Ja bym dodał jeszcze pytanie: Czy CHCEMY promować kamizelki odblaskowe? Od pewnego czasu na Masie się ich nie promuje (choć kupić wciąż można). I nie jest to przypadek, że się nie promuje, lecz przemyslana strategia nie zmuszania i nie zachęcania ludzi do chodzenia "na odblaskowo" i dawania argumentu tym, co chcieliby stworzyć z kamizelek nowy obowiązek dla rowerzystów.
Poza tym dziś kamizelki się opatrzyły i nie dają już tyle co 10 lat temu. Wtedy kierowcy się tego bali, mety się chowały po bramach na widok kamizelek. Pamiętam jak mnie Pan przepraszał, że już odjezdża, bym nie wypisywał mandatu. Albo jak mnie na PKP potraktowano jak "swojego" bo byłem w kamizelce podobnej do tej PKPowskiej. Mam tych historii trochę...
A dziś? Chodzi w tym tyle osób (drogowcy, robotnicy, budowlańcy, policja, strażnicy wszelacy, MPO, wodociągowcy, geodeci, dzieci z przedszkol... długoby wymieniać), że nikt z okazji kamizelki nogi z gazu już nie zdejmuje. A przynajmniej ja nie zauważam by to jeszcze cokolwiek dawało.