Z poziomymi tez różnie może być. Czasem z pionowego można polecieć na maskę a przy poziomym... (?).
Nawiązując do wczesnych postów. Wszędzie trzeba mieć oczy szeroko otwarte, w szczególności w bliskości samochodów lub pieszych. I nie wycinać w ruchu miejskim na maksa, tylko jechać z pokorą
No chyba, że są jakieś "bezkolizyjne" długie proste.
Rower/ pieszy. Mnie zawsze denerwował brak dzwonków w rowerach. Naprawdę, to nic drogiego i czasem, nawet jak pieszy daje przestrzeń do przejazdu ale roweru nie widzi, naprawdę warto dryń-dryń.
Rok temu, na wysepce dla pieszych i rowerów, znajdującej się na wylocie ul. Wenedów, wpadający w poślizg samochód (hamując z większej prędkości ratował się przed wbiciem w samochody na środkowym pasie wjeżdżając na pas prawy) jadący Wisłostradą od strony Cytadeli ściął jakieś 2 m przede mną słup z sygnalizacą piesi/rowerzyści. Ja stałem obok strefy rażenia, po lewej stronie (patrząc w stronę Wisły), z rowerem, przed przejazdem dla rowerów. Strefa rażenia - przed przejściem dla pieszych. Na szczęście tam nikt nie stał, bo mogła być masakra.
Przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów przez Wisłostradę winny być usytuowane kilka ładnych metrów dalej na południe, nie zaś na "trójkącie bermudzkim" - na wylocie ul. Wenedów.
Czy słyszał ktoś o innych wypadkach w tym miejscu?