Nocna Masa Krytyczna

[Olexy]

O ile obiecacie mi, że nie będziemy jechać po jakiś ulicach, gdzie jest spora szansa na trafienie na wariata, jak  ostatnio, to ja tez będę! :>

[Mbaran]

O ile obiecacie mi, że nie będziemy jechać po jakiś ulicach, gdzie jest spora szansa na trafienie na wariata, jak  ostatnio, to ja tez będę! :>

Wychodząc z takiego założenia, to w ogóle powinniśmy zacząć jeździć po chodnikach, albo nie - najlepiej zostać w domu i pić piwo oglądając TV. Na wariata można trafić zawsze i wszędzie. Obojętne czy to Wał Miedzeszyński, Krakowskie Przedmieście, A2, jakiś boczny DDR. Ba, na takowych można też trafić na spacerze z psem czy jadąc komunikacją miejską.

To, że wtedy stało się co się stało nie oznacza, że od teraz należy unikać większych ulic niż Nowy Świat czy Senatorska. Pamiętajmy o oświetleniu, zasadach poruszania się w peletonie, zdrowym rozsądku, ale nie popadajmy w żadne strachy i paranoje.

[remitent]

Prawdą jest, że jeżdżenie głównymi arteriami naszego miasta jest po prostu nudne. Ja też postuluję swoisty powrót do korzeni i jednojezdniowych dróg

[biały]

O ile obiecacie mi, że nie będziemy jechać po jakiś ulicach, gdzie jest spora szansa na trafienie na wariata, jak  ostatnio, to ja tez będę! :>

Wariaci są wszędzie. W sobotę wieczorem na Dzieci Warszawy skrzyżowanie Sławka złotówa wyprzedził mnie lewym pasem co najmniej 70-tką i poleciał radośnie przez skrzyżowanie na głębokim czerwonym. Mamy zatem jeździć drogami polnymi? Albo półmetrowymi ścieżkami leśnymi, bo na polnych drogach są quadowcy? Nie dajmy się zwariować.

[skip_yeti]

Albo półmetrowymi ścieżkami leśnymi, bo na polnych drogach są quadowcy? Nie dajmy się zwariować.

Panie, co pan, taka półmetrowa ścieżka to pure evil

http://www.youtube.com/watch?v=txuKW7T47QE

[Petro4_]

Nie mówiąc o wariatach spotkanych na drodze, możemy jeździć po głównych alteriach - ale po co? Jak Remi zauważył to jest po prostu już nudne. Zostawmy te trasy na masy dzienne. Dla mnie i pewnie dla innych wyjadaczy, najwspanialsze masy były za czasów Skelera i Patryka B. To była magia, nie wiedziałeś gdzie jesteś, zdany na prowadzącego jeżeli się zgubiłeś była to następna przygoda heheh. Poznawało się fajne ukryte miejsca, sprytne skróty przez osiedla i mało znane innym zakamarki. Do dziś nie zapomnę miny osób na pewnym odludziu (chyba na Odolanach) jak na ich oczach przejechało 200 rowerzystów. To były czasy

Potem komuś się to nie podobało, zniszczył tą atmosferę i przybrała ona obecną formę.

Jeżeli już prowadzicie te nocne masy to wymyślcie coś naprawdę fajnego, co dorówna tamtym przejazdom, przypomni z lekka tamte czasy i nie będzie to już po raz drugi czy trzeci jeziorko Gocławskie

[Mbaran]

Nudne czy nienudne (niektórzy wolą jeździć głównymi z jakąś rozsądną, stałą prędkością i po zazwyczaj lepszej nawierzchni oraz przy mniejszej ilości sygnalizacji świetlnej), jak będzie taka potrzeba to i ochota to będziemy jeździć także tymi największymi, bez względu na to co się stało.

Petro, przypominam, że każda NMK jest prowadzona z założenia przez wszystkich uczestników i każdy ma prawo głosu. Następnym razem jak będziesz mógł się pojawić przedstaw swoje propozycje. Jeżeli spotkają się one z aprobatą większości z pewnością nocna pojedzie tam, gdzie chcesz.

[remitent]

Pierwsze słyszę, aby na NMK trasa była planowana i wybierana demokratycznie.

[Petro4_]

Nudne czy nienudne (niektórzy wolą jeździć głównymi z jakąś rozsądną, stałą prędkością i po zazwyczaj lepszej nawierzchni oraz przy mniejszej ilości sygnalizacji świetlnej)

Chyba takich ludzi jest bardzo mało i nie jeżdżą z nocną masą tylko z Nocnym Rowerem. Nocna masa odkąd pamiętam, była prowadzona właśnie różnorodnie a prowadzący starali się znaleźć alternatywną ulice dla wielopasmowej alterii która przebiegała zwykle równolegle.

Odkąd nocna masa zaczęła być schematycznie prowadzona, ludzie przestawali stopniowo przyjeżdżać. Rekordy padały do 2009 - 2010 roku a potem nagle lipa.

Podobno każdy ma prawo głosu na nocnej masie? Demokracja hehe, mi to bardziej przypomina dyktaturę. Ja już nigdy nie będę proponował nic na nocnej masie, bo są inni co lepiej wiedzą i cię potem objadą na forum.

[biały]

Ależ ja nie mam zamiaru zmuszać uczestników NMK do tego, żeby robić trasę w postaci jeżdżenia w pętli po Armii Krajowej!

Po prostu nie widzę powodu, żeby - jeśli zajdzie potrzeba przejazdu większą ulicą - nie jechać nią. A oprócz tego można jeździć sobie, czym tylko się chce. Oby kół nie zgubić, bo to żadna przyjemność .

[Adbej21]

Biały ma racje można jeździć czym się tylko chce i kiedy chce to wasz wybór dokąd pojedziemy i gdzie tylko wszędzie gdzie dusza zapragnie.

[JURO]

Mbaran ,a może my ,którejś pięknej "np. najbliższej soboty"poprowadzimy? Ostatnio ...jak pamiętasz kluczyliśmy po Mokotowie nawet,jak to ująłeś cyt" fajnymi uliczkami".

Sprawdzę pewne uliczki i z mapy odczytam. Potem się zgadamy na fb i ustalimy jakąś trasę z grubsza . Spróbujemy przywrócić świetność NMK o jakiej wspominali tu Petro4_ i Remitent

[Mbaran]

Jaknajbardziej. I z tego co pamiętam to i wesoło było "to teraz w prawo, o! o! w lewo, tutaj też, a potem w prawo(...)"

[Adbej21]

W ta sobotę to i tak nikt nie przyjedzie tylko my z moim kolega petro.Tak podejrzewam.

[J3R4L]

haha ŁAPA W GÓRĘ dla cb JURO za ten pomysł 
Ps. czy mi sie wydaje czy kilku rowerzystów po zdarzeniu na Wale Międzyszyńskim się za przeproszeniem "zesr*ło"  i teraz boi sie wyjść na większa drogę? Może błędnie wywnioskowałem ale jak czyta się te wszystkie posty to tak to wygląda.