Nocna Masa Krytyczna

[Woydzio]

Dla szosowców kostka bauma to odcinek terenowy 
Woydzio

[remitent]

Nocna masa w sile 3 osób udała się do lasu kabackiego w celu poszukiwania leśniczówki z 1890r. Pomimo odnalezienia pewnych zabudowań, najprawdopodobniej nie udało się trafić na to właściwe. Planowane jest wznowienie poszukiwań w porze dziennej.


W drodze powrotnej dokonaliśmy inspekcji drogowej na ul. Cybernetyki. Nasze uznanie wzbudziły niedziałające windy (co jest zrozumiałe z uwagi na oszczędność prądu - zaraz obok wszak są pochylnie), jak również zwiększające bezpieczeństwo "krawężniki zwalniające" na każdym skrzyżowaniu DDR/jezdnia.

[Makenzen]

Widziałam was ok. 1.00 w nocy, jak jechaliście Puławską (gdzieś na wysokości Wyścigów) 

[remitent]

To czemusz-żeś się nie dołączył-a?

[Rano1]

To czemusz-żeś się nie dołączył?

-a ?

[Makenzen]

Jechałam samochodem, więc się nie kwalifikowałam w tamtym momencie

[qwerJA]

Jechałam samochodem, więc się nie kwalifikowałam w tamtym momencie

A po wyprzedzeniu całego tego ''peletonu'' nie podzwoniłaś wesoło klaksonem, tam chyba w kierunku Kabat nie ma przy '' Wyścigach'' zabudowań gdzie są lęgowiska ludzkie 
 
Za moich czasów pamiętam że wielokrotnie kierowcy przy wyprzedzaniu peletonu do nas tak sobie przyjacielsko dzyngali, oczywiście tak żeby nie było po chamsku.
 
Raz na oficjalnej, tej co jechaliśmy wzdłuż metra, z Kabat, na Młociny stanęliśmy na światłach i podjechał sąsiednim pasem samochód
- czy wy jesteście Nocną Masą
- Tak
- to wy jeszcze jeździcie ?!!!
- No tak  (etc...)
- Bo jeździłem rok wcześniej
 
Fajna dyskusja wyszła przy skrzyżowaniu chyba w rejonie Rakowieckiej i Waryńskiego 

[Raffi]

A po wyprzedzeniu całego tego ''peletonu'' nie podzwoniłaś wesoło klaksonem, tam chyba w kierunku Kabat nie ma przy '' Wyścigach'' zabudowań gdzie są lęgowiska ludzkie 
 
Za moich czasów pamiętam że wielokrotnie kierowcy przy wyprzedzaniu peletonu do nas tak sobie przyjacielsko dzyngali, oczywiście tak żeby nie było po chamsku.

Wiem, że wydaje się to nieprawdopodobne, ale tam na Służewiu (nie na torze, ale np w blokach nieco dalej) też mieszkają ludzie. O 1 w nocy jest na tyle cicho, że ten klakson niesie się po całej okolicy i używanie go naprawdę nie jest najlepszym pomysłem. Zwłaszcza, gdy nie ma potrzeby.

Poza tym, niektórym klakson się źle kojarzy i słysząc go (zwłaszcza na pustej drodze, gdy nie robią nic złego) mają pewne wyuczone reakcje, które są niewłaściwe, gdy ktoś trąbi przyjaźnie. Dlatego ja osobiście jak spotykam na drodze znajomego cyklistę, a jadę autem, to albo macham po otwarciu okienka, albo migam awaryjnymi (jak na podziękowanie). W ten sposób na pewno nie będzie sytuacji, że ktoś "odruchowo" pokaże środkowy palec.

[Makenzen]

Poza tym, niektórym klakson się źle kojarzy i słysząc go (zwłaszcza na pustej drodze, gdy nie robią nic złego) mają pewne wyuczone reakcje, które są niewłaściwe, gdy ktoś trąbi przyjaźnie. Dlatego ja osobiście jak spotykam na drodze znajomego cyklistę, a jadę autem, to albo macham po otwarciu okienka, albo migam awaryjnymi (jak na podziękowanie). W ten sposób na pewno nie będzie sytuacji, że ktoś "odruchowo" pokaże środkowy palec.

Właśnie. Ja np. z trudem odróżniam przyjazne trąbienie od czepialskiego...

[Rano1]

Lepiej byłoby, na kilkupasmówce, wyjechać samochodem przed peleton, rzucić kilka przyjaznych mrygnięć awaryjnymi (jak w przypadku wpuszczenia przez inny samochód na drugi pas ruchu) i poprowadzić parę metrów, jak radiowóz na  klasycznej WMK, tylko z większą prędkością, tak ok. 20 km/h.

[Petro4_]

Ktoś dziś chętny na nocną?

[remitent]

Ja jadę.

[remitent]

Hmmm, pomimo dość mokrej pogody, Nocna Masa była nadzwyczaj udana.


Z uwagi na aurę, nie zdecydowaliśmy się jeździć daleko.


Na początku pojechaliśmy po Wiecznie Spóźnialskiego pod Arkadię, omijając jednakoż czujne oka tamtejszych kamer


Następnie odwiedziliśmy kantor w Al. Jana Pawła II, gdzie kolega wymienił na tubylczą walutę 10 euro, zarobione na robotach w u Niemca




Odwiedziliśmy replikę Bramy Branderburskiej na rogu Traugutta i Krakowskiego Przedmieścia. Skalę przyjaźni polsko-niemieckiej można ocenić po fakcie, iż Bramę musi stale pilnować kilku policjantów.


Dalej pojechaliśmy pod Agrykolę, tereny zakładów gazowych i objechaliśmy Pepsi Arena, bardzo uważnie przyglądając się każdemu fragmentowi stadionu - zwłaszcza bramkom wejściowym, kasom i innym obiektom przy ogrodzeniu.


Na zakończenie pojechaliśmy do Muzeum Kolejnictwa na Towarowej.


Masa zakończyła się pod Arkadią o 04:30. Stawiły się 4 osoby.

[Rano1]

Odwiedziliśmy replikę Bramy Branderburskiej na rogu Traugutta i Krakowskiego Przedmieścia. Skalę przyjaźni polsko-niemieckiej można ocenić po fakcie, iż Bramę musi stale pilnować kilku policjantów.

Raczej symbol niemieckiego panowania. W ramach przyjaźni najlepiej, jakby coś w stolicy pozytywnego zbudowali lub odbudowali (w końcu Sasi zbudowali jeden pałac kiedyś), albo wsparli budowę systemu dla rowerów. A tu jakaś diabelska tradycja blokowania rowerom wyjazdu z Traugutta pod Uniwerek.

Prognozy "wróżone z fusów" zapowiadają plusową pogodę na 2 najbliższe łikendy 

[Mbaran]

Ktoś wybiera się dzisiaj na nieoficjalną?