Oj Pafka oj, czy pierwszy rok jesteś w masie? To przecież wiesz jak niektórzy jeżdżą, prędzej w GTA (tak jak mój 17 letni syn) niż w realu, większość zajmuje się w tym czasie pismami do urzędników proszącymi o obniżenie o 0,5 cm krawężnik , o odśnieżenie kawałka np."Burakowskiej" i wtedy gdy słońce będzie na godzinie 11 to przejadą się i oczywiście nie mogą sobie przy tym pobrudzić rowerowych stroi za grubą kasę.Po prostu są większe priorytety. Może powiesz że za to ja nigdy nie jeździłem na nocnej - tak ale ja nie migam się od pozostałych imprez i na co dzień najeżdżę się ,to nie ma dla mnie żadnej motywacji aby jeszcze w sobotę i w niedzielę się katować i gonić wypoczętych młodzian którzy raz w tygodniu siadają na rower i chcą w jedną noc nadrobić cały tydzień. Tak jak godzina dla rowerów -jaka jest frekwencja?- i dlatego nie umawiam się bez potwierdzenia-głupio sam lub jak ze dwie osoby przyjadą i będzie to wtedy huczna impreza?