Pomyśl o Kolegach jadących rikszą. Ten sprzęt waży ok. 200 kg.
o.O ważyłeś ?
zastanów się zanim puścisz w eter kolejną wymyśloną teorię z cyklu "tak mi się zdaje"
A symbioza z kierowcami to będzie wtedy, jak wzdłuż każdej ulicy znajdzie się
odgrodzona od jezdni ścieżka rowerowa i skrzyżowania bezkolizyjne.
współczuję, jeśli naprawdę chciałbyś, żeby infrastruktura rowerowa była izolowana, odgrodzona i jeszcze bezkolizyjna.
Taka sytuacja zazwyczaj wiąże się z szeregiem niedogodności, jak choćby:
- dostępność takich dróg dla rowerów byłaby porównywalna do autostrady dla samochodów (zjazdy i wjazdy w określonych miejscach)
- co skrzyżowanie wiadukt, skoro mówimy o bezkolizyjności, już wystarczy, że jako pieszy muszę schodzić do podziemi i nadkładać drogi kładkami
- izolacja, to taki synonim wykluczenia
nie wiem jak Ty, ale ja wolę być tolerowanym na stosunkowo równych, asfaltowych i dostępnych ulicach niż jeździć po odgrodzonych od świata i ruchu ulicznego, a w dodatku niezbyt komfortowych DdR