@Drottnar - chrzanisz
1. Pokazy paluszków robię z uśmiechem, bo wiem, że takiemu już nic nie pomoże poza seksuologiem i niebieskimi tabletkami
2. Czarna lista - moja ocena sytuacji i to co ja na "leżaku" przeżywam - to jest moja ocena. Być może ty na swoim pionowcu jakbyś przeżył to co ja, byś pisał coś innego, ale sądzę raczej, że po kolejnym chamskim wyminięciu na milimetr - też byś pisał o idiotach, zwłaszcza jakby ci odpyskował w twarz, że ci nie wolno jeździć po ulicy bo... nie. I już. Nie bo nie i już! O!
3. Piszę samozłom bo nie moge nazwać czymś pięknego czegoś, co co chwilę zajeżdżami drogę na ulicach miasta. Czegoś, co zajmuje jezdnię i na której stoi godzinami niepotrzebnie utrudniając przejazd innym uzytkownikom dróg. Czegoś co stoi i smrodzi. SMRODZI. Wytwarza średnio ponad 100g dwutlenku węgla na przejechany 1 kilometr drogi. O ile - nie stoi w korku.
Dlaczego mierzę ich inną miarą? Hmmm, pomyślmy:
- nie zajeżdżam nikomu drogi z jakichkolwiek powodów, nie licząc "zemsty" o ile tak mozna nazwać chwile, w której pojazd ważący ze mną 100kg zajedzie drogę czemuś co wazy 1.5 tony?
- nie wyprzedzam nikogo na milimetr ani na 2 centymetry
- nie narażam nikogo swoją jazdą na rowerze na utratę zdrowia lub życia
+ powyższe.
Czy to wystarczy, abyś spojrzał na tą sprawę jednak nieco obiektywniejszym okiem, a nie tylko okiem kogoś, kto się czepia?
@qwerJA - to nie chodzi o anonimowość, bo dokładnie tak samo zachowują się na drodze. W sposób chamski i wulgarny - co odczujesz zwłaszcza jak spróbujesz zwrócić uwagę kierowcy.
Co ciekawe - mam wrażenie, że motocykliści rzadko kiedy (naprawdę rzadko) zachowują się w taki sposób niemiły wobec nas rowerzystów, a bardzo często są mili, uprzejmi, sympatyczni - w końcu mają czasami podobne problemy jak i my - z poruszaniem się w korkach. I jeszcze częściej przez nie stoją w nich.