ja mam kombiaka jak coś. rowery już woził z powodzeniem
A ja mam dostęp do ciężarówki, która woziła Sushi na wakacje... i co daje taka licytacja?
Zgaduję, że sprawdzamy kto ma do dyspozycji największy i najbardziej paliwożerny samochód. I najbardziej bezsensowny, bo części Savil spokojnie wejdą nawet do Seicento
I chyba właśnie wygrałeś. Sprinter do którego mam dostęp co prawda też oficjalnie jest do 3,5T DMC i też jest z podwyższonym dachem, ale "wakacyjne" Iveco jest dłuższe, mocniejsze, ma bliźniaki z tyłu i de facto można tam więcej europalet załadować. Wrzucenie na pakę Iveco kilku części i jazda w trybie WRC (Warcy, Rycy, Cescy) po bruku Karowej spowoduje najfajniejsze grzechotanie części odbijających się po całej pace
Swoją drogą, dobrze, że nie masz już dostępu do tego Sprintera od wyjazdów do Brzydgoszczy i Piernikowa. To dopiero była padaka
Spryskiwaczy, ABSu i działania turbiny z tego wozu to nigdy nie zapomnę
Tylko raz w życiu jechałem większym gratem i był to załatwiany przez Skelera Transit na LPG. Wpierdzielała go ruda, odpalał głównie na pych, oleju dolewało się co 300km, a na każdym podjeździe pod górkę człowiek się modlił, by silnik jeszcze ten jeden raz dał radę.
Mile za to wspominam Transity z hurtowni. No może poza kodowanym radiem
(wtajemniczeni wiedzą ocb)
Oj wiedzą
:D:D