Oficjalna nocna masa jest przede wszystkim spokojniejsza. Poruszamy sie tylko i wylacznie w granicach miasta, tak wiec kazdy moze w dowolnym momencie odbic, jesli dosc dobrze zna jego topografie. Nie grzejemy, jak tej nocy mialo to miejsce, chociaz i tu zdarzaja sie odstepstwa od reguly, ale z reguly niewielkie.
@Qwerja: rzuciles co najmniej 2x haslo "jedzmy juz" i za drugim razem Twoj dar przekonywania okazal sie na tyle silny, ze czesc ludzi ruszyla za Toba. A ze wczesniej zaczales juz wykazywac sie rowerowym adhd i krazyles w kolko, z trawnikiem lacznie, to czesc ludzi wziela to za odjazd i tak zesmy sie w Pruszkowie rozdzielili.
Rozumiem, ze wykazujesz pewna inicjatywe i byc moze chcesz dalej sie kreowac, ale warto na przyszlosc skonsultowac sie z ludzmi w jakis sposob przewodzacymi calemu peletonowi. Nie zrobiles tego i teraz Dex ma do Ciebie takie, nie inne pretensje. Ja tez, bo kiedy podnioslem wzrok z nad mapy, jakos tak dziwnie tlum sie przerzedzil.
A przejazd sam w sobie bardzo fajny! Szosa Katowicka bardzo fajnie sie jechalo. :-))) Poniekad rozumiem kolege Pavla co do szybkiej jazdy przodu, choc i sam niezle poginalem chwilami. Kiedy jednak potem cofnalem sie do tylu, widzialem zmeczone twarze i slyszalem tez "pochwaly" predkosci, hehe...
Dzieki.
Za tydzien oficjalny nocnik. Mnie najprawdopodobniej nie bedzie, poniewaz pracuje caly weekend, ale pamietajcie o swiatlach i aby jednak swojego rodzaju samowolke ograniczyc do niezbednych kwestii.