Savil - babeczki mrrrr. Wiesz, że Cię lubię, karm mnie, mogę być Twoją papugą, wsadzisz mnie do klatki i będę jadł krakersy i inne karkówki
Umiem mówić i dużo klnę! Mogę być piracką papugą
Najbardziej podobał mi się dresik w środku peletonu. Oczywiście praga, kolo stwierdził, że będzie prowadził dialog (domniemanie, iż wysoce spirytualny). Ktoś z zabezpieczenia z nim "intensywnie rozmawia", wszyscy omijają akcję bokiem, no kraksa kwestią czasu. Ja kilkanaście minut po OTB, jeszcze w szoku, zawracam, by ogarnąć zarazę.
Bęc! Wywaliłem się, wiocha na maksa, ale dresik łaskawie sobie poszedł..
Oj tam, ludzie naprawdę są raczej mili. Kwestia podejścia.
Poznałem kolesia 50-60 lat, jeździ rowerem, zna masę i chill'outowo czekał, aż peleton przejedzie. Gościu współorganizuje woodstock i mi powiedział tak:
"Pan jest młody człowiek i ja panu powiem jedną ważną rzecz. W życiu ważne jest, by nie denerwować i nie tracić energii na to, na co nie mamy wpływu. I ja bym się nie denerwował, nawet jeśli by mi się teraz bardzo spieszyło. A ja teraz chcę tylko przestawić samochód i tyle."
Super człowiek, zaprosiłem na masę, będzie za miesiąc. Mam nadzieję, że słowa dotrzyma.
Pozdro misie pysie zakrętaski!
Infero