Raffi: czy Ciebie (Nas) zobaczą? Skoro ponoć dla 80% kierowców nie jesteś(my) widoczni....
Petle indukcyjne nie rozróżniają typu roweru, a jedynie wykrywają odpowiednią ilość złomu (także aluminiowego). Tu o poziomy bym się nie martwił - zwykle mają więcej złomu niż klasyczne rowery. Martwić powinni się natomiast ci, co wszystko w rowerze zmieniają na carbon, tytan i amelinium. Choć to i tak wyłącznie kwestia czułosci pętli. Nie ma, że się nie da.
Gorzej może być z czujnikami radarowymi, fotokomórkami i ogólnie videodetekcją. Tutaj w deszczową pogodę, mgłę i tym podobne czasem rowerów nie wykrywa - nie tylko poziomych, ale ogólnie żadnych. Czasem wiatr też potrafi nielicho przestawić takie czujniki, że sa wycelowane gdzieś w trawnik lub Panu Bogu w okno.
Natomiast poziomy mają o tyle łatwiej, że jak czujnik zamontowany jest wysoko (zwykle tak jest) i dobrze ustawiony, to zwykle rower poziomy jest dla czujnika "większy" niż klasyk z powodu większej długości. Większy, czyli łatwiejszy do wykrycia.
Ale ogólnie wideodetekcja to droga zabawka, gadżet i nic nie wskazuje, by była warta swojej ceny.
Natomiast warto wiedzieć, że problem detekcji rowerów to w ogóle jest w znakomitej większości wydumka drogowców a nie realny problem. W 95% przypadków zielone dla rowerów można "sprzęgnąć" z zielonym dla aut w cyklu tsałoczasowym na jezdni obok i problem konieczności wykrywania rowerzysty zupełnie znika. Jedyna wada jest taka, że czasem będzie zielone dla rowerów przy braku rowerów - dla mnie to żadna wada, przez pół wieku tak się sprzęgało sygnalizację dla pieszych i rowerów i było ok
Wciąż tak jest w bardzo wielu miejscach w Warszawie i krowy nie przestały od tego mleka dawać.
Cały problem z detekcją powinien dotyczyć tylko miejsc takich, gdzie np. jest przejście i przejazd rowerowy gdzieś w połowie drogi między skrzyżowaniami. W skali Warszawy jest może 10 takich miejsc, gdzie realnie konieczne sa przyciski lub inny sposób wykrywania pieszych/rowerów.
Niestety drogowcy naczytali się bzdur jak to akomodacja może rozkorkowac miasto i zaczął się kult cargo - wkładają to gówno wszędzie, choć w wielu miejscach nie ma najmniejszego sensu i nic nie daje (akomodacja nie pomaga, gdy wszystkie wloty sa permanentnie obciążone, a tak jest w wielu miejscach w mieście). W dodatku leśne dziadki mające po 60 lat nie umieją tego oprogramować tak, by poradzić sobie bez drogich detektorów dla pieszych i rowerów - a można sobie bez nich poradzić stosując dla aut "all-red" gdy nic nie jedzie i sprzegając zielone dla pieszych-rowerów z fazą do jazdy na wprost. Znowu - będzie trochę więcej zielonego dla pieszych i rowerów niż potrzeba, ale dużo zielonego dla niezmotoryzowanych to zaleta, a nie wada.