Nie szok tylko dobór naturalny.
Ja też jestem zdania, że są mądrzejsze rzeczy niż wyjazd z podporządkowanej wprost pod koła radiowozu. Oczywiście przy założeniu, że informacja odnośnie przyczyn, którą podał TVN jest rzetelna
i pełna. A czasem różnie z tym bywa, zwłaszcza gdy przyczyny podaje się przed końcem dochodzenia w sprawie, czyli przed zbadaniem okoliczności.
Równie dobrze mogło być tak, że ktoś przemilczał np za wysoką prędkość radiowozu. Gość na rowerze dojechał do krzyżówki, rozejrzał się i zobaczył, że zdąży, bo auto jest jeszcze bardzo daleko. Ale auto jechało szybciej niż powinno i nie zdążył. A radiowóz też nie zdążył wyhamować, bo jechał za szybko.
Raz w podobnej sytuacji mało nie spowodowałem wypadku, bo też obejrzałem się za siebie i widzę Clio w oddali. No to zacząłem zmieniać pas na lewo, ale już na środkowym się zorientowałem, że koleś wali dobrze ponad setką i nie wyrobię się przed nim. A później obaj wyczynialiśmy esy-floresy o wszystkich trzech pasach jezdni aby na siebie nie wpaść. A On dodatkowo jeszcze by opanować rozpędzone do granic debilizmu auto w poślizgu i nie trafić żadnej latarni.
Też niby moja wina, ale jakoś nie czułem się w obowiązku przepraszać. Gdyby facet jechał normalnie, pięćdziesiątką, to bym zdążył zmienić pas w obie strony i jeszcze by mi czasu na herbatkę starczyło