Cześć.
Widzę że mnogo osób które broniące rękoma i nogami obarczają o wszystko organizatorów ,których na dobrą sprawę niema.
Pozatym MK to przejazd niezorganizowany tz. bez zabezpieczenia policji i bez wcześniej wyznaczonej trasy przejazdu a osoby z zabezpieczenia WMK przyjeżdżają tu tz na NMK by też odpocząć i teraz też odpoczywały ale nie na rowerze .Narzekają ci co w niedziele będą spali do 14-15
a chce zwrócić uwagę że "organizatorzy" szli do pracy na 6-7 rano (weźcie to pod uwagę".
był tu ktoś kto mówił o zasadach NMK ok ale jest tam napisane czarno na białym że organizatorzy WMK nie muszą się pojawić bo nią są do tego zobowiązani, każdy uczestnik przyjeżdża na własną odpowiedzialność wiec sam w pewnym sensie jest organizatorem (ma pilnować siebie i ludzi wokół siebie) mam też chęć powiedzieć coś o PoRD które były łamane mocno podczas owej nocki ,ale o tym zachwile.
Jeśli jedziecie na NMK jest parę punków regulaminu warznych dlawas samych
mówiących o odblaskach i oświetleniu i o tym jak należy kierować przejazdem (Tanawis chyba niedoczytał do końca) a niektórzy (nieczytali wcale)
jeśli chodzi o "prowadzącego to jestem zawiedziony i niewiem czy zjawie się na kolejnej NMK.trasę którą na zaproponował była dla ogółu do du.... . Ponieważ na początek zjechaliśmy na ściesze w zdłuż Wisły i ludzie na szosówkach niebyli zbyt zadowoleni(nie mowie tu o wyjątka tz jesteście w mniejszości>>wie kto) a w Parku skaryszewskim Tanawis sam przyznał że się zgubił(krzaki ,ciemne alejki, strupy na asfalcie, kocie łby i jeszcze ta straszna trelinka, kiedy myślałem że wyjeżdżamy już wyjechaliśmy ,ale po 6 stopiach na piechotę i bez latarni obok(myślałem że fikne)
potem poprowadził nas przez działki wzdłuż kanałku na Gocław i znów schody 22stopnie z przejścia pod Al.Stanów Zjednoczonych ciemno wyboiście kolarką trusie nie zabić dalej jeziorko gocławskie musiał zrobić rundkę i też zamiast wybrać optymalny i wygodny przejazd (Ścieszka DDR /chodnik/żwir/mostek stopnie)
na wąskich uliczkach Gocławia ....o Koniec Uliczki >>krawężnik 12cm i chodnikiem ,pofalowane płyty ciemno.
potem przejazd przez most Siekierkowski ulicą całkiem szybko 30km/h
jedyna dobra rzecz tego przejazdu
mam rade dla tanawisa jak już jedziesz to tam gdzie znasz że jest przejazd i wiesz że nawierzchnia podpasuje każdemu na każdym rowerze.
niewiem co jeszcze napisać.
może jeszcze tyle
: Gdy prowadzi Woydzio lub drex stajemy 2-3razy finał (ognisko) a tutaj orany .
Zanim przejechaliśmy Wisłę było chyba z 10 postoi (bardziej się zmęczyłem ) tępo szarpane nierówne ( na wyboje i przebieg trasy) i to sprawiło że z 48 osób spod kolumny trasą siekierkowską jechało już 26.a była dopiero 2:40
P.S.: Jak Bedze chciał jakiś wiadomości krajoznawczych to pojadę na mase turystyczną.
ok Wylałem swoje żale (sorry za brak spójni i przemyślenia niektóry rzeczy w powyższym wywodzie)
pozdrawiam szosowców i zarazem wam zazdroszczę
po hu...pojechałem tam.