Jak czytam komentarze EURO-SCEPTYKÓW, to krew mnie zalewa...
Nie stać nas na tę imprezę.
Promujemy kapitalistyczne marki.
Kopacze dali dupy.
Nie interesuje mnie piłka nożna.
Flagi na samochodach to wiocha.
<rzygi>
Polska, to wolny kraj. Nie chcesz, nie przebieraj się. Albo nie bierz udziału. Who cares?
A prawda jest taka, że mimo napompowanego balonu, mimo nierentowności projektu, mimo kiepskiego wyniku sportowego, to jednak odbiór tej imprezy i samej Polski jest w Europie baaardzo pozytywny. Ani nasi dziadkowie, ani nasi rodzice, ani być może nawet nasze dzieci nie będą już świadkami tak wielkiej imprezy sportowej w tym kraju. Imprezy, na którą patrzy cały świat (na którą przylatują nawet liczeni w tysiącach kibice z takich krajów, jak Australia, czy USA...) Nauczmy się wreszcie dostrzegać pozytywy. Uśmiechajmy się. Cieszmy się życiem. A gdyby jeszcze udało się zaprosić Niemców i Włochów do wspólnego przejazdu, to byłoby po prostu re-wa-le-cyj-nie!
Gratuluję pomysłodawcy! Na bank będę w barwach! Ale na otarcie łez zabiorę również flagę moich faworytów, którzy wczoraj pożegnali się z turniejem... ;(