Autor Wątek: Jazda w kasku czy bez?  (Przeczytany 66904 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Safian

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 171
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #15 dnia: 06 Maj 2010, 17:28:44 »
poza tym, jakoś pewniej czuję się w kasku i łatwiej jest trochę zaszaleć ;-) (np jak raz jechałem bez kasku krótki odcinek po wa-wie to psychika mi blokowała szybszą jazdę jakoś)

No, czyli z jednej strony kask chroni przed upadkiem, z drugiej prowokuje do szybszej jazde? :>


Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #16 dnia: 06 Maj 2010, 18:13:03 »

Miasto tak bardzo stara się o poprawę wizerunku przywiślanego, że w tym roku nie dopuściło do 2 edycji festiwalu "Przemiany"...

Generalnie miasto to gówno samo zrobiło. Przemek Pasek z fundacji Ja Wisła zrobił. Mnóstwo - barkę, kino, wycieczki, eventy... trudno by wszystko nawet wymienić. Robił to za kasę miejską. Teraz Go odcięli od kasy. Wszyscy wiedzą, że nie lubią się z Piwowarskim, który jest rzecznikiem do spraw Wisły Waltzowej i że Piwowarski zwalcza Paska.
<OT>
I z tego co widzę, z Czerniakowskiego też ich wywalają http://www.jawisla.pl/
Nie można było inaczej, to dobrali się od ekonomicznej strony, podobnie jak w przypadku żeglarzy, którzy już też wynoszą się do tańszych zaprzyjaźnionych przystani.
Wszystko oczywiście w majestacie prawa, więc czepiać się nie można. 
Jeszcze tylko przegnać mieszkańców z barkami i piękne tereny inwestycyjne witają z otwartymi ramionami tych co mają kasę.
Co do odcięcia od kasy.
Może jednak to był dla Przemka zbyt duży kawałek tortu ? bo przyznam, że plany na ten rok były naprawdę ambitne. - gdybam. Nie oceniam.
</OT>

W pionie.
W kasku zawsze w lesie, odkąd zdjęła mnie z roweru spora gałąź. (jak się nie przewrócisz...)
W mieście, w czapce z daszkiem.
Zdecydowanie wygodniej i przyjemniej.
Nigdy podczas OTB, nie przywaliłem głową a trochę tych lotów było.
Zawszę były to akrobacje zakończone przeturlaniem się przez prawy obojczyk.
Bardziej niż upadku, obawiam się centralnego starcia z drzewem, które podobno może szkodzić.
Na poziomie zawszę w kasku.
Tak jak Xun Vixx - lusterko.
Poza tym, na poziomie jeszcze nie latałem.
Myślę, że tu raczej inne elementy siebie będę miał poturbowane w razie draki.

Generalnie kask wtedy, kiedy z pełną świadomością przesuwam sobie granicę bezpieczeństwa.
W ruchu ulicznym, ta skorupa wg. mnie nie zapewni mi ochrony przed dwiema tonami rozpędzonej stali. Zresztą sam producent to mówi.
To jedynie fałszywe poczucie bezpieczeństwa, ale to każdy sam powinien ocenić.

--
Pozdrawiam
Roland
Czasem w kasku czasem bez.


« Ostatnia zmiana: 06 Maj 2010, 18:51:20 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

mplonski

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #17 dnia: 06 Maj 2010, 20:34:45 »
Bardziej niż upadku, obawiam się centralnego starcia z drzewem, które podobno może szkodzić.

moja siostra cioteczna raz wpadła na drzewo na rowerze. skutek to obie ręce złamane. więcej szczegółów nie znam.

Drex

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #18 dnia: 06 Maj 2010, 20:48:43 »
moja siostra cioteczna raz wpadła na drzewo na rowerze. skutek to obie ręce złamane
A była w kasku? :P

mplonski

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #19 dnia: 06 Maj 2010, 21:21:02 »
A była w kasku? :P

więcej szczegółów nie znam.

nie wiem, ale podejrzewam, że raczej była. w przeciwnym razie pewnie byłyby większe skutki. (generalnie było to zderzenie czołowe)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #20 dnia: 06 Maj 2010, 21:42:22 »
Nigdy podczas OTB, nie przywaliłem głową a trochę tych lotów było.
Zawszę były to akrobacje zakończone przeturlaniem się przez prawy obojczyk.

No właśnie. Podczas OTB główą to raczej mało kto przywala o glebę. Typowo albo się uda wylądować na nogi (u mnie się tylko raz nie udało), albo się najczęściej ląduje i łamie obojczyk. Ja też miałem złamany. Nie polecam - podobno drugie najbardziej bolace złamanie (po żebrze). Kask nie pomógł na obojczyk ;-)


Bardziej niż upadku, obawiam się centralnego starcia z drzewem, które podobno może szkodzić.

Na szczęście drzewa rzadko wybiegają na drogę. Trzeba uważać tylko, gdy się samemu przesuwa prędkość poza granice przyczepności opon ;-)

Poza tym, na poziomie jeszcze nie latałem.
Myślę, że tu raczej inne elementy siebie będę miał poturbowane w razie draki.

Z doświadczenia powiem, że typowa gleba w zakresie prędkości 15-40km/h kończy się siniakiem na udzie (u mnie zawsze na prawym) i tym, że szerokość fotelika w górnej jego części zmniejsza się o 2-3mm.

Raz po poślizgu podsterownym na mokrym asfalcie rower wyjechał spode mnie i wylądowałem centralnie dupą na beton i zbiłem kość ogonową - niefajne, bolesne, nie polecam. Lepiej jednak upadać na bok. Straty w rowerze też wtedy mniejsze ;-)

Raz, na samym początku mojej przygody z poziomem, glebiłem bo mnie wyprzedziła przyczepka. Jeszcze wtedy jeździłem na platformach. Przy sporo ponad 40km/h wbiłem sobie piny pedała w piszczel - też nie polecam, też bolesne, choć dla życia niegroźne. Jednak ja po tym zdarzeniu szybciuteńko przesiadłem się na SPD i problem znikł ;-)

Jak na poziomie wylądować tak, by w cokolwiek uderzyć głową? Nie mam pojęcia. Zaryzykuje stwierdzenie, że to raczej niemożliwe. Ale kask mam zawsze na sobie - ze względu na psychikę. Zarówno osiągane na poziomie prędkości jak i poczucie prędkości jakie daje siedzenie tuż nad asfaltem, nogami do przodu (czuje się jakby się jechało okrakiem na pocisku) raczej sugerują, że kask warto mieć.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #21 dnia: 06 Maj 2010, 21:52:27 »
moja siostra cioteczna raz wpadła na drzewo na rowerze. skutek to obie ręce złamane
A była w kasku? :P
PLASK

Drex

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #22 dnia: 06 Maj 2010, 22:15:03 »
A była w kasku? :P

więcej szczegółów nie znam.

nie wiem, ale podejrzewam, że raczej była. w przeciwnym razie pewnie byłyby większe skutki. (generalnie było to zderzenie czołowe)
Nie koniecznie. Głównie w tym poście chodziło mi o to, że niektórzy zalecający jazdę w kasku powodują wrażenie, że jest to panaceum na wszystko, i że w kasku bezpiecznie a bez niego nie. A tu- jeśli była w kasku- to zaprzecza temu twierdzeniu, a jeśli bez- nic nie zmienia- posiadanie kasku czy jego brak- efekt połamanych rąk jest tak czy inaczej.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #23 dnia: 07 Maj 2010, 01:10:45 »
To prawda. Wiele osób promujących kaski, zwłaszcza tych, którzy są za ich obowiązkowym ubieraniem, zapomina o tym, że kask chroni TYLKO bardzo niewielką część ciała: część głowy (potyliczna chyba się ona zwie, nie jestem specem z anatomii). Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to najważniejsza część ciała, ale ja bym tak na to nie patrzył. Kręgosłup, nerki, wątroba, płuca, serce i wiele innych elementów naszego ciała jest równie niezbędnych do życia.


Ja jednak zwrócę jeszcze uwagę na coś nawet ważniejszego. Rzeczy związane z bezpieczeństwem dzielą się na dwie grupy:

1.) podnoszące bezpieczeństwo bierne - czyli chroniące nas gdy już do wypadku dojdzie. Do tych zabezpieczeń zalicza się np: kask, zbroja do DH, poduszki powietrzne, czy strefy kontrolowanego zgniotu.

2.) podnoszące bezpieczeństwo czynne - do tej grupy zaliczamy: sprawne hamulce, przyczepne opony, dobre oświetlenie i wszystko to co pozwala wypadku po prostu uniknąć.

Piszę o tym, bo widzę całe tabuny ludzi w drogich, markowych kaskach, którzy sikiem lewoskrętnym leją na stan techniczny opon, hamulców, oświetlenie zgodne z przepisami, własną znajomość przepisów, czy rozsądne zachowanie na drodze. A później dochodzi do wypadku i są zdziwieni. Nawet jeżeli z nierozbitą głową.

Tymczasem generalnie bardziej zawsze opłaca się inwestować w bezpieczeństwo czynne niż bierne. Unikanie wypadku to lepsze rozwiązanie niż rozwalenie się i ochronienie głowy kaskiem, a kręgosłupa zbroją (a przy okazji np skasowanie roweru, auta, połamanie kończyn). Zazwyczaj inwestowanie w bezpieczeństwo czynne jest też tańsze.

Zatem zanim 200zł na kask, to najpierw: 15zł na nowe klocki hamulcowe do obu hamulców,126zł na nową linię do nich, 30zł zł na lampkę tył, 40zł na oponę (x2) i z 60zł na lampkę przednią.
I zamiast ochraniać głowę za 200zł, za 160zł ochronimy cale ciało, swój cały rower, ewentualne całe auta lub ciała. I oszczędzimy sobie kasy na mandaty i odszkodowania, czy stresu na rozprawach sądowych.
Pozostałe (z tych 200zł na kask) 40zł można wpłacić na Masę ;-) Dowiedziono bowiem, że powiększanie ilości rowerzystów na drogach też wydatnie podnosi bezpieczeństwo jazdy po nich rowerem.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Safian

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 171
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #24 dnia: 07 Maj 2010, 16:59:40 »
Pozostałe (z tych 200zł na kask) 40zł można wpłacić na Masę ;-) Dowiedziono bowiem, że powiększanie ilości rowerzystów na drogach też wydatnie podnosi bezpieczeństwo jazdy po nich rowerem.

Za 40 można kupić kask w lidlu, który jest produkowany w fabryce Cratoni i jakością jest niewiele gorszy od niego :]

EDIT: Nie Cratowni, tylko Cratoni :D :D
« Ostatnia zmiana: 08 Maj 2010, 23:05:02 wysłana przez Safian »

Offline Xun Vixx

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 85
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kurzacz - strona domowa
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #25 dnia: 07 Maj 2010, 18:33:05 »
Pewnie da sie dorwac tez takie fajne jak moj - w dinozaury ]:->

juri

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #26 dnia: 08 Maj 2010, 16:42:05 »
tam to powinni zacząć od oświetlenia, zwłaszcza kawałka na wysokości cytadeli oraz poprzycinać krzaki

Mam dobrą wiadomość. Widziałem projekt renowacji bulwarów Wiślanych od Gdańskiego do Poniatowskiego bodajże. Nie był idealny, ale jak się dobierzemy do konsultacji to z czasem będzie. Także jest szansa, że coś się nieco poprawi w ciągu następnych 5-7 lat.

super, no po prostu powaliło mnie to na ziemię... ;) zwłaszcza, że najbardziej niebezpieczny odcinek jest od komisu do gdańskiego, czyli wzdłuż muru cytadeli. ciemno, że oko wykol i asfalt zniszczony przez korzenie

Offline kultowy

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • ...tylko jak krzyk cichnie przyjaźń
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #27 dnia: 14 Maj 2010, 08:41:21 »

Drugi rodzaj jazdy to komunikacja, jazda po mieście. Tu kask jest mniej przydatny i nie ma jednoznacznych danych, by znacząco podnosił bezpieczeństwo. Wynika to z jednej prozaicznej rzeczy - w mieście raczej się nie wywalamy. Jeżeli już, mamy jakieś groźne dla zdrowia zdarzenie to najpewniej to trafia w nas rozpędzone 1,5 tony stali. Na to kask niewiele pomoże. Nawet jeżeli ochroni głowę, to i tak z dużym prawdopodobieństwem skończymy w szpitalu ze złamaniami kończyn, urazami wewnętrznymi lub innymi poważnymi obrażeniami.

no nie do końca zgadzam się z powyższym ;-) w moim mniemaniu kask jest tak samo przydatny podczas jazdy miejskiej jaki i każdej innej. w mieście dużym zagrożeniem (poza oberwaniem po twarzy samochodem) stanowią wysokie krawężniki - przyładowanie w coś takiego głową nawet przy 20 km/h może nieść za sobą mocno niefajne konsekwencje.

ja się swego czasu przed kaskiem ostro wzbraniałem. przed dwoma czy trzema laty zakupiłem bella i przyznam teraz, ze bez kasku czuję się na rowerze mocno nieswojo :/

problemem jest tylko pewne równanie upał + kask + długie kręcone włosy = niezły pierd****k na głowie ;-)
pozdrawiam,
grzech aka straszny bibliotekarz

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #28 dnia: 15 Maj 2010, 10:58:40 »
Szanowni przedmówcy w kwestii bezpieczeństwa zapomnieliście jeszcze o kamizelkach odblaskowych :D
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #29 dnia: 15 Maj 2010, 13:58:15 »
no nie do końca zgadzam się z powyższym ;-) w moim mniemaniu kask jest tak samo przydatny podczas jazdy miejskiej jaki i każdej innej. w mieście dużym zagrożeniem (poza oberwaniem po twarzy samochodem) stanowią wysokie krawężniki - przyładowanie w coś takiego głową nawet przy 20 km/h może nieść za sobą mocno niefajne konsekwencje.

Odpowiedz szczerze - ile razy zdarzyło Ci się przywalić w taki krawężnik głową? Albo o ilu takich wypadkach słyszałeś?

Pytam, bo ja jeżdżę codziennie od 10 lat i nawet nie miałem okazji zobaczyć krawężnika na wysokości swojej głowy, ani swojej głowy na wysokości krawężnika. A co dopiero by się te dwie rzeczy spotkały ;-)


ja się swego czasu przed kaskiem ostro wzbraniałem. przed dwoma czy trzema laty zakupiłem bella i przyznam teraz, ze bez kasku czuję się na rowerze mocno nieswojo :/

Ja też mam kask, choć akurat Abusa. Mam go dłużej niż 3 lata, sporo dłużej. A wcześniej miałem inny kask. Tylko co z tego wynika poza faktem, że obaj jesteśmy przyzwyczajeni do kasku?
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)