Warszawska Masa Krytyczna
Inne sprawy rowerowe => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Rano1 w 22 Maj 2012, 07:16:52
-
W sumie temat do działu PORADY. Może nie anonimowo, ale konkretnie napiszecie, jakich producentów lampki stosujecie (marka, model).
-
W sumie temat do działu PORADY. Może nie anonimowo, ale konkretnie napiszecie, jakich producentów lampki stosujecie (marka, model).
Z tych oczojebnych?
-Mactronic Wall-E z 2 oczojebnymi diodami (w sklepiku Masowym po 45zł)
-Mactronik, model jakiś inny, z jedną mocną dioda (po 35zł)
-Sigma, nie pamiętam jaki model i cena, ale też są modele z 1 i 2 diodami.
-CatEye TL-TD 120III - diody dużo słabsze, ale też mi się ludzie skarżyli (ok 40zł na Nowowiejskiej).
Osobiście mam dwie Ketajki, choć wolałbym mieć 2 x Wall-E. Tylko Wall-E nie da się zamontować do haków tylnego koła.
-
A ja mam Mactronica Noise na przodzie za 170zł i sprawuję się wyśmienicie ;D Na Tyle mam smarta za 54zl też daję wyśmienicie radę (widoczność 1600m :D )
Pozdr
-
-Mactronic Wall-E
dobra nazwa. Wall-E Po_Oczach 8)
A superprzód to Macktronic Bike Pro Scream
-
Z przodu Mactronic, świeci ładnie.
Z tyłu Smart. Niestety ma on dwie wady. [plus delikatne i łatwo łamliwe łapki, ale to już moja niedelikatność ;)] Obie przy kończeniu się baterii.
Po pierwsze - czasem się psuje i nie można go wyłączyć. Naciskając przycisk przechodzi się z trybu ciągłego do migającego i z powrotem, bez możliwości wyłączenia. Z resztą po chwili trybu ciągłego i tak sam zaczyna mrugać.
Po drugie - niczym nie sygnalizuje słabej baterii. Ani słabszego świecenia ani nic, ot któregoś razu się nie włącza i już.
-
Z przodu, za namową to: http://neolux.pl/index.php?products=product&prod_id=57 (http://neolux.pl/index.php?products=product&prod_id=57)
Dobra, choć nie doskonała lampa, brakuje stroboskopu niższej jasności, stąd konieczność dość regularnego ładowania akumulatorów. Przy tej sile światła pojawia się też kwestia kierowania wiązki (tak jak w reflektorach samochodowych). W praktyce lampa świecie mocno, ale nie do końca tam gdzie trzeba, regulowana wiązka albo jest za szeroka i niepotrzebnie oświetla boki, albo za wąska, i wtedy rzuca po prostu plamę światła, kilka lub kilkanaście metrów przed rowerem. Gdy więc wyłapię np. dziurę w jezdni, muszę ją zapamiętać, po po chwili zniknie przed przednim kołem w ciemnościach. Ogólnie jednak polecam, zwłaszcza, że cena dobra.
Z tyłu taki Mactronic http://www.sklep-presto.pl/product-pol-8406-Lampa-rowerowa-tylna-TL-5-MacTronic.html (http://www.sklep-presto.pl/product-pol-8406-Lampa-rowerowa-tylna-TL-5-MacTronic.html) ,
dość mocna, dużą zaletą jest elastyczne mocowanie, nie ma więc obawy, że coś się złamie.
-
Z tyłu taki Mactronic http://www.sklep-presto.pl/product-pol-8406-Lampa-rowerowa-tylna-TL-5-MacTronic.html (http://www.sklep-presto.pl/product-pol-8406-Lampa-rowerowa-tylna-TL-5-MacTronic.html) ,
dość mocna, dużą zaletą jest elastyczne mocowanie, nie ma więc obawy, że coś się złamie.
Właśnie miałem zapytać jak Ci się to mocowanie sprawdza. Wydaje się nie być przesadnie trwałe.
Pytam, bo jak lampka jest dobra, to pewnie byłaby możliwość by pojawiła się w sklepiku Masowym.
-
Dziwne trochę to mocowanie, Wall-E mnie bardziej przekonuje :]
-
Mam od zeszłego sezonu. Inność tego mocowania polega na tym, że jest całkowicie elastyczne - uchwyt lampki jest przypięty do sztycy gumową obejmą. Też mnie na początku dziwiło (przyznam, że kupiłem trochę na pałę), ale przekonałem się. Chodzi o tą, że w przypadku jakiejś kolizyjnej sytuacji (np. przy ładowaniu do pociągu) to coś się nie łamie (a złamałem już 2 razy mocowania), tylko odgina i wraca na swoje miejsce.
Dodatkowo lampka dość mocno świeci osobnymi diodami w boki.
-
Mam od zeszłego sezonu. Inność tego mocowania polega na tym, że jest całkowicie elastyczne - uchwyt lampki jest przypięty do sztycy gumową obejmą.
A jak na wybojach? nie zjeżdża na dół sztycy, albo nie przekręca się od wibracji?
-
Nie przekręca się, bo tam nie ma się co przekręcać (rozumiem, że chodzi Ci o wychylenie w pionie - ona nie ma tego "zawiasu"). Nie jeżdżę po jakichś przesadnych wybojach, ale nie zauważyłem, żeby się zsuwała.
Nie to, że jakoś szaleńczo ją polecam, ale wyróżnia się designem, świeci dobrze (kilka trybów) i nie jest specjalnie droga.
-
Mam od zeszłego sezonu. Inność tego mocowania polega na tym, że jest całkowicie elastyczne - uchwyt lampki jest przypięty do sztycy gumową obejmą.
To jest całkiem niegłupi pomysł. Mam Wall-E pod mocno przesuniętym do przodu siodełkiem. W tłoku, np. w pociągu parę razy zbierałem klosz i baterie ludziom spod nóg, bo ktoś przepychając się "rozmontował" lampkę.
A jak na wybojach? nie zjeżdża na dół sztycy, albo nie przekręca się od wibracji?
Ale niestety, nie zawsze dobrze działający: gumowe mocowanie mam w lampce przedniej - diodówka z Decathlonu ładowaną z USB, przystająca do authorowskiej McWink. I na dość cienkiej kierownicy niestety obraca się od wstrząsów.
Tej lampki używam żeby mnie było widać. Żebym ja widział: Bocialarka - latarka na ogniwo Litowe 18650, z trzema diodami cree. Bodaj 800 lumenów. Porównywalne z krótkimi światłami w samochodzie. Niestety, ostatnio poszła do naprawy i używałem rozwiązań partyzanckich: Cat Eye HL-500II z domowego szrotu. Kiedyś myślałem, że to mocna lampka. :) Ostatnio także Petzl Tikkina, ale nie na głowie, tylko na torbie na przednim bagażniku. Zdecydowanie lepszy pomysł niż HL-500II.
-
dobra nazwa. Wall-E Po_Oczach 8)
A superprzód to Macktronic Bike Pro Scream
Mogliby przednią nazwać EVA. :)
-
Cześć.
Stosuję 3 lampki przednie:
-Sigma Light Ster (szperacz)
-Cateye Opti Cube (światło pulsujące i ciągłe)
dodatkowo na kasku:
Sigma Micro (oświetlenie samej kierownicy-licznika)
-2 lampki tylne
Sigma Tail Blazer
dodatkowo (z tyłu kasku)
-Sigma Micro R
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron.
-
Właśnie miałem zapytać jak Ci się to mocowanie sprawdza. Wydaje się nie być przesadnie trwałe.
Pytam, bo jak lampka jest dobra, to pewnie byłaby możliwość by pojawiła się w sklepiku Masowym.
po ponad roku guma pękła, trzeba było wymienić na gumki recepturki. Przy glebie na lodzie, pękło mi plastikowe mocowanie.
Lampka wytrzymała koło 2 lat. Jak na mnie to dużo.
-
po ponad roku guma pękła, trzeba było wymienić na gumki recepturki.
Zawsze pozostaje jeszcze gumka do majtek. Wożę przeważnie parę metrów ze sobą na wszelki wypadek :)
-
TYŁ
Przed kilkoma laty odkryłem MacTronic WALLe BPM-2SL. Od tej pory niczego innego nie kupuję. Wszystkie rowery stopniowo wyposażam w tę lampkę.
(http://image.ceneo.pl/data/products/9446174/i-mactronic-walle-bpm-2sl.jpg)
-
Szkoda że nie da się za rowerem z taką lampką normalnie jechać. (bez takiej miny po pewnym czasie >:())
-
No właśnie, to jest porażka producenta.
Tą można jedynie stosować jak jedzie się samemu albo na końcu grupy.
Rowerzyści, którzy chcą stosować taką lampkę powinni mieć drugą słabszą.
Na przykład taką:
TL-LD170-R (http://velo.pl/produkty/?m=2&pk=80&id=554)
(http://velo.pl/img/produkty/554_1_big.jpg)
Ja ją stosuję i jestem zadowolony. Widać mnie z daleka a nie denerwuje ona innych rowerzystów.
-
Szkoda że nie da się za rowerem z taką lampką normalnie jechać. (bez takiej miny po pewnym czasie >:())
Ona jest dość kierunkowa. Wystarczy nieco opuścić i nie jest taka straszna. Mi nikt nie zwracał na nią uwagi, nawet na masie, gdzie było gęsto i mogła razić.
-
Miałeś fart. Ona jest bardzo denerwująca. Olafowi zwróciłem uwagę, że albo ją wyłączy albo jedzie z tyłu. :)
Mnie ta lampka drażni (a w zasadzie tryb, w którym jest używana oczojebna dioda).
-
Miałeś fart. Ona jest bardzo denerwująca. Olafowi zwróciłem uwagę, że albo ją wyłączy albo jedzie z tyłu. :)
Mnie ta lampka drażni (a w zasadzie tryb, w którym jest używana oczojebna dioda).
Mam takie same odczucia. Zamiast pakować kilka dych w tył wolę zainwestować w dobre przednie światło. Z tyłu mam lampkę za kilka zł i widać mnie z dużej odległości, zawsze jeżdżę na trybie migającym (sprawdzone z samochodu).
-
STOP.
Wolę wydać więcej kasy na Tył (nawet na dwie róże lampki), niż na przód.
Ale ja nie jeżdżę nocą, więc może dlatego. Z przodu widzę... więc wolę zainwestować w tył, żeby mnie widzieli i tutaj polecam MACTRONIC. Wkurza rowerzystów ale zapewnia bezpieczeństwo przed samochodami i autobusami.
-
Szkoda że nie da się za rowerem z taką lampką normalnie jechać. (bez takiej miny po pewnym czasie >:())
A po co masz jechać za lampką... Jak cię oślepia to przyspieszasz, wyprzedzasz i po problemie. A lampka jest na tyle uniwersalna, że daje jednocześnie bardzo dobrą widzialność z daleka i szerokie światło z bliska. Jest to jedyna lampka, przy której widzę wyrażne omijanie przez samochody.
-
No właśnie, to jest porażka producenta.
Tą można jedynie stosować jak jedzie się samemu albo na końcu grupy.
Rowerzyści, którzy chcą stosować taką lampkę powinni mieć drugą słabszą.
Ja ją stosuję i jestem zadowolony. Widać mnie z daleka a nie denerwuje ona innych rowerzystów.
Ja także ją stosowałem ale mi ona przypomina świecenie robaczka. Dobra do jazdy po parku a nie na drogi z samochodami.
-
Miałeś fart. Ona jest bardzo denerwująca. Olafowi zwróciłem uwagę, że albo ją wyłączy albo jedzie z tyłu. :)
Mnie ta lampka drażni (a w zasadzie tryb, w którym jest używana oczojebna dioda).
Każda lampka ma kilka trybów świecenia, w tym tryb świecenia ciągłego. Czy ciężko przełączyć w ten tryb...
-
Ja bym chciał zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt bardzo mocnej lampy (przedniej też, ale przede wszystkim tylnej). Bardzo mocne światło w połączeniu z jakimś interesującym trybem migania powoduje (u mnie, ale też u kilku osób, które o to pytałem), że wzrok kierowcy wyprzedzającego rower koncentruje się właśnie na tym światełku i może oderwać uwagę od drogi i innych rzeczy. Lampka po prostu za bardzo przyciąga uwagę. Po pierwszym etapie (zauważenie z daleka) następuje drugi - wgapianie się w mocno błyskające światło, które może być mimowolne.
-
Każda lampka ma kilka trybów świecenia, w tym tryb świecenia ciągłego. Czy ciężko przełączyć w ten tryb...
Ta lampka ma trzy: ciągły, miganie wszystkim i miganie na przemian. Najmniej oczojebna jest w ostatnim, ale w każdym trybie jest bardzo mocna. Pomysł z drugą słabszą jest całkiem niezły. Jazda po ciemku za czymś takim faktycznie jest męcząca, nawet jak nie miga. Na ruchliwą ulicę jednak bardzo przydaje się.
-
Ja bym chciał zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt bardzo mocnej lampy (przedniej też, ale przede wszystkim tylnej). Bardzo mocne światło w połączeniu z jakimś interesującym trybem migania powoduje (u mnie, ale też u kilku osób, które o to pytałem), że wzrok kierowcy wyprzedzającego rower koncentruje się właśnie na tym światełku i może oderwać uwagę od drogi i innych rzeczy. Lampka po prostu za bardzo przyciąga uwagę. Po pierwszym etapie (zauważenie z daleka) następuje drugi - wgapianie się w mocno błyskające światło, które może być mimowolne.
Znam ten przypadek z autopsji. Podobny efekt występuje jak ktoś jedzie we mgle z włączoną silną tylną lampą przeciwmgielną. Wiele razy za takim gościem jechałem ale w niego nie wjechałem. Myślę, że podobny efekt występuje przy tej rowerowej lampce. Od 4 lat ją mam i jeszcze za sobą nie słyszałem ostrego hamowania.
-
Chodziło mi też o to, że wpatrujący się w bardzo silną lampę rowerzysty kierowca pewnie w niego nie wjedzie, ale może pominąć inne rzeczy na drodze. Ale oczywiście nie dramatyzuję, nie słyszałem o przypadku, żeby skupiony na czerwonym stroboskopie kierowca zrobił sobie czy komuś innemu krzywdę.
-
Chodziło mi też o to, że wpatrujący się w bardzo silną lampę rowerzysty kierowca pewnie w niego nie wjedzie, ale może pominąć inne rzeczy na drodze. Ale oczywiście nie dramatyzuję, nie słyszałem o przypadku, żeby skupiony na czerwonym stroboskopie kierowca zrobił sobie czy komuś innemu krzywdę.
Ja bym się raczej obawiał tego, że kierowca nie zauważy bardziej standardowo oświetlonego roweru jadącego przed tym lepiej oświetlonym - podobnie może być, gdy rowerzysta jadący z tyłu jedzie w kamizelce, a przed nim jedzie rowerzysta bez kamizelki.
Ja używam Smartów SuperFlash (5szt - 2 w poziomie, które mogą być przełożone do przyczepki bagażowej, 2 w przyczepce dziecięcej i 1 w Kasi rowerze) - można je stabilnie zamontować do bagażnika Crosso w taki sposób - w razie zahaczenia o coś lampką lub wywrócenia roweru obraca się ona wraz z mocowaniem:
(https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/484241_4160347493994_1032201044_n.jpg)
Wcześniej miałem lampkę Cateye TL-LD-1100, która wytrzymała pewnie z 50kkm, w tym 30kkm na poziomie i nadal działa mimo takiego stanu (od około 2 lat zamykana jest przy użyciu taśmy klejącej, odkąd przy upadku wyłamał się jeden ząbek klapki baterii):
(https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/538275_4160371814602_2052075257_n.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/527656_4160372934630_2111662148_n.jpg)
-
Hej!
A ja mam pytanie odnośnie tych różnych lampek pozycyjnych z kategorii "mini".
Warto w ogóle brać je pod uwagę? Patrząc na to jak długie są teraz dni, to rzadko jeżdżę gdy jest ciemno, ale pomyślałam, że w lampki warto byłoby się jednak wyposażyć.
Zastanawiałam się nad Sigmą Micro (http://allegro.pl/lampa-przod-przednia-sigma-micro-kolory-tanio-i2419816330.html), tymi (http://allegro.pl/spanninga-lampki-lampka-pirata-mini-micro-kolory-i2384397890.html) lub podobnymi lampkami z gumowym mocowaniem z Decathlonu, jako nad niedrogim, tymczasowym rozwiązaniem. Fajne jest tez to, że bez problemu będę mogła je "przemontować" na drugi rower, ale mówiąc szczerze nie mam pojęcia jak jest z np. ich widocznością na drodze. Miał ktoś może do czynienia z takimi jedno-diodowymi lampkami i może coś o nich powiedzieć? :)
-
Hej!
A ja mam pytanie odnośnie tych różnych lampek pozycyjnych z kategorii "mini".
Warto w ogóle brać je pod uwagę?
Author Shot, dobrze dają radę jako pozycyjne.
-
A ja mam pytanie odnośnie tych różnych lampek pozycyjnych z kategorii "mini".
Warto w ogóle brać je pod uwagę? (...) Miał ktoś może do czynienia z takimi jedno-diodowymi lampkami i może coś o nich powiedzieć? :)
Ja bym tego do swojego roweru nie założył, bo światła toto daje tyle co nic. Jak są słabsze baterie, to czasem nawet w roli lampki sygnalizacyjnej nie sprawdza się to najlepiej. A baterie siadają szybko, bo są tam baterie pastylkowe (CR2032?), które nie dość że nie powalają pojemnością, to jeszcze nie są dostępne w każdym kiosku jak paluszki.
Tym niemniej sporo z moich znajomych jeździ z tym po mieście i żyją. Jak ktoś nie ma wyśrubowanych wymagań jak ja, jeździ tylko tam gdzie są latarnie i regularnie pamięta by zmieniać baterie tak, aby toto faktycznie było widoczne, to jakoś to daje radę. Także chyba można.
Moje pytanie brzmi: Skoro wynaleziono wcale niewiele cięższe i większe lampki, które świecą 100x lepiej, to po co bawić się w te mikro-protezy?
-
Ja takiej mikro- lampki uzywam do oswietlania licznika i jako pozycyjna. Mam zamontowana do daszku kasku tak, ze robi jako czołówka. Do jazdy wole jednak uzyc czegos, co naprawde swieci. ;-)
-
Hej!
A ja mam pytanie odnośnie tych różnych lampek pozycyjnych z kategorii "mini".
Warto w ogóle brać je pod uwagę? Patrząc na to jak długie są teraz dni, to rzadko jeżdżę gdy jest ciemno, ale pomyślałam, że w lampki warto byłoby się jednak wyposażyć. Miał ktoś może do czynienia z takimi jedno-diodowymi lampkami i może coś o nich powiedzieć? :)
Takie lampki są dobre jako naprawdę lampka awaryjna na wyprawie. Zajmuje mało miejsca, jest lekka i w każdej chwili można ją założyć. Cały czas ją wozisz w sakwie a na wyprawie i tak nie jeżdzisz nocą.
Jednak już w ruchu miejskim , czy co gorsza dużym ruchu po za miejskim to odpada! Stosowanie ich równa się samobójstwu.
-
No to mamy dziesiatki szosowcow i kurierow samobojcow. Sek w tym, ze oni jakos zyja... Nie powiem, ze jest to idealne oswietlenie, ale markow pchelka jest wystarczajaca- jej zadaniem nie jest oswietlanie drogi, tylko ostrzegawcze miganie. I w tym sie sprawdza. I podczas jazdy samochodem bez problemu widze takie lampki na ulicy.
-
Author Shot, dobrze dają radę jako pozycyjne.
Pewnie jest jakiś tańszy odpowiednik. Część lampek Authora ma Mactronic, część pojawia się w Decathlonie. Oczywiście dużo taniej. Sam używam jako pozycyjnej lampki gumowej ładowanej z usb kupionej w Decathlonie. Nazwy nie pamiętam, ale to samo co Author McWink. Dzięki usb w środowisku miejskim ładowalna prawie wszędzie.
-
No to mamy dziesiatki szosowcow i kurierow samobojcow. Sek w tym, ze oni jakos zyja...
Nie poruszajmy tematu szosowców ani kurierów bo to całkiem odrębna grupa użytkowników jednośladów. Wiadomo, że ich rower musi ważyć jak najmniej aby wydatek energetyczny była jak najmniejszy.
Nie powiem, ze jest to idealne oswietlenie, ale markow pchelka jest wystarczajaca- jej zadaniem nie jest oswietlanie drogi, tylko ostrzegawcze miganie. I w tym sie sprawdza.
Dlatego ja użyłem terminu LAMPKA AWARYJNA czyli do sytuacji jednostkowej.
I podczas jazdy samochodem bez problemu widzę takie lampki na ulicy.
Podczas jazdy samochodem dostrzegam każdego użytkownika drogi również takiego, który jedzie w czarnych ciuchach, bez lampek i odblasków. Wystarczy mi tylko mikroskopijny refleks świetlny co nie znaczy, że propaguję jazdę bez świateł, bez odblasków i w ciemnym ubraniu.
W końcu wszelkie przepisy, znaki i normy dostosowuje się do przeciętnych użytkowników a nawet słabiaków a nie do mistrzów, nieprawdaż... ;)
-
I znowu dochodzimy do sedna sprawy... czy lampka ma oświecać drogę, czy ma dawać światełko widoczne z daleka, czy ma być na rowerze na zasadzie świętego spokoju.
-
PoRD mówi, że rowerzysta (znaczy lampki roweru - zarówno przód jak i tył) ma być widoczny
z odległości co najmniej 150 metrów. Do tego w zasadzie dowolna diodówka wystarczy.
Oświetlenie drogi przed rowerem to już zdecydowanie większy wydatek energetyczny.
Ostatnio miałem okazję przetestować dynamo w przedniej piaście + lampka przednia
z żarówką halogenową + lampka tylna diodowa z podtrzymaniem z mini akumulatorka.
No po prostu REWELACJA. Fotokomórka włącza oświetlenie automatycznie.
Stojąc na światłach tył się świeci jeszcze przez ładnych kilka minut.
Przód z halogenem całkiem nieźle oświetla drogę. Dynama w zasadzie się nie czuje.
Wiecie co? Zachorowałem. Muszę to mieć.
-
ja uzywam terminu LAMPKA, bo wiele osob z takimi jezdzi. I bez znaczenia czy kurier czy szosa- rower na ulicy jedzie tak smo i tak samo korzysta z lampek.
Poza tym nie kazdy kurier czy szosowiec odchudza swoj rower- po prostu lubi jezdzic na szosie, waga ma drugorzedne znaczenie.
Ja osobiscie korzystam z dosc masywnej lampki z Brwinowa na przedzie i mocnej lampki Authora tylknej, wiec "wydatek energetyczny" dla mnie ma drugorzedne znaczenie. Lubie szose. I tyle filozofii.
-
Część lampek Authora ma Mactronic
To nie do końca trafione sformułowanie. Mactronic nie sprzedaje lampek Authora. Ani Author Macrtonica. Obaj zamawiają lampki w tej samej chińskiej fabryce i po prostu sygnują swoim logo. Stąd podobieństwo.
Zresztą wszystkie lampki Authora to chińszczyzna (Author nie produkuje lampek sam!) występująca pod innymi markami i to zazwyczaj w 2x lepszej cenie. Niektóre modele Mactronica też da się znaleźć taniej jako chińskie noname. ALE UWAGA, czasem choć obudowa taka sama, to lampka potrafi różnić się zastosowaną diodą, więc nie zawsze warto kupować tańsze zamienniki w ciemno, tylko dlatego, że są tańsze i wyglądają tak samo.
-
PoRD mówi, że rowerzysta (znaczy lampki roweru - zarówno przód jak i tył) ma być widoczny
z odległości co najmniej 150 metrów. Do tego w zasadzie dowolna diodówka wystarczy.
No właśnie. Czyli potrzebujesz lampki dla świętego spokoju. A widoczność 150 m nie jest zawsze taka sama.
1. Gdy jest ciemno gdzieś po za miastem i jesteś sam na drodze to lampka jest widoczna.
2. Jednak wystarczy aby z na przeciwka jechał samochód na światłach i owa diodówka jest niewidoczna.
3. Także będzie niewidoczna ja będziesz jechał w sznurze pojazdów.
4. Kolejny przykład zmniejszonej widocznści to mgła czy opad deszczu
5. a najgorszą sytuacją zmniejszającą widoczność jest gęsty opad śniegu.
Dlatego nie należy kierować się ową 150 m widocznością lecz brać 3-5 razy większą poprawkę.
-
To nie do końca trafione sformułowanie. Mactronic nie sprzedaje lampek Authora. Ani Author Macrtonica. Obaj zamawiają lampki w tej samej chińskiej fabryce i po prostu sygnują swoim logo. Stąd podobieństwo.
Oczywiście. Z mojej strony przesadny skrót.
-
No właśnie. Czyli potrzebujesz lampki dla świętego spokoju. A widoczność 150 m nie jest zawsze taka sama.
1. Gdy jest ciemno gdzieś po za miastem i jesteś sam na drodze to lampka jest widoczna.
2. Jednak wystarczy aby z na przeciwka jechał samochód na światłach i owa diodówka jest niewidoczna.
3. Także będzie niewidoczna ja będziesz jechał w sznurze pojazdów.
4. Kolejny przykład zmniejszonej widocznści to mgła czy opad deszczu
5. a najgorszą sytuacją zmniejszającą widoczność jest gęsty opad śniegu.
Dlatego nie należy kierować się ową 150 m widocznością lecz brać 3-5 razy większą poprawkę.
Już się precyzuję: 150 m przy normalnej przejrzystości powietrza.
(A fe, tak łapać za słówka)
Nigdy nie dorównasz xenonom w najnowszym modelu Mercedesa.
No chyba, że sobie na bagażniku akumulator zamontujesz.
Wróćmy na ziemię.
W sklepiku na masie będą tylne lampki z funkcją STOP.
-
PoRD mówi, że rowerzysta (znaczy lampki roweru - zarówno przód jak i tył) ma być widoczny
z odległości co najmniej 150 metrów. Do tego w zasadzie dowolna diodówka wystarczy.
Oświetlenie drogi przed rowerem to już zdecydowanie większy wydatek energetyczny.
Ostatnio miałem okazję przetestować dynamo w przedniej piaście + lampka przednia
z żarówką halogenową + lampka tylna diodowa z podtrzymaniem z mini akumulatorka.
No po prostu REWELACJA. Fotokomórka włącza oświetlenie automatycznie.
Stojąc na światłach tył się świeci jeszcze przez ładnych kilka minut.
Przód z halogenem całkiem nieźle oświetla drogę. Dynama w zasadzie się nie czuje.
Wiecie co? Zachorowałem. Muszę to mieć.
halogen? hm... moim zdaniem diodowa bije halogen na głowę. Po prostu wyższa sprawność bo moc jest ograniczona. W razie potrzeby wicej info na PW
-
Jeśli chodzi o tył to polecam WALLE BPM2-SL
http://www.ceneo.pl/9446174 (http://www.ceneo.pl/9446174)
Super mocna, sam posiadam, baterie starczają na dosyć długo, klasyczny oczojeb.
Na przód też warto w coś porządnego zainwestować, ale na pewno nie w halogen, lampka uszkadza się na wybojach i baterii nie starcza na długo. Nowoczesne diody, dają ten sam efekt przy mniejszym zużyciu.
Zaleca się modele z jedną mocną diodą i soczewką oraz z bez narzędziowym mocowaniem trzonu lampki do uchwytu na sztycy (można łatwo zdjąć przy parkowaniu).
Ale taki Author Shot, też spokojnie starcza na miasto, sam posiadam i podobnie jak przedmówca, też w kasku_na_daszku ;)
No chyba, że potrzebujesz czegoś specjalnego, co będzie tylko do jeżdżenia nocą po lesie, to już zupełnie inny segment produktów, mają zewnętrzne akumulatory i musisz się zapytać kogoś kto się na tym zna ;) :)
-
Ten halogen jest zasilany z dynama w piaście. Mocy w zupełności wystarczy.
A co do diód. Doskonale wiem, że mają wyższą sprawnośc.
Wiem, że technika idzie naprzód i pojawiają się coraz wyższe moce.
Jednak widmo światła zupełnie nie to samo.
Z pokolenia na pokolenie przybywa okularników.
Jak ja chodziłem do podstawówki to byłem jedynym okularnikiem w klasie (40 osobowej).
Zobaczcie teraz. Za kilka pokoleń będziemy gatunkiem ślepym, prawie jak krety.
-
Ten halogen jest zasilany z dynama w piaście. Mocy w zupełności wystarczy.
A co do diód. Doskonale wiem, że mają wyższą sprawnośc.
Wiem, że technika idzie naprzód i pojawiają się coraz wyższe moce.
Jednak widmo światła zupełnie nie to samo.
Z pokolenia na pokolenie przybywa okularników.
Jak ja chodziłem do podstawówki to byłem jedynym okularnikiem w klasie (40 osobowej).
Zobaczcie teraz. Za kilka pokoleń będziemy gatunkiem ślepym, prawie jak krety.
W starożytności pewien stary, mądry filozof napisał traktat o zgorszeniu młodzieży.
W streszczeniu: '' z pokolenia na pokolenie młodzież staje się coraz gorsza'' :D :D ;) ;)
-
Jeśli chodzi o tył to polecam WALLE BPM2-SL
http://www.ceneo.pl/9446174 (http://www.ceneo.pl/9446174)
Super mocna, sam posiadam, baterie starczają na dosyć długo, klasyczny oczojeb.
Lampka ta była już omawiana w tym wątku.
-
A co do diód. Doskonale wiem, że mają wyższą sprawnośc.
Wiem, że technika idzie naprzód i pojawiają się coraz wyższe moce.
Jednak widmo światła zupełnie nie to samo.
Jesteś w błędzie. Z diody można wygenerować różnego rodzaju widmo światła a w połączeniu z odpowiednią soczewką daje prawie nieskończone parametry światła.
Halogen pod tym względem pozostaje daleko w tyle.
-
@robertrobert1:
Tu się niestety z Tobą nie zgodzę.
Nasze oczy są przystosowane do światła słonecznego.
Natomiast diody "białe" ciągle mają niebieskie zabarwienie.
W żarówkach samochodowych wymyśla się różne cudaki,
które mają poprawić widzenie. Np. xenon, albo halogen z UV.
Tylko nikt nie sprawdził jak to się ma do wytrzymałości naszych oczu.
Światło słoneczne składa się z ogromnej ilości prążków rozrzuconych
po całym widmie.
Światło żarowe jest znacznie gorsze - znaczy tych prążków ma
wielokrotnie mniej.
A te wszystkie dzisiejsze wynalazki są jeszcze gorsze.
One dążą w stronę energooszczędności.
O jakości światła to ktoś sobie przypomina dopiero jak na takie
światło w ogóle już patrzeć nie można.
-
Oj, oj Nie myślałam, że taka dyskusja się wywiąże. ;D
Wszystkim dziękuję bardzo za rady! Do tej pory jeżdżąc moim mieszczuchem jakoś bardzo nie zastanawiałam się nad oświetleniem- z przodu miałam lampkę na dynamo, z tyłu wbudowaną w błotnik z dwoma diodami. Teraz nabyłam drugi rower, a że przednia lampka w miejskim trochę nawala, to pomyślałam, że fajnie byłoby nabyć coś, co będę mogła szybko przemontować z roweru na rower,
Rozglądałam się trochę na Allegro i z pewnością zdecyduję się na zwykłe lampki (pewnie którąś z Sigmy wybiorę, bo stosunek ceny do jakości /oraz jej pewności/ wydaje mi się bardzo OK. Te mikro potraktuję jako miły dodatek oprócz odblasków. :)
-
Natomiast diody "białe" ciągle mają niebieskie zabarwienie.
Tylko nikt nie sprawdził jak to się ma do wytrzymałości naszych oczu.
Światło słoneczne składa się z ogromnej ilości prążków rozrzuconych
po całym widmie.
Światło żarowe jest znacznie gorsze - znaczy tych prążków ma
wielokrotnie mniej.
A te wszystkie dzisiejsze wynalazki są jeszcze gorsze.
One dążą w stronę energooszczędności.
O jakości światła to ktoś sobie przypomina dopiero jak na takie
światło w ogóle już patrzeć nie można.
A oto mała wzmianka o LEDach
http://centrumpr.pl/artykul/wady-oswietlenia-led,36033.html (http://centrumpr.pl/artykul/wady-oswietlenia-led,36033.html)
-
I chciałbym teraz zobaczyć tego najdroższego LEDa ze sterownikiem w lampce rowerowej.
Z czasem technika dojdzie do wszystkiego.
Tylko czy nie będzie to skórka za wyprawkę.
W wypasionej limuzynie takie bajery są mile widziane.
Ale żeby w rowerze?
Zastanawia mnie czy taka lampka nie będzie droższa od roweru.
-
Nie, nie będzie. Na lampkę rowerową składa się wiele części i LED wcale nie jest tą częścią najdroższą.
Nie chcę mi się szukać specyfikacji i kosztów ale jak dysponujesz nadmiarem czasu to... http://www.swiatelka.pl/ (http://www.swiatelka.pl/)
-
Nie, nie będzie. Na lampkę rowerową składa się wiele części i LED wcale nie jest tą częścią najdroższą.
Z doświadczenia:
-4 diody LED pod jedna obudową, oferująca najwyższe na daną chwilę parametry - 80zł, góra 100,
-sterownik - 20zł,
-obudowa, kable - 20zł, chyba że ktoś chce coś anodowanego, albo ciętego CNC,
-akumulatorki Li-ion, Li-pol lub podobne o wystarczającej pojemności i z zabezpieczeniami oraz układem do ładowania - 300-600zł,
Także sama dioda to jest ledwie zauważalnym elementem ceny. Największy problem to akumulatory. No chyba, że ktoś podłącza pod dynamo, ale i wtedy przydaje się jakiś "bufor" by nie gasło światło gdy zatrzymamy się na czerwonym.
-
Szukam przedniej lampki do jazdy nocą i wieczorami po Warszawie w okolicach 50 - 60 złotych. Możecie polecić coś sensownego mieszczącego się w tym budżecie? Dzięki.
-
Szukam przedniej lampki do jazdy nocą i wieczorami po Warszawie w okolicach 50 - 60 złotych. Możecie polecić coś sensownego mieszczącego się w tym budżecie? Dzięki.
W tym przedziale cenowym i z takimi wymaganiami to masz dużo do wyboru.
Musisz się przejść po sklepach, pooglądać i znaleźć coś w miarę porządnego ;)
P.S.
Osobiście nic ci nie polecę, bo sam od dwóch lat używam takiej: http://www.ceneo.pl/2120802 (http://www.ceneo.pl/2120802) , ale to już inny przedział cenowy.
Ale ważne że ma soczewkę i jednym ruchem ręki można ją założyć i zdjąć z mocowania.
Widok migających znaków drogowych bezcenny, choć to idzie uzyskać i w niszej cenie :)
-
Co sądzicie o obu zestawach?
http://www.skleprowerowy-duda.pl/index.php?products=product&prod_id=4895 (http://www.skleprowerowy-duda.pl/index.php?products=product&prod_id=4895)
http://www.skleprowerowy-duda.pl/index.php?products=product&prod_id=83 (http://www.skleprowerowy-duda.pl/index.php?products=product&prod_id=83)
-
Zdecydowanie Cateye. Za wytrzymałość, wykonanie.
-
A nie lepiej kupić coś porządnego co naprawdę świeci? ;) Po co płacić 100 zł znaczek firmowy.
-
A nie lepiej kupić coś porządnego co naprawdę świeci? ;)
Jak ktoś nie potrzebuje to po co mu coś takiego?
-
A ja nie wiem czego on nie potrzebuje :) Ale po co wydać 100 zł na latarkę która jest tylko solidnie zbudowana i ma logo.
-
Przecież napisał, że wieczorem i nocami po Warszawie i okolicach, 100zł za komplet nie jest źle, Cateye dają radę, da się nawet powoli po lesie jeździć, jak ktoś chce reflektory/akumulatory do robienia łuny to 100zł mało :)
-
W Brwinowie za 60 zł można kupić latarkę która zmasakruje wszystkie markowe wyroby. Poza tym na allegro za 100 zł są latarki z diodą U2.
-
Przy zakupie oświetlenia rowerowego nie należy kierować się ani ceną ani marką tylko mocą/natężeniem emitowanego światła. I tak moim zdaniem posiadanie tylnej lampy z diodą o mocy 0,5 W wspomaganą odpowiednią optyką da wystarczające oświetlenie zarówno w mieście jak i na drodze po za miastem. Jednak już dla lampy przedniej moc diod 0,5 W będzie wystarczająca jako oświetlenie pozycyjne a do oświetlenia drogi nadają się diody o mocy 1W i 3W wspomagana oczywiście odpowiednia optyką, która może wyemitować światło o mocy co najmniej 30 lux.
-
Cześć.
U mnie na kierownicy mają miejsce 2 lampki BIKE PRO SCREAM,
a na tyle są 3 lampki bliżej nieznanej marki ( ważne że mnie widać )
-
W Brwinowie za 60 zł można kupić latarkę która zmasakruje wszystkie markowe wyroby. Poza tym na allegro za 100 zł są latarki z diodą U2.
Dokładnie. Nie wspomniałeś tylko o zasilaniu. Mam dwie lampki z brwinowa, ładowarkę na 4 x 18650 i cztery porządne ogniwa, ale w sumie na zasilanie wyszło drugie tyle co na każdą z latarek... tak więc osobie która jeździ okazyjnie po wawie może się to po prostu nie opłacać.
Jak je nabyłem to okazało się żę te wszystkie firmowe tandety to raczej nadają się tylko do tego żeby coś mrugało i było się widocznym. Ale to można osiągnąć lamkpką za 5zł z marketu (tego typu jak te tanie tylne sprzedawane niegdyś na masie). Po co wywalać 100zł ?
-
A możecie polecić jakieś dobre strobo na przód?
Używam MagicShine MJ-880 ( http://www.light-test.info/index.php?option=com_content&view=article&id=111%3Amagicshine-mj-880-cree-xm-l-x2&catid=34%3Arowerowe&Itemid=55&lang=pl)
Z tyłu mam Wall-E.
MagicShine do oświetlenia drogi sprawuje się idealnie, ale brakuje mi czegoś migającego, dobrze widocznego. Jakieś jasne Ledy i wysoka częstotliwość migania. Jakie pomysły?
Wysyłane z mojego Nexus 7 za pomocą Tapatalk 2
-
Uaktualnienie:
Na przedzie:
Na kierownicy 2 x SCREAM PRO BIKE BPM 170.
Na piaście przedniej Biały Forg.
Na tyle:
Pod siodełkiem ( na sztycy) lampka 2 funkcje (miganie + STOP) ... Dzięki GFM .
Na widelcu koło ośki ( w stylu jak u Raffi'ego) 2 x sklepikowe WMK z białymi kloszami + czerwony Forg na piaście tylnego koła.
Bajerem jest biała lampka z czerwonym kloszem na nóżce ( świeci na pomarańczowo).
-
Z przodu nieśmiertelna Cateye HL-EL 220, wytrzymała milion upadków, klapki nie ma, bo została przejechana przez samochód i dalej działa ładnie z bardzo dobrym balansem między mocą a życiem baterii. Jest na Allegro, polecam z czystym sumieniem.
Z tyłu - zielonego, chyba coś z marketu. Tylne lampki gubię dość często więc wybieram budżetowe diodówki na dwie baterie AAA, najchętniej z 5 ciomia diodami (2 świecące na boki), ale aktualnie chyba mam taką z trzema.
-
Powiedzcie- czy ktoś z Was widział na żywo tę lampkę i jest w stanie powiedzieć jak świeci? ;>
Producent zapewnia o mega-długim czasie świecenia, co dało jej w moich oczach dużego plusa, ale na żywo wydała mi się strasznie mała i mam pewne wątpliwości czy światło, które daje, będzie odpowiednio widoczne. (potrzebuję do miasta, nie lasu)
http://allegro.pl/lampa-przednia-cateye-hl-el135-sportsales-warszawa-i3306094155.html
-
Można kupić za 30 zł coś podobnego i mocowanie będzie przynajmniej solidne. Jeszcze zostanie kasa na porządne akumulatory.
-
Ja wybrałbym coś zasilane czterema AA, ale doświadczenia z tą lampką mam zerowe.
-
Jeśli o zasilaniu mowa - polecam coś na dwie AA lub AAA. Co innego mieć komplet 4 akumulatorków i dwóch używać, a dwa wozić jako zapas, a co innego musieć mieć 6 czy 8.
-
A ja polecam dynamo piastowe (koniecznie 3W).
Jeśli do tego przednia lampa (2,4W) jest wyposażona w sensor zmierzch,
a tylna LEDowa (do 0.6W) w podtrzymanie - to mamy układ idealny.
Oporu się nie wyczuwa, a światła włączają się same (znaczy przednia
włącza również tylną), a na skrzyżowaniu tylna nie gaśnie.
-
http://demotywatory.pl/4226581/Efektownosc-i-bezpieczenstwo
-
http://demotywatory.pl/4226581/Efektownosc-i-bezpieczenstwo
Gadżet, prosze Pana, gadżet. I pewnie pradożerny ;)
-
Ja używam Knog Frog Strobe. Niesamowicie proste w instalacji, jak na takie maleństwo świecą naprawdę mocno. Jedyna wada to baterie, które starczają na mniej więcej półtora miesiąca ( 3V)
-
http://demotywatory.pl/4226581/Efektownosc-i-bezpieczenstwo
Gadżet pomysłowy, ale trochę wątpię w jego skuteczność - szczególnie przy tak niewielkiej odległości siatki od przedniego koła.
Ja używam Knog Frog Strobe. Niesamowicie proste w instalacji, jak na takie maleństwo świecą naprawdę mocno. Jedyna wada to baterie, które starczają na mniej więcej półtora miesiąca ( 3V)
Półtora miesiąca to mało? Hoho! To bardzo ładny wynik.
Co do mojego oświetlenia:
Przód: boćka 3.1S
Tył: najtańsza lampka Kelly's lub jej kopia (taka prostokątna po 10-15zł)
-
http://demotywatory.pl/4226581/Efektownosc-i-bezpieczenstwo
Gadżet pomysłowy, ale trochę wątpię w jego skuteczność - szczególnie przy tak niewielkiej odległości siatki od przedniego koła.
Jestem leniwy ;), więc dam tylko pierwszy lepszy link: http://www.youtube.com/watch?v=I1dCI7es_wM Szczególnej uwadze polecam stwierdzenie padające po 0:46.
-
Przód Opticalens *2 tył Duplex
-
Mój wysłużony Cateye HL220 wymaga interwencji lutowniczej, więc kupiłem coś budżetowego (po naprawie Cateye'a będzie jako druga na nocne wyprawy za miasto).
http://allegro.pl/lampki-rowerowe-led-przod-tyl-lampka-zestaw-lampek-i3954612412.html
- lampka została po ukradzionym rowerze. koleżanki Świeci bardzo podobnie do kataja, natomiast minusy są dwa: mocowanie, coś na kształt szybkozamykacza w piaście, ciężko mi było zamontować tak, żeby nie było za luźno, "za mocno" nie chciałem, bo bałem się, że mocowanie nie wytrzyma - kolega w swoim egzemplarzu w ogóle rozwalił mechanizm przy pierwszym mocowaniu. Drugi: Styki między częścią z bateriami a częścią z diodami nie są zlutowane, tylko dotykają siebie. Przy przejeżdżaniu przez tory i inne wyboje lampka często sama z siebie się wyłączała. Identyczne lampki bywają z napisem Profex.
http://allegro.pl/lampki-rowerowe-led-przod-tyl-lampka-zestaw-lampek-i3889872693.html
Ten kupiłem sobie, bo zamykanie jest takie jak widać na zdjęciu (normalna obejma skręcana śrubą). Po założeniu byłem trochę w nastroju "tak się kończy oszczędzanie" bo mocowanie się poluzowało na płytach na Krakowskim, ale po zbadaniu okazało się, że zamontowałem w miejscu w którym drążek kierowniczy staje się trochę szerszy, więc zsuwała się na cieńszą stronę i stąd luz. Po ponownym zamontowaniu 2 cm obok "na równym" wszystko gra i śmiga, przejechałem kilkadziesiąt kilometrów, przez pierwsze 2 dni celowo wybierając jazdę po kocich łbach etc, trzyma się idealnie. Świeci bardzo podobnie jak powyższa, natomiast w trybie ciągłym światło jest minimalnie mniej jasne niż przy mruganiu, ale nadal da się przejechać przez np. las kabacki w nocy (jak sądzę, bo z nią jeszcze nie byłem. do jazdy szybkiej/wyścigowej w nocy polecałbym jedną z tych lampek które świecą maksymalnie kilka godzin, jak Cubelight i inne).
Tylna lampka posiada 5 diod, dwie skierowane są na boki, widoczna jest bardzo ładnie nawet z dużej odległości, (sprawdzałem goniąc inny rower z tym samym zestawem). Minusy: mocowanie nie jest tak dopasowane jak w Cateye, podejrzewam że luzy pojawią się szybciej.
Wywaliłem opakowanie na którym był napisany model, na lampce przedniej jest czarny napis "super bright jing yi white led", nie ma go na zdjęciu na aukcji. Na allegro jest też czarny model (http://allegro.pl/oswietlenie-led-lampka-rowerowa-przednia-i-tylna-i3958706160.html) (inny sprzedawca).
edit: obie zasilane czterema AA. W ogóle o co chodzi z lampkami, które wymagają 5ciu baterii?!
-
To ja poproszę o podpowiedź jaką ładowarkę i akumulatorki(AAA i AA) wybrać do oświetlenia? (najlepiej gdyby ładowarka dawała radę ładować akumulatorki również w ilościach nieparzystych)
-
Przód - światło główne
1. dla wymagających - http://www.ledovo24.pl/pl/p/LAMPA-ROWEROWA-TrustFire-A8-LED-CREE-XM-L-T6-1000lm-/184
2. dla optymalistów - http://www.ledovo24.pl/pl/p/LATARKA-UltraFire-504B-dioda-XM-L-T6-/195 (latarka) + http://www.ledovo24.pl/pl/p/Uchwyt-rowerowy-na-kierownice/139 (mocowanie obrotowe) - tę opcję polecam bo mocno świeci na LOW-ie - przy jeździe zmroczno-miejskiej daje radę na długi spacer, "przypał" na HIGH pozwala nawet na jazde w terenie z niewielka prędkością (15km/h) przy całkowitej ciemności, a dwa akumulatorki plus ładowarka pozwalaja na "trzymienie" zapasu ze sobą w torbie czy nawet kieszeni.
Trzymadełko kierownicowe ma zabki i jest obrotowe co pozwala oprócz pochylenia lampki w przód świecic na bok (w poziomkach mocując na sztycy przedniej do mocowania przerzutki ładnie oświetla droge na MEDIUM)
3. dla ekonomistów - http://www.ledovo24.pl/pl/p/LATARKA-UltraFire-502B-dioda-XM-L-T6-orange-peel/115
Uzupełnienie - przód-tył
http://www.agito.pl/mactronic-zestaw-lamp-rowerowych-falcon-eye-fn-wz1-2700-860101.html
Zalety:
- mrygające światełko na przodzie i na tyle na Alkaicznych bateriach wtrzymuje spokojnie 3 miesiące przy jeździe 2h dziennie - poza tym bardziej zwraca uwage niz stałe
- w zestawie ma dwa rodzaje mocowania "pionowe" i "poziome" co umożzliwia przy wymienności przód/tył dowolnie mocowac lampki (pojedynczo kupowane maja tylko jeden rodzaj mocowania)
I odblaski na łapkę (przydaja sie dwie na ręce do wskazywania zmian kierunku ruchu) ew. do spodni (dobrze widoczna z boku - zalecana prawa noga)
http://www.ramtech.pl/9323,Sprezynowa_opaska_odblaskowa_MacTronic_RB_SP
-
To ja poproszę o podpowiedź jaką ładowarkę i akumulatorki(AAA i AA) wybrać do oświetlenia? (najlepiej gdyby ładowarka dawała radę ładować akumulatorki również w ilościach nieparzystych)
Dowolną mikroprocesorową bierz, co będzie miała 4 kanały - właśnie dlatego, że potrafi ładować nieparzyste albo różne rodzaje aku jednocześnie (różne typy, pojemności itd.). Zwróć uwagę na czas ładowania, bo czasem tych aku ma się do ładowania więcej i czekanie 8h na każdy komplet wkurza. Fajnie jak ładowarka jest mała i lekka - na wyjazdach z sakwami to przydatne.
Osobiście mam jakiegoś PowerBanka GP. Z zalet: niewielki, lekki, mikroprocesorowy (4 kanały), z możliwością ładowania z gniazdka 230V i z gniazdka zapalniczki w aucie, ładuje 4 baterie w bodajże 4h. Ma już 5 lat i jeszcze mnie nie zawiódł. Z wad: z ładowarką musiałem kupić akumulatorki GP, choć wcale ich nie chciałem (wolę Eneloopy Sanyo).
-
To ja poproszę o podpowiedź jaką ładowarkę i akumulatorki(AAA i AA) wybrać do oświetlenia? (najlepiej gdyby ładowarka dawała radę ładować akumulatorki również w ilościach nieparzystych)
seria BC 700, BC 800, BC 900 - różnica polega głównie w ich max prądzie ładowania. Mają sporo funkcji, wszystko opisane w necie. Mam BC 900 od 2 lat i sobie chwalę.
-
BC900 zyskały sobie złą sławę. Źle dobrano tranzystory, które za bardzo się grzeją przy takich prądach. Różnica pomiędzy modelami BC700 i BC900 leży tylko w maksymalnym prądzie na zewnętrznych slotach: 1A dla BC900 i 700mA dla BC700. Dlatego poleciłbym raczej BC700, którego sam od lat używam. Ewentualnie możesz pomyśleć nad BC1000 (1A dla wewnętrznych slotów, 1.8A dla zewnętrznych), ale nie mam bladego pojęcia, jak się sprawdzają i czy tym razem kwestie temperatury są dobrze rozwiązane.
Wadą ładowarek z grupy BCxxx (i analogicznych MH-Cxxxx, ICxxxx etc) jest brak możliwości szybkiego ładowania ogniw. Nadają się tylko do normalnego, spokojnego ładowania. Jeśli ktoś używa kilku zestawów Eneloopów albo innych LDR-ów, to nie jest to wielki problem, bo można naładować w wolnej chwili i potem trzymać. Ale jeśli ktoś chce zapakować w sakwę i móc awaryjnie w trzy kwadranse naładować aku na zapleczu przydrożnego baru, to te ładowarki zupełnie do tego się nie nadają. Jeśli jednak potrzebujesz tylko do zwykłego ładowania i konserwacji ogniw, to - podobnie jak poprzednik - polecam. Lepszych nie znajdziesz w tym przedziale cenowym.