobne korki tworzą się także w tygodniach gdy Masy nie ma. Ale jest na to sposób, wyjechać później. Ja stosuję tą metodę jadąc na i z Suwalszczyzny. Zamiast wyjezdzać o 17 i tracić 2-3h w korkach wyjeżdżam po 20 i jestem na miejscu w podobnym czasie, bo o tej porze prawie juz nie ma korków.
Co do masy, dziś będę (a jak) tylko pytanie - o której masa ruszy z zamkowego? Czy będzie to 18:15, 18:30 czy 18:45? Nie wiem "gdzie was łapać" bo kończe pracę o 18 na służewcu...
Dzwoń, bo z racji na wypowiedzi kandydatów na Prezydenta przed Masą, różnie to może wyjść. Może się zdarzyć obsuwa z odjazdem.