Od około roku zacząłem stosować słowną zachętę
. Otóż:
- kiedy jadący mi z przeciwka rowerzysta to
BATMAN, mijając go, mówię wyraźnie
WŁĄCZ LAMPKI.
- kiedy jadący z przeciwka ma lampkę, a w mojej subiektywnej ocenie świeci dobrze, mówię
DOBRA LAMPKA,
MOCNE ŚWIATŁO itp.
Nie jestem w stanie ocenić na ilu batmanach wywarło to jakiś skutek, ale daje mi to poczucie że nie jestem bierny.
Praktycznie codziennie przejeżdżam po Polu Mokotowskim główną alejką do ślimaka i dalej do Ronda Jazdy Polskiej (i w drugą stronę). O ile rowerzystów batmanów można jakoś dostrzec po resztkach odblaskaów, to pojawiła się nowa grupa szybkich i cichych -
rolkarze. Są pieszymi, ale cokolwiek odblaskowego by się przydało.
PS. W sumie czym jest
monocykl ? To przecież też rower, a więc powinien posiadać odblaski i lampki. Wczoraj spotkałem dwóch, na swojej stałej trasie, kompletnych batmanów