Jeśli chodzi o małe miejscowości osobiście, z perspektywy samochodu widziałem już jak wygląda budowanie na siłę dróg rowerowych w małych miasteczkach, koszmar jakiś.
Masz oczywiście rację, ale wynika to nie z tego, że sama infrastruktura jest zła, tylko z tego, że mamy kretynów jako projektantów i zarządców dróg i nie radzą sobie z rozumieniem podstawowych pojęć jak promień łuku, skrajnia, czy uskok. To można i DA SIĘ zrobić dobrze. I są na to przykłady, także z małych miejscowości.
Osobiście uważam że przy drogach głównych powinno się postawić na szerokie pobocza, które będą służyć pieszym i rowerzystom.
Z poboczami jest ten problem, że kierowcy używają ich jako dodatkowego pasa do wyprzedzania na trzeciego. Plus szersza jezdnia zachęca do dociśnięcia gazu. rezultat jest taki, że drogi z utwardzonym poboczem mają więcej wypadków (także z pieszymi i cyklistami) niż drogi bez utwardzonych poboczy. Były badania na ten temat i m.in. dlatego jak są robione nowe drogi, to już GDDKiA nie robi zwykle szerokich poboczy, a tylko maznie linię krawędziową. Z poboczami jest jeszcze jeden problem - skrzyżowania.
O wiele bardziej podoba mi się to, co np zrobiono przy DK61 pod Grajewem. Ciąg pieszo-rowerowy, na oko szerokości 3m, asfaltowy, ciągły... jedzie się w zasadzie jak jezdnią, a przyjemniej, bo tiry dmuchają nie metr od Ciebie, a dalej. I można w spokoju obok siebie pojechać.
Ciekawy przykład widziałem w Zakroczymiu, gdzie oba prawe pasy drogi (chyba krajowej) zostały przeznaczone na ciąg pieszo rowerowy i oznakowane znakami pionowymi i poziomymi.
Generalnie z pasami jest ten sam problem co z poboczami - skrzyżowania. Jak nie ma ich dużo, a zwłaszcza takich, gdzie skręcają ciężarówki to ujdzie. Ale jak ciężarówka ma skręcać w prawo, to jest wielka loteria, bo gość ma tam gigantyczną martwą strefę, w której nie widzi absolutnie nic. Dlatego tam gdzie jest intensywny ruch ciężki i więcej skrzyżowań, zwykle buduje się jednak wydzielone drogi rowerowe.
Na bocznych drogach lokalnych postawić na uspokojenie ruchu tempo 30 wystarczy.
Nie tylko na bocznych. Byłem mocno zdziwiony widząc w Berlinie 30km/h na czteropasmowej, dwujezdniowej ulicy. I wszyscy grzecznie jechali ile trzeba, bo Policja jest tam bardzo skuteczna.