Ja tam nie jeżdżę, a poza tym mam światełka, więc też nie ja
W kwestii zwracania uwagi, przed czym nie mam oporów:
Wielokrotnie mi się zdarzało zwracać uwagę takim p[iii.. cenzura] batmanom - . Niestety efekt nie powala - raz rowerzysta się zatrzymał i poprawił lampkę bo miał zakrytą bagażem (tak, że nie było jej widać), raz czy dwa zjechali z jezdni na chodnik, reszta to ignoruje. Zresztą dopóki nie zrobiłem sobie lampek, tylko jeździłem na kupnych to też zwracano mi uwagę - lampki same gasły i czasem okazywało się, że jestem batman - odpalałem je i jechałem dalej do następnego zgaśnięcia.
Zwracałem też uwagę szybkobieżnym lajkrowcom, że jak jadą po jezdni to czerwone światło ich powinno obowiązywać. Jeden odpowiedział "wiem" i pojechał dalej, jeden olał zupełnie i jak go po kilku dniach znowu widziałem to również olewał czerwone światła na skrzyżowaniach, jeden zadawał głupie pytania sugerujące, że to nie moja sprawa, czy on się zatrzymuje czy nie. I jak po takim zachowaniu na jezdni kierowcy maja szanować rowerzystów?