No to będzie ponuro
No cóż Masa wrosła w folklor miasta, straciła swój klimat i tylko "lewa wolna" daje się słyszeć co wybudza z letargu kręcenia pedałami.
Była w tym roku taka masa bodajże styczniowa gdzie nie było rikszy, ale ludzie mieli bombowce na bagażnikach, i używali gwizdków żeby się jakoś psychicznie ogrzać, ale to była zima i zaledwie 100 najlepszych rowerzystów.
A rikszy podobno zabrakło dachu nad głową i garażuje za Warszawą.
P.S.
Staremu człowiekowi zawsze się wydaje że to co było kiedyś było lepsze