Autor Wątek: Pieszy na drodze rowerowej  (Przeczytany 86544 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wildzi

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 679
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z Masą od września 2008. W Zabezpieczeniu od 2011.
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #75 dnia: 15 Lut 2013, 09:30:48 »
No co Wy ludzie... Na Jagiellońskiej nie ma drogi rowerowej! Ona jest wciąż w budowie od co najmniej 3 lat! Okresy przestojów na budowie trwały więcej niż budowa poszczególnych odcinków razem wziętych... Tragedia.
Tam wciąż można normalnie, legalnie jeździć jezdnią!
Osobiście jestem niezadowolony z tego że powstaje, a w zasadzie z tego w jakiej postaci powstaje. Będzie utrudnieniem zamiast usprawnieniem przejazdu.
I jestem tatą po raz drugi!

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #76 dnia: 15 Lut 2013, 10:01:26 »
Oj tak ,oj tak -nieomylni ? Dzisiaj około 20 na Jagielońskiej w okolicach Okrzei dwóch kolesi albo od nas albo bardzo zagorzałych masowiczów  w kamizelkach (wiem z opowieści syna - więc szczegółów dokładnych nie znam ) jechali sobie beztrosko w kierunku Stadionu

No horror po prostu. Jak Oni śmieli. I to na rowerach!


zmusili kierowcę autobusu do nagłego hamowania (wraz z poprzewracanymi pasażerami) .

Na prostej drodze o doskonałej widoczności rowerzyści nagle pojawili się znikąd i zmusili gościa w autobusie do ostrego hamowania? Czy może kierowca do ostatniej chwili olewał fakt, że na drodze są wolniejsze pojazdy, do których się szybko zbliża, bo miał nadzieję, że oni znikną, a potem musiał się bohatersko ratować ostrym hamowaniem, gdy jednak nie zniknęli? Który scenariusz jest bardziej prawdopodobny? ;)

Chyba, że byli nieoświetleni. Wtedy ich wina, bo kierowca faktycznie mógłby ich nie widzieć. Ale skoro byli w kamizelkach, to wątpię, by nie byli oświetleni i niewidoczni :P


Jechali sobie wąską  ulicą  obok siebie

9m jezdni, faktycznie wąsko by zmieścić 2,55m autobus obok dwóch rowerzystów szerokości 80cm każdy ;)


(dopuszcza się  takie poruszanie - ale wszędzie?)

Nie wszędzie. Doczytaj sobie w przepisach kiedy się nie dopuszcza.


Niektórzy wściekają się jak mamcie z dziećmi szlajają się po ścieżkach ,(to  o Tobie)  a nie widzą ", "karczycha" na chodnikach wystraszonych przez ruch uliczny, przepychających się przez przejścia dla pieszych i wyładowując swoją agresje na słabszych bo z samochodami nie dali rady. Skracających sobie trasę przejazdu (mając obok ścieżkę )  waląc przez środek przystanku autobusowego.

Tu pełna zgoda - takie zachowanie to buractwo. Powinniśmy to tępić!


Wiele można grzechów wymieniać ale nie o to chodzi, nie bądźmy wojowniczo nastawieni do słabszych

100% racji.


No co Wy ludzie... Na Jagiellońskiej nie ma drogi rowerowej! Ona jest wciąż w budowie

Przede wszystkim nie budują jej przy Okrzei. Jerzy1234 wyraźnie zaznaczył, że chodziło Mu o odcinek Jagiellońskiej przy Okrzei. Więc nie wiem po co dyskusja o odcinku w okolicy Ratuszowej, gdzie budują DDR. To kilkaset metrów od Okrzei, zupełnie w innym miejscu ;).
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #77 dnia: 15 Lut 2013, 12:54:33 »
Nie będę się spierał jak było, gdyż to była relacja mego syna nie moja ,więc na wszystko przystanę , ale wydaje mi się że Jagielońska ma 9 metrów ale w obydwu kierunkach  i jazda na niej we dwóch obok siebie jest już zabroniona, jak nie przez prawo, to chociaż przez kulturę osobistą  . Nie jesteśmy w Indii i nie jesteśmy zwierzętami cz tero kopytnymi.Może kierowca nieuważny, a może tych dwóch jechało bez zachowania przewidywalności (dziura w jezdni -i gwałtowny unik ) nie było mnie tam i nie forsuje jakiś prawidłowości ale fakt ten niestety zbulwersował pasażerów i dzięki temu przybyło nam "fanów".

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #78 dnia: 15 Lut 2013, 16:27:17 »
Nie będę się spierał jak było, gdyż to była relacja mego syna nie moja ,więc na wszystko przystanę , ale wydaje mi się że Jagielońska ma 9 metrów ale w obydwu kierunkach

Oczywiście, że tak. Kierowca autobusu ze wszystkich 9 metrów mógł skorzystać, oczywiście przy założeniu że nie jedzie nic z przeciwka i ma na to miejsce. A jak coś jechało to... na 4,5 metra spokojnie też by się pewnie zmieścili. No chyba, że rowerzyści jechali naprawdę jakoś środkiem. Jechali?


Oczywiście ja też nie wiem jak było. Mówię tylko, że nie znając sytuacji nie powinniśmy nikogo oceniać, bo ocena zarówno rowerzystów jak i kierowcy może być pochopna i krzywdząca.


i jazda na niej we dwóch obok siebie jest już zabroniona

Nie jest.


, jak nie przez prawo, to chociaż przez kulturę osobistą.

Przed chwilą przyznałeś, że nie wiesz jak było tak do końca. To może nie oceniajmy czy rowerzyści byli krowami z Indii, czy człekokształtnymi z Afryki :P Bo to - znowu - może być pochopne i krzywdzące.


nie forsuje jakiś prawidłowości ale fakt ten niestety zbulwersował pasażerów

Zbulwersowanie względem rowerzystów było widać z zewnątrz autobusu, czy syn zrobił szybką ankietę wśród pasażerów? ;)

Pytam, bo w podobnej sytuacji pasażerowie zwykle jednak nie mają pojęcia o tym co się stało i jak się bulwersują to tylko względem kierowcy autobusu, że ten "wozi ich jak ziemniaki". Wiem, bo kilku kierowców już broniłem jako pasażer (pomimo, że rzadko bywam pasażerem, co oznacza, że to raczej norma niż wyjątek, że pasażerowie winią kierowcę).


Pytanie bonusowe: Czy fakt zbulwersowania jakiegoś pasażera, że jadę sobie ulicą powinien mnie w ogóle obchodzić jako rowerzystę? Spotkałem się z pasażerami aut, którzy byli zbulwersowani moją obecnością na jezdni w sytuacji, gdy nie robiłem absolutnie nic złego i jechałem prawidłowo. Wrzeszczeli, tworzyli absurdalne teorie, albo w inny sposób próbowali mnie bezskutecznie zastraszyć. Dlatego osobiście nie stawiałbym bulwersa pasażerów jako pewnik, że mają rację merytorycznie.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #79 dnia: 15 Lut 2013, 17:18:43 »
Pytanie bonusowe, czy zależy nam jak o nas myślą i piszą czy tylko inwestujemy w swoje "ego " i tyłki nie zwracając uwagi że żyjemy w jakimś tam prymitywnym czy ucywilizowanym społeczeństwie. To pomimo swoich lat nie mogę zrozumieć. Widząc zachowania niektórych osobników z tego samego gatunku widzę że mimo cech podobnych, niestety wiele różni ten gatunek.A najgorsze że, jak dokładnie wnikniemy to tam,  gdzie cywilizacja powinna być na wysokim poziomie ,tam jest najgorszy "gnój".

Offline Franc

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 460
  • Płeć: Mężczyzna
  • 25 lat na poziomie
    • Moje rowery
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #80 dnia: 15 Lut 2013, 18:40:14 »
[ciach]
Spotkałem się z pasażerami aut, którzy byli zbulwersowani moją obecnością na jezdni w sytuacji, gdy nie robiłem absolutnie nic złego i jechałem prawidłowo. Wrzeszczeli, tworzyli absurdalne teorie, albo w inny sposób próbowali mnie bezskutecznie zastraszyć. Dlatego osobiście nie stawiałbym bulwersa pasażerów jako pewnik, że mają rację merytorycznie.
Ja się spotkałem z przypadkiem, że pasażer był zbulwersowany tym, że śmiałem się zatrzymać na poboczu, żeby porozmawiać przed telefon i tym samym kierowca samochodu którym podróżował nie mógł po cfaniacku objechać korka poboczem.
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P8 (SWB ASS) w stanie śmierci technicznej, Thyss 222
szary Peugeot 508SW z DW10CTED4
szary Renault Modus z D4F

Offline kristi

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 227
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #81 dnia: 29 Mar 2013, 14:31:15 »
Na DDR na Solidarności przy przystanku Rzeszotarskiej od kilku tygodni "stada bydła" czekając na "bydłowóz" tarasują przejazd, nie wspomnę o przejściu na chodniku (ale to mniej istotne), zastanawiam się czy pomogłoby jakieś ogrodzenie blokujące przejście dla dziczy, która tam się znajduje i nie reaguje na żadne upomnienia i dzwonki.
Kross Hexagon V8
ZZR Huragan

Na masie od 04.2011r
w zabezpieczeniu od 10.2011r

Offline J3R4L

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 174
  • Płeć: Mężczyzna
  • J3R4L(czyt. Dżeral)
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #82 dnia: 29 Mar 2013, 14:36:59 »
he he można by było wzdłuż DDR rozciągnąć pastucha sądzę że napięcie 15V powinno odstraszyć nasze cielaczki,, albo postawić coś w rodzaju żłoba dla zwierzyny takiego jakiego używa sie w lasach  aby odwrócić uwagę naszych milusińskich ;D
Ps.Alternatywą są miny przeciw piechotne 8)
Z masą od 04.2011
W zabezpieczeniu od 03.2012 :p
KROSS Hexagon X3

GFM

  • Gość
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #83 dnia: 29 Mar 2013, 19:02:08 »
he he można by było wzdłuż DDR rozciągnąć pastucha sądzę że napięcie 15V powinno odstraszyć nasze cielaczki,, albo postawić coś w rodzaju żłoba dla zwierzyny takiego jakiego używa sie w lasach  aby odwrócić uwagę naszych milusińskich ;D
Ps.Alternatywą są miny przeciw piechotne 8)
15V to zdecydowanie za mało - nawet nie poczujesz. To jest napięcie bezpieczne.
Tak coś koło 150 - oczywiście tylko impulsowo.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #84 dnia: 29 Mar 2013, 22:35:15 »
No jasne, wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Ale jak chodnik jest podzielony w proporcjach 50:50 ze ścieżką to chyba nie jest trudno iść po swoim.

No jednak Niestety niektórym młodym mamom spacerującym z wózeczkmi ścieżkami rowerowymi np. w ''Miasteczku Wilanów'' jest bardzo Trudno  (prawie że niemożliwe!!) jest ''iść po swoim'' - wybierać chodnik - i to podczas dzisiejszej masakrycznej Śnieżycy.
To Tutaj taki Nowy Sport się stał - spacerować tam, gdzie się nie powinno. Myślę że Te Kobiety mają problem z włączeniem myślenia i uruchomieniem przynajmniej dwóch Swoich Szarych Komórek - pod kopułką... Ze spacerują Tu gdzie nie powinny... i Nic mnie nie obchodzi - że na ścieżkach rowerowych jest im wygodniej spacerować ze swoimi wózeczkami...
« Ostatnia zmiana: 29 Mar 2013, 23:39:32 wysłana przez fionotron »

Offline J3R4L

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 174
  • Płeć: Mężczyzna
  • J3R4L(czyt. Dżeral)
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #85 dnia: 29 Mar 2013, 22:42:07 »
he he można by było wzdłuż DDR rozciągnąć pastucha sądzę że napięcie 15V powinno odstraszyć nasze cielaczki,, albo postawić coś w rodzaju żłoba dla zwierzyny takiego jakiego używa sie w lasach  aby odwrócić uwagę naszych milusińskich ;D
Ps.Alternatywą są miny przeciw piechotne 8)
15V to zdecydowanie za mało - nawet nie poczujesz. To jest napięcie bezpieczne.
Tak coś koło 150 - oczywiście tylko impulsowo.
sorki miało być 150V   zgubiłem 0
  ;D     błąd podczas pisania
Z masą od 04.2011
W zabezpieczeniu od 03.2012 :p
KROSS Hexagon X3

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #86 dnia: 29 Mar 2013, 23:24:38 »
Panowie , panowie ile trzeba mieć w sobie jadu żeby tak nienawidzić pieszych? Są od tego żeby w szkodę włazić  tak jak niektóre "karczycha" pędzące jak dzieci spuszczone od cyca mamy po chodniczkach - bo ulic się boją . I szanowna "szlachto" co na taki dylemat poradzicie ? - to są byczki i to nieźle jeszcze ku...ią na przechodniów bo im tak krócej i po drodze?Żyjemy w mieście i nie ma sztachet , żeby jeden "kulturalny "pan drugiego jeszcze bardziej kulturalnego nauczył. Jak ktoś chce pojeździć na" ful " to do Pruszkowa na pusty tor lub na A-2 jak ją skończą i jednego dnia do granicy. A teraz zęby zaciskamy i "smayling" (nie wiem czy dobrze ) i staramy się być tolerancyjni (dlaczego w innych kwestiach pozwalamy na wszystko a tutaj jak słabszy to go kijem?)Stary jestem i może umysł mniej pojęty ale coś w życiu zrobiłem poza zasianiem nienawiści . 

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #87 dnia: 01 Kwi 2013, 14:12:51 »
Panowie , panowie ile trzeba mieć w sobie jadu żeby tak nienawidzić pieszych? Są od tego żeby w szkodę włazić  tak jak niektóre "karczycha" pędzące jak dzieci spuszczone od cyca mamy po chodniczkach - bo ulic się boją . I szanowna "szlachto" co na taki dylemat poradzicie ? - to są byczki i to nieźle jeszcze ku...ią na przechodniów bo im tak krócej i po drodze?Żyjemy w mieście i nie ma sztachet , żeby jeden "kulturalny "pan drugiego jeszcze bardziej kulturalnego nauczył. Jak ktoś chce pojeździć na" ful " to do Pruszkowa na pusty tor lub na A-2 jak ją skończą i jednego dnia do granicy. A teraz zęby zaciskamy i "smayling" (nie wiem czy dobrze ) i staramy się być tolerancyjni (dlaczego w innych kwestiach pozwalamy na wszystko a tutaj jak słabszy to go kijem?)Stary jestem i może umysł mniej pojęty ale coś w życiu zrobiłem poza zasianiem nienawiści .

@jerzy1234
 
A kto z Nas nienawidzi pieszych? - bo jakoś Tego nie zauważyłem...

Uważam że piesi są osobami niepożądanymi na ścieżkach rowerowych np. tuż przy przystankach autousowych, śluzach przejazdowych dla...
I wcale nie dziwię że niektórych Rowerzystów - już mocno denerwuje pałętnanie się pieszych na ściażkach rowerowych w bliskiej okolicy przystanków autobusowych (np. Przystanek Autobusowy przy ul.Dlonej w kierunku Wilanowa - jest Tam bardzo niebezpiecznie) ... Najgorsze jest to, że czują się oni - jak by byli u siebie i zupełnie nie reagują  na dzwonki, gwizdki i kulturalne pośby o zejście ze ścieżki rowerowej - ba aby było ciekawiej to nawet jakby specjalnie    ::)   się po niej przechadzają.
Takich pieszych nie muszę zbytnio lubić - ale z drugiej strony nie życzę im źle - aby ktoś na nich nie wpadł.
Często Nie są nawet świadomi, że ktoś - (jakiś rowerzysta -jeden z nas) może na nich wpaść - albo poprostu mogą komuś wejść pod koła roweru...
Jazda Tam slalomem pomiędzy takimi właśnie pieszymi to standard i to o kadżdej porze dnia...
I mam wrażene że się Nigdy To nie zmieni, żadne barierki, płotki wydzielające Ścieżkę Rowerową - i usilne grzeczne prośby na nic tu się zdają.
W sumie to można by było powiedzieć że to piesi nienawidzą Rowerzystów że Ci Przeszkadzają im w swobodnym przechadzaniu się tam gdzie im się podoba - np.Ścieżkami Rowerowymi. I To ciągle z Rowerzystami są jakieś starcia słowne i kłopoty, Bo Ciągle Czegoś Chcą i się do Wszystkiego na około Przyczepiają. A ''wybrańcy'' piesi nadal spacerują ścieżkami rowerowymi zresztą robli Tak od Zawsze i są święcie Przekonani że TAK poprostu Mogą i dalej nimi będą Spacerować i Już!! - Bo są Przecież u siebie   ::)    .
Pozdro - fionotron.     

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #88 dnia: 01 Kwi 2013, 17:13:13 »
Na DDR na Solidarności przy przystanku Rzeszotarskiej od kilku tygodni "stada bydła" czekając na "bydłowóz" tarasują przejazd, nie wspomnę o przejściu na chodniku (ale to mniej istotne), zastanawiam się czy pomogłoby jakieś ogrodzenie blokujące przejście dla dziczy, która tam się znajduje i nie reaguje na żadne upomnienia i dzwonki.

Nie specjalnie zawracał bym sobie tym głowę, a przynajmniej w chwili obecnej.
Pamiętaj, że obowiązuje tam czasowa organizacja ruchu, a nadmierna ilość pasażerów na tym przystaniu jest spowodowane w dużej mierze tym, iż ludzie wychodzący z dworca, mają zbyt daleko do tramwaju.
Do tego mówimy o DDR która jest obecnie ślepa.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline green_green_yellow

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: Pieszy na drodze rowerowej
« Odpowiedź #89 dnia: 09 Kwi 2013, 09:44:14 »
W inszym wątku napisano:

W niedzielę widziałem nowiutkie barierki w Al.Prymasa 1000-lecia x Kasprzaka (PKP Kasprzaka 06). Działa skutecznie, wreszcie można przejechać spokojnie obok przystanku za wiatą. Barierki są na tyle długie, że nikomu nie przychodzi ochota włazić tam :P

Uprzejmie donoszę, że określenie "nikomu" jest mocno przesadzone. Owszem, dobrze, że te barierki tam są, większość pasażerów zatrzymują na przystanku. Za barierką, czyli na ddr, jest Kącik Zakochanych, Poczekalnia dla Indywidualistów oraz Izolatka dla Udręczonych Niewolników Nałogu, którzy pragną odetchnąć świeżym powietrzem swojego dymka nieco dalej od, jakże uciążliwej, ulicy.
Swoją drogą, ja ten odruch rozumiem. Al. Prymasa to dla mnie symulacja Piekła. Hałas, smród, brak zieleni, kurz i patelnia w lecie. Jeśli akurat poruszam się pieszo, w wielu miejscach Warszawy tęsknie patrzę na drogę rowerową tylko dlatego, że jest DALEJ OD JEZDNI. I jak tak sobie patrzę na pieszych, to w wielu osobach odnajduję dokładnie ten sam odruch - odsunąć się od tego piekła, które przetacza się obok w postaci hałaśliwych śmierdzieli, plujących spalinami. Może nie łażą po ddr złośliwie, tylko tak naturalnie zbaczają tam, gdzie im będzie lepiej  ;)
W omawianym przypadku w Al. Prymasa ludzie wchodzą latem na ddr, nawet mimo barierek, z jednego prostego powodu - tam się nie da wytrzymać bez minimalnej dawki cienia, którą daje niestety tylko wiata przystankowa, więc chowają się za nią. Nie wiem, czy kogoś to skłania do myślenia, jak megaważne są drzewa, ale dla mnie to oczywiste.  :(

Inna sprawa, że łyknięcie sobie pełną piersią i otwartym gardłem porcji dymu papierosowego, i to tak z zaskoczenia, zanim mam szansę zamknąć drogi oddechowe przed tym syfem, to jedna z najobrzydliwszych rzeczy, jakie mnie spotykają w codziennym życiu ze strony bliźnich. >:(