Mnie tam bardziej podoba się "komunistyczna" nazwa. Święci i tak zwykle są zmarli, a w ten sposób swój dzień mają też zmarli nie uznani świętymi. I to do nich większość ludzi chodzi na groby.
Ja tam już wolę do czasów komuny nie wracać. Święci to rzeczywiście umarli, bo już chyba nie ma takowych na tym świecie
A dobro czasem jest blisko zła. Taka dygresja - jak byłem przy Placu Dzierżyńskiego w Moskwie (1989rok), przy Łubiance jest kościół katolicki, gdzie mijałem się z Matką Teresą z Kalkuty
.
Raffi, mała poprawka - Dzień Zaduszny (dla wszystkich zmarłych) jest akurat dziś, 2 listopada
Na koniec życzmy sobie...jak najmniej wpisów w tym temacie forumowym.