Widze, ze jednak olaliscie zakaz i pojechaliscie siodemka bezposrednio. Co kto lubi. :-)
Z pl. Zamkowego ruszylo nas 9 osob (?). Potem zachodzily jeszcze jednosoobowe rotacje przy Metro Mlociny (jeden kolega dojechal metrem, drugi w ktoryms momencie sie odlaczyl). I stamtad juz do Czosnowa.
Bedac juz na miejscu, zdecydowalismy jednak o powrocie, ze wzgledu na panujacy chlod (koniec maja, poczatek czerwca - 3/4 C. na plusie ledwie!), jednak dojezdzajac z powrotem do Lomianek, trzy osoby, w tym Tanawis, zdecydowaly, ze jednak zalicza Nowy Dwor Mazowiecki. I udalo sie, jak widze. :-)
Ja nie pojechalem, i dobrze. Cos mi gardlo teraz zaczelo szwankowac i mowie nieco ciszej... Niemniej dzieki za wspolna jazde. Moze nie za dlugi dystans, ale momentami bylo konkretnie. :-)))