Aha! Muzycznego Plecaka musicie zwerbować i uczynić z Niego "tubę" Masy. Praktykę już ma.
a dziękować, dziękować ^^
ja właśnie mam prywatną misję bycia ruchomą filią rikszy z muzyką, z tym że działam w środku peletonu
co do samego plecaka to miał w tym miesiącu premierę, wcześniej miałem małe głośniczki komputerowe ale na szczęście jest plecak i gra o wiele lepiej.
[btw sam nie wiem jak wyszło z plecakiem bo 3 dni przed masą ogłuchłem na jedno ucho [wcale nie muzyki!] i odetkałem je dopiero w poniedziałek.]
A tak przy okazji. Ile kosztują takie przenośne, bezprzewodowe zestawy nagłaśniające, jak np. na pielgrzymkach mają? Bo w środku peletonu, to cisza grobowa i ludzie smętni jak fiuty (za przeproszeniem Pań) pedałują. A to ma chyba być takie radosne pedałowanie...
hm, nie wiem ile kosztują (pewnie ~150-300) ale NIE polecam tego do muzyki, bo ma to bardzo wąski zakres przenoszenia = basu w ogóle nie będzie a na wyższych tonach będzie trzeszczeć jak cholera. polecam przyjrzeć się właśnie jakimś głośnikom do komputera (conajmniej dwudrożne) - zwykle to to ma w środku transformator z prostonikiem z ~230V na =9 V albo =12V. teraz wystarczy wywalić trafo ze środka, podłączyć odpowiednią ilość baterii (1 AA = 1,5 V [1,2 dla akku]) i można jechać
plecak działa na 10x1,5V a w praktyce 12x1,2 V
jak będzie zainteresowanie mogę zrobić wątek-mini tutorial 'muzyczny adam słodowy' z przykładem moich poprzednich głośniczków z którymi jeździłem