Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Raffi w 05 Mar 2012, 15:47:45

Tytuł: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 05 Mar 2012, 15:47:45
Czyżby materiał na pozioma?

Zależy. Jak tylko wyciąć suport to się nada (ciekawe jeszcze, czy stal czy alu).

Ale jak ktoś chce coś więcej to nie będzie łatwo - koła 24" raczej nie są popularne wśród osób chcących składać poziomy (bo trudno o częsci do nich). Tak samo sterów 1" bym nie montował raczej do nowego pozioma, bo teraz standard to 1 i 1/8.


To bardziej propozycja dla tych, co chcą mieć tani rower na zimę, mieszczucha którego nie żal zostawić pod sklepem, albo rower na działkę by pojechać do sklepu po przysłowiowe piwo i warzywo.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 05 Mar 2012, 15:50:14
(...) bo teraz standard to 1 i 1/8.


Teraz już tapered wchodzi. Za chwile 1.1/8 to będzie przeżytek.

Co nie zmienia faktu, że się z Tobą zgadzam.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 05 Mar 2012, 16:12:23
Teraz już tapered wchodzi. Za chwile 1.1/8 to będzie przeżytek.

No gdybym teraz budował sobie rower do zabaw z grawitacją, to tylko tapered, albo nawet 1,5". Do szosy z węgla też bym już nie wkładał 1 i 1/8. Ale sprzęt nieco niższej klasy to jednak trudno zdobyć z czymś innym niż 1 i 1/8.

To trochę tak jak z napędem. Wszyscy wiemy, że wchodzi napęd na 10 i że to będzie standard. Ale póki ci, co nie chcą wydawać fortuny wciąż kupują i montują dziewiątki - choć wiadomo, że za kilka lat to będzie przeżytek, do którego trudno dostać części grupy wyższej niż Altus. Po prostu za manetki i inne części na 10, to sobie jeszcze producenci zbyt słono każą płacić w stosunku do tego co daje ten dziesiąty trybik.

Póki co napęd na 10 kupują ci, co go naprawdę potrzebują. Albo ci, co nie muszą patrzyć na kasę. Reszta czeka. tak samo ze sterami - montują je ci, których jazdy 1 i 1/8 nie wytrzymuje i ci, których stać. Ale spokojnie, roczek do pięciu i będziemy mogli kupić te standardy w normalnej cenie.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 05 Mar 2012, 16:56:04
Samo dziesiąte przełożenie nic nie zmienia zasadniczo. Dużo bardzo za to zmienia dzięki niemu interwałowanie kaset. Ty Rafale zapewne nieco inaczej używasz napędu niż ja, ja używam właściwie tylko 4 - 5 przełożeń. I koniec. Pomijając już fakt, że używanie przeze mnie przedniej przerzutki jest rzadsze niż zaćmienia słońca.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Mar 2012, 15:25:55
Samo dziesiąte przełożenie nic nie zmienia zasadniczo. Dużo bardzo za to zmienia dzięki niemu interwałowanie kaset.

No ja patrzyłem na kasety 8, 9 i 10... w zakresie tych przełożeń, gdzie jest bardzo potrzebna gęstość, wiele się nie zmienia. Lepiej kupić kasetę szosową po prostu ;-)


Ty Rafale zapewne nieco inaczej używasz napędu niż ja

Bardzo inaczej, bo ja używam i przedniej przerzutki (starty z blatu 52 nie są fajne) i pełnego zakresu przełożeń. Plus osprzęt też mam inny - bo w połowie szosowy.

Z sakwami w górach i na Mazurach używałem najniższych przełożeń 32:32, z kolei na płaskim też zdarzało mi się wbić 52:11 jak był wiaterek w plecy i byłem w formie.

Oczywiście mógłbym na co dzień jeździć z dwublatową korbą szosową i kasetą szosową i dałbym radę. Problem byłby po załadowaniu rowerem bagażem - a nie jestem tak pracowity by na wyjazd wakacyjny zmieniać napęd ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: storm w 06 Mar 2012, 15:52:31
@Raffi - ale jak to? Czemu starty z 52 nie są przyjemne? Co masz u siebie z tyłu za największą tarczkę? ja mam 30 i przełożenie 52/30 spokojnie daje rade, w szczególności na pusto. Zresztą nawet na Pomorzu ze Szczecina do Sopotu gnałem po górkach 52/30 (starając się tylko rozpędzić przed podjazdem tak, aby nie zjechać z prędkością poniżej 15 km/h) i dawałem radę... (dolicz oczywiście 2x sakwy, worek i namiot)
Oczywiście na Warmii miałem już 39 czy tam 40 z przodu i kombinowąłem ze wszystkimi przelożeniami, ale na Mazwosze 52 z przodu moim zdaniem daje radę... No chyba, że masz jakieś tylne koło 28"? (ja mam 26 i Marathona 1.75")
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Mar 2012, 16:33:59
@Raffi - ale jak to? Czemu starty z 52 nie są przyjemne? Co masz u siebie z tyłu za największą tarczkę? ja mam 30 i przełożenie 52/30 spokojnie daje rade, w szczególności na pusto.

Nie twierdziłem, że się nie da. Twierdziłem, że jest to niefajne, nieprzyjemne - powolne i obciążające kolana (może to właśnie ta różnica czemu ja nie mam z nimi problemów?). Zdecydowanie wolę startować z 42:30.

Poza tym od zawsze lubiłem jeździć kadencyjnie. Na pionie ludzie się śmiali, że kręcę nogami jak chomik. 73km/h na przełożeniu 42:11 na kołach 26" - nie każdy umie wykręcić tak wysoką kadencję.

Plus, na pusto (bez sakwy) to mi sie zdarza tak ze 3x na rok jeździć ;)


Zresztą nawet na Pomorzu ze Szczecina do Sopotu gnałem po górkach 52/30 (starając się tylko rozpędzić przed podjazdem tak, aby nie zjechać z prędkością poniżej 15 km/h) i dawałem radę... (dolicz oczywiście 2x sakwy, worek i namiot)

Trudno mi porównać pomorze z górami. Na pomorzu są podjazdy, czasem całkiem konkretne, ale jednak zwykle krótkie. Na piętnastym kilometrze podjazdu bez przerwy naprawdę zupełnie inaczej docenia się i blat 32 i tarczę 32 z tyłu niż na liczącym kilkaset metrów, czy 1-2 km podjeździe na Pomorzu.


Oczywiście na Warmii miałem już 39 czy tam 40 z przodu i kombinowałem ze wszystkimi przelożeniami, ale na Mazwosze 52 z przodu moim zdaniem daje radę... No chyba, że masz jakieś tylne koło 28"? (ja mam 26 i Marathona 1.75")

No jeżeli ktoś jeździ wyłącznie po Mazowszu, to faktycznie trudno tu o wzniesienie i problemy z podjazdem. Jak pisałem: Mógłbym spokojnie w poziom wstawić korbę dwublatową i kasetę szosową... tylko wyjeżdżając "w Polskę", z sakwami, musiałbym je zmieniać. A na to jestem zbyt leniwy.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Savil w 06 Mar 2012, 22:40:24
Co znaczą te tajemnicze kilkadziesiąt: kilkadziesiąt? Sama mam 3 blaty po 9 biegów i nijak mi nic powyżej 27 nie chce wyjść ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Mar 2012, 22:48:01
Co znaczą te tajemnicze kilkadziesiąt: kilkadziesiąt? Sama mam 3 blaty po 9 biegów i nijak mi nic powyżej 27 nie chce wyjść ;)

Gdybyś cytowała, wiedziałbym o co pytasz i do czego się odnosisz. A tak trudno odpowiedzieć, bo muszę zgadywać.

Jeżeli chodzi Ci o owe 32, 52, 42 to operujemy tu liczbą zębów w danym trybach w kasecie i blatach w korbie.

Z kolei 52:11 oznacza przełożenie (blat o 52 zębach z przodu i trybik o 11 zębach z tyłu, co daje trochę ponad 4 obroty koła na jeden obrót korby). Mam nadzieję, że to o to Ci chodziło ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: adriansocho w 07 Mar 2012, 00:28:48
Co znaczą te tajemnicze kilkadziesiąt: kilkadziesiąt? Sama mam 3 blaty po 9 biegów i nijak mi nic powyżej 27 nie chce wyjść ;)

To tak jak z obiektywami zoom. Jedna osoba się cieszy, że ma cyfrówkę z zoomem 12x (też mam taki aparat), czyli 27 biegów, ale przy wyższym poziomie wiedzy zaczniemy się zastanawiać, jakie te 27 przełożeń jest. I tutaj wchodzimy w dyskusję o obiektywie 17-50 oraz 70-210 (ja takie mam) - obydwa dają (prawie - ale te milimetrowe wartości ogniskowej też nie zawsze są do setnej części milimetra) zoom 3x, ale oba to zupełnie inna bajka.
  Tak właśnie jest z przełożeniami - chłopaki się chwalą, że mają albo używają szosowe przełożenia, a nawet nie piszą, ile który ma biegów - bo to ma znaczenie drugorzędne. Ja na przykład w swoim rowerze nr 2, którym jeżdżę najwięcej zdjąłem blat 48z, zostawiłem 22z i 36z, i jeździ mi się lepiej, a przednia przerzutka działa skuteczniej, bo ustawiłem ją w bardziej optymalnym położeniu.
 Abyś Ty mogła przybliżyć dane swojego roweru, to musiałabyś podać liczby zębów na korbie - zgaduję, że to okolice 26-36-48. I wtedy się okaże, że masz bliżej do Olafa, albo Raffiego.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 07 Mar 2012, 00:51:21
No. I ja np mam klasycznie jak dla MTB 22/32/44T na korbie stronglight CT2 i kasete CS-M770 11-34T czyli 9s kaseta z zakresem przełożeń 11 - 34T
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: storm w 07 Mar 2012, 06:22:48
A może napiszecie z jakich biegów i przełożeń korzystacie podczas ruszania?
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Mar 2012, 06:30:39
Abyś Ty mogła przybliżyć dane swojego roweru, to musiałabyś podać liczby zębów na korbie - zgaduję, że to okolice 26-36-48. I wtedy się okaże, że masz bliżej do Olafa, albo Raffiego.

Savil ma 48-36-26 i kasetę 11-34.

No. I ja np mam klasycznie jak dla MTB 22/32/44T na korbie stronglight CT2 i kasete CS-M770 11-34T czyli 9s kaseta z zakresem przełożeń 11 - 34T

Bogu a prawdę, to tak się zastanawiam po co Ci to 34T z tyłu i nie mogę dojść do żadnych pomysłów.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: storm w 07 Mar 2012, 08:16:54
@Raffi - przydaje się... Mnie by się 34 z tyłu baaardzo przydało do ruszania - bym mniej katował nogi pewnie... Poza tym to jest opcja zawsze wjeżdżania gdzieś bez zmiany przedniego blatu. (mówię o poziomie i dłuuugim łańcuchu, bo na pionie i tak trzeba zmienić przód, aby nie krzyżować łańcucha).
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Mar 2012, 08:35:17
@Raffi - przydaje się... Mnie by się 34 z tyłu baaardzo przydało do ruszania

Tobie i mnie pewnie tak. Olafowi na pionie? Nie widziałem by kiedykolwiek zszedł na najmniejszy blat 22, przy którym mógłby te 34 włączyć. Prawdę mówiąc nie przypominam sobie też by Olaf kiedykolwiek korzystał ze średniego blatu.

Nie wspominając już o tym, że przełożenie 0,64 obrotu koła na obrót korbą to jest raczej do wjeżdżania po ścianach i to z solidnym ładunkiem ;) Gdy miałem piona, używałem go tylko do jazdy obok kogoś kto szedł, albo wtedy gdy trzeba było wtargać 70kg Kredens pod Dolną. W terenie się nie przydawał - za łatwo zerwać przyczepność.


Poza tym to jest opcja zawsze wjeżdżania gdzieś bez zmiany przedniego blatu.

Tak się zastanawiam co jest złego w zmianie przełożenia w przedniej przerzutce? Ja to robię przy wielu okazjach i nie odczuwam żadnego związanego z tym dyskomfortu. Żywotności napędu też to nie skraca. Tymczasem widzę całe mnóstwo ludzi, którzy panicznie boją się dotknąć do lewej manetki ;)

U Olafa to zrozumiałe - to cyborg, mógłby wywalić mniejsze blaty i pewnie by nie zauważył niczego poza tym, że waga roweru spadła o kilkaset gram. Ale to samo widzę u sporej grupy poziomkowiczów i ludzi na pionach, którzy nie mają aż tyle powera co Olaf, albo wręcz mają problem z podjechaniem pod skarpę wiślaną. Ale biegu nie zmienią ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: storm w 07 Mar 2012, 08:54:10
Olaf = terminator i koniec. Ale zwróć uwagę, że on ma z przodu 44T, a nie 52 i to jest spora różnica. On często nie musi nic zmieniać z przodu - wtedy kiedy my musimy. No i on ma inną wagę roweru.
Wciągałem kredens po Belwederskiej, jeszcze za czasów Goldiego......


Lewa manetka? Trzeba ją mieć! :D Jak i linkę do przerzutki. Ja składając SLRa troszkę o tym zapomniałem licząc na to, że na Mazowszu nie będę potrzebował... (prawda). Za to będąc w Gdyni juz musiałem pokombinować i "zmienić ręcznie". I dobrze zrobiłem, bo potem było ciutkę mało ciekawie na podjazdach.
Biegu nie zmienią bo są twardzielami :D Do pierwszej wizyty u ortopeda każdy chce pokazać jaki z niego kozak. Dopiero jak usłyszą o artro... To im szczena zazwyczaj schodzi w dół... I zaczyna się zastanawianie - "dlaczego? dlaczego ja?!" ;P
A jeśli chodzi o zmianę tarczy z przodu na poziomie - po co? Przecież (o ile to nie jest FWD) my tam mamy dostępne tyle biegów ile mamy tarcz na kasecie :) Ja mam na ten przykład 8 i nie uzywam praktycznie więcej jak 4-5 pierwszych biegów, pozostałe zostawiając na jakieś ściganki czy szybkie zjazdy.


A propos: pisaliście tu o 9-10 biegach. Ktoś przedstawi kosztorys wymiany napędu 8 biegowego na 10?

Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 07 Mar 2012, 09:26:45
Cytat: storm
pisaliście tu o 9-10 biegach. Ktoś przedstawi kosztorys wymiany napędu 8 biegowego na 10?
manetki od 200-250zł
przerzutka przód od 100-120zł
przerzutka tył od 200zżł
łańcuch od 90zł
kaseta od 120-150zł
korba od 300-450zł
+ pancerze, linki, demontaż i montaż z regulacją
na początek można sobie darować korbę, przednią przerzutkę, może nawet tylną... ale nie wywołujmy marketingowców
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Mar 2012, 10:57:27
Cytat: storm
pisaliście tu o 9-10 biegach. Ktoś przedstawi kosztorys wymiany napędu 8 biegowego na 10?

Na 10 to się jeszcze nie opłaca przechodzić - za drogi interes. Za głupia kasetę zapłacisz ze 120-150zł, gdy kaseta z jednym trybikiem mniej jest to kupienia nierzadko ponad 2x taniej. Dla porównania ceny kaset (z Allegro, z dzisiaj):
na 7 - około 40zł
na 8 - około 40zł
na 9 - około 60zł
na 10 - około 120zł

Każda z kaset różni się jednym trybikiem. Ale tylko przy 10-rzędopwych cena skacze x2. Za kilka lat szacuję, że będą po jakieś 60-70zł.

To samo z innymi częściami - dziś kosztują 2x tyle, co będą warte za 2-3 lata. Jeżeli więc ten dziesiąty bieg nie jest Ci jakoś niesamowicie potrzebny, to lepiej poczekać. Ja np składam sobie pozioma z napędem na skromne 9, a w starszym rowerze mam jeszcze 8 biegów z tyłu. I też jak będę zmieniał, to na razie na 9.

Za dwa-trzy lata napęd na 10 przestanie być nowością, wyjdzie z kilku najdroższych grup do osprzętu niższej klasy i stanieje kilkukrotnie. Wtedy się przesiądę na 10. Tobie też tak radzę.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 07 Mar 2012, 11:23:27
A może napiszecie z jakich biegów i przełożeń korzystacie podczas ruszania?


Proszę bardzo: Na ogół 44:26/23T
Ale to dosłownie na pierwsze 2/3 obrotu korbą. W ciągu trzech obrotów jestem na 15T


Bogu a prawdę, to tak się zastanawiam po co Ci to 34T z tyłu i nie mogę dojść do żadnych pomysłów.

Ja też nie mogę. (jak sądzę pytasz czemu nie 11-32T) taka się trafiła, a akurat potrzebowałem na szybko.
Z resztą jakbym miał tą 11-32T to co by mi to zmieniło? Dla mnie 20g więcej to nie zmartwienie biorąc pod uwagę ile całościowo Beti waży. A szosowa kaseta nie, bo miałbym za duże przekosy łańcucha - używałbym wszystkich 9s.


Tobie i mnie pewnie tak. Olafowi na pionie? Nie widziałem by kiedykolwiek zszedł na najmniejszy blat 22, przy którym mógłby te 34 włączyć. Prawdę mówiąc nie przypominam sobie też by Olaf kiedykolwiek korzystał ze średniego blatu.



Młynek jest dla... ozdoby? żeby był? Jeśli mam znaleźć jakieś sensowne wytłumaczenie bycia młynka u mnie, to po to, żeby mi łańcuch nie trzepał o suport jak zleci.
Ze środkowego korzystałem orając cytadele w weekend, bo zapomniałem, że mam jeszcze 44T, a tak serio to użyłem go ze dwa razy jadąc z EW pod górkę, tylko tam już było takie oznaczenie, znak drogowy "uwaga! stromo" Nie czuję się jakoś zhańbiony przez to.


U Olafa to zrozumiałe - to cyborg, mógłby wywalić mniejsze blaty i pewnie by nie zauważył niczego poza tym, że waga roweru spadła o kilkaset gram. Ale to samo widzę u sporej grupy poziomkowiczów i ludzi na pionach, którzy nie mają aż tyle powera co Olaf, albo wręcz mają problem z podjechaniem pod skarpę wiślaną. Ale biegu nie zmienią ;)

Raffi, przeważasz mnie. To było by tylko 60g + cztery śruby.
44T = 82g
32T = 38g
22T = 22g

(Stronglight CT2 104/64)


A propos: pisaliście tu o 9-10 biegach. Ktoś przedstawi kosztorys wymiany napędu 8 biegowego na 10?



manetki od 200-250zł
przerzutka przód od 100-120zł
przerzutka tył od 200zżł
łańcuch od 90zł
kaseta od 120-150zł
korba od 300-450zł
+ pancerze, linki, demontaż i montaż z regulacją
na początek można sobie darować korbę, przednią przerzutkę, może nawet tylną... ale nie wywołujmy marketingowców

Tylko widzisz Seba, tak wymieniając napęd został byś w d$*^e, bo mając już to w domu do połowy założone zorientowałbyś się, że musisz jeszcze wymienić piastę, czyli koszt piasty + 99% pewności, że nowe szprychy też i robota.

Więc odpowiadając na Twoje pytanie Stormie: Nie opłaca się.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Savil w 07 Mar 2012, 13:34:18
Savil ma 48-36-26 i kasetę 11-34.

Ok, czyli te trzy liczby, to ząbki w przednich blatach. Te dwie - może ząbki w tylnych zębatkach min-max?

Co do nieużywania lewej manetki: przyznaję, praktycznie nie używam, z dwóch powodów. Po pierwsze - nie znoszę jeździć pod górę, wolę wprowadzić rower schodkami na Górnośląskiej. Jeśli już muszę, to wjadę i zmienię blat, ale unikam tego jak święconej wody.
Po drugie - za łatwo coś zepsuć, a ja mam talent. Wyświetlacz przerzutek z tyłu już zepsułam ^^' [A jak mi się rozłączył tylny hamulec, to nawet Woydzio był pod wrażeniem, że tak się da. Linka zakończona metalowym pypciem wyszła mi z tej srebrnej, łukowatej rurki i wisiała sobie smętnie pod suportem. Na szczęście włożenie jednego w drugie pomogło.]

Ale staram się używać czasem niższych przełożeń i jeździć kadencyjnie [kiedy o tym pamiętam], bo mnie wszyscy straszą kolanami i konsekwencjami. Tylko muszę się przyzwyczajać na siłę, bo to dla mnie bardzo nienaturalne.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Bear w 07 Mar 2012, 13:39:08
mi przednia przerzutka zamarzła 2 lata temu i tak została. Ale w sumie największy podjazd jaki pokonuję to most gdański :0)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: adriansocho w 07 Mar 2012, 14:55:04
Czyli ja, zmniejszając sobie zakres od góry, jestem w opozycji.


Chciałem zwrócić uwagę na takie coś, jak kaseta 11-28. Lżejsza o jakieś 100 g (na poziomie Deore) od odpowiedników 11-32 i 11-34, w kategorii odstępów między przełożeniami jest w połowie drogi do kaset szosowych. Pozwala też skrócić łańcuch, co przy jeździe w terenie ogranicza jego bujanie. Zapewnia dłuższy czas eksploatacji kasety - używamy np. 6 koronek zamiast 4. Ograniczenie - jeżeli jeździcie po terenie, to nie da rady stosować najmniejszej z przodu 26z, musi być 22z.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Mar 2012, 18:56:45
Savil ma 48-36-26 i kasetę 11-34.

Ok, czyli te trzy liczby, to ząbki w przednich blatach. Te dwie - może ząbki w tylnych zębatkach min-max?

Dokładnie.

Raffi, przeważasz mnie. To było by tylko 60g + cztery śruby.

Pimpf by powiedział, że aż 60g ;) A ja bym nie patrzył ile gram z tego oszczędności, ale wywalił niepotrzebne z roweru, tylko dlatego, że niepotrezbne :D

I nie, raczej Cię nie przeważę. Poziomy z natury nie są lekkie, a w dodatku nie na wszystkie zabawy w zmniejszanie masy roweru mnie stać.

Czyli ja, zmniejszając sobie zakres od góry, jestem w opozycji.


Chciałem zwrócić uwagę na takie coś, jak kaseta 11-28. Lżejsza o jakieś 100 g (na poziomie Deore) od odpowiedników 11-32 i 11-34, w kategorii odstępów między przełożeniami jest w połowie drogi do kaset szosowych. Pozwala też skrócić łańcuch, co przy jeździe w terenie ogranicza jego bujanie. Zapewnia dłuższy czas eksploatacji kasety - używamy np. 6 koronek zamiast 4. Ograniczenie - jeżeli jeździcie po terenie, to nie da rady stosować najmniejszej z przodu 26z, musi być 22z.

Bogu a prawdą, zastanawiałem się nad 11-28, gdy kupowałem części do nowego pozioma. Nie tyle z powodu wagi, co dlatego, że jest gęsiej zestopniowana w najbardziej ineteresującym mnie zakresie przełożeń. Ale tego 32 i 30 jednak trochę mi żal - używam ich dość regularnie!
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 07 Mar 2012, 19:49:37
Wersje 11 - 28T są dość nie łatwo dostępne. A stopniowanie mają fajne.
Zobaczymy, może w tym sezonie znowu wsadzę kasete 11 - 23T
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Stanley w 07 Mar 2012, 19:50:14
Chciałem zwrócić uwagę na takie coś, jak kaseta 11-28. Lżejsza o jakieś 100 g (na poziomie Deore) od odpowiedników 11-32 i 11-34, w kategorii odstępów między przełożeniami jest w połowie drogi do kaset szosowych. Pozwala też skrócić łańcuch, co przy jeździe w terenie ogranicza jego bujanie. Zapewnia dłuższy czas eksploatacji kasety - używamy np. 6 koronek zamiast 4. Ograniczenie - jeżeli jeździcie po terenie, to nie da rady stosować najmniejszej z przodu 26z, musi być 22z.
I to podejście mi się podoba.

W myśl tej zasady.
Teraz kompletuję Singla. Przełożenia 53 na 16 (18). ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: storm w 07 Mar 2012, 20:03:01
@Stanley, wybacz ale NMSP - zapasowe kolana juz zamowiles? ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Stanley w 07 Mar 2012, 22:10:32
Wiesz, że się nie da. :)
To ma być tylko do jazdy po mieście. Dwa kilometry w tą, dwa w tamtą... okazyjnie dystans Warszawa - Łódź. ;)
Grzechem byłoby nie skorzystać z tak pięknego blatu Campagnolo RECORD. :)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: adriansocho w 07 Mar 2012, 23:01:43
Do dojazdów do pracy bardzo fajne jest przełożenie w okolicach 2,5:1 - ja miałem 32:12. Vmax prawie pod 30, a normalna prędkość jazdy to między 20 a 25. Trudniej się spocić i łatwiej pod górkę:)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 07 Mar 2012, 23:06:17
Do dojazdów do pracy bardzo fajne jest przełożenie w okolicach 2,5:1 - ja miałem 32:12. Vmax prawie pod 30, a normalna prędkość jazdy to między 20 a 25. Trudniej się spocić i łatwiej pod górkę:)

Czyli ja bym musiał mieć razy dwaaaa... Czyli 64:12 :D

Ale fakt, to jest jedno z ciekawszych przełożeń, spokojne tempo, bardzo elastyczne przełożenie, a dojeżdża się i tak szybko.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 08 Mar 2012, 07:31:57
Ja tam jednak jestem fanem przerzutek ;) Wymyślili je, to po co się męczyć na jednym przełożeniu, wynajdywać jakieś kompromisowe jedno przełożenie? Można łatwiej, lepiej, przyjemniej:

[pstryk] ruszam [pstryk] jadę szybciej [pstryk] jadę bardzo szybko [pstryk] jadę pod górkę [pstryk] jadę z górki [pstryk] zatrzymuje się, po czym znowu ruszam :)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 08 Mar 2012, 10:00:44
Dla wagi!
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: adriansocho w 08 Mar 2012, 12:06:20
Ja tam jednak jestem fanem przerzutek ;) Wymyślili je, to po co się męczyć na jednym przełożeniu, wynajdywać jakieś kompromisowe jedno przełożenie? Można łatwiej, lepiej, przyjemniej:

Ja też, dlatego mój główny rower ma i będzie miał przerzutki. Natomiast jest coś pięknego w rowerze z jednym biegiem - właściwie to wiele czynników powoduje, że fajnie się tym jeździ, należą do nich np. niezaprzątanie umysłu tym, który bieg wybrać, czystość kierownicy, możliwość poświęcenia więcej uwagi na otoczenie, oraz równiejsze tempo (jeden bieg wymusza ustalony zakres prędkości). Każdemu polecam spróbować jazdy na współczesnym rowerze z jednym biegiem (nie jakiś paździoch do dojazdów przerobiony na SS lub OK, bo i tak inne biegi nie działają). Nie wszyscy szperają po mojej stronce, więc tutaj daję linka do roweru, którym jeździłem: http://bikeparts.ddl2.pl/Files/jaskolka3.jpg (http://bikeparts.ddl2.pl/Files/jaskolka3.jpg)
Dobrze widzicie, fotka jest zrobiona w środku KPN (okolice Góry Ojca).
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 08 Mar 2012, 13:36:13
Ja używam singla, gdy za oknem zwiększa się poziom wilgotności. Tak, ma błotniki :P
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 09 Mar 2012, 08:11:08
jest coś pięknego w rowerze z jednym biegiem - właściwie to wiele czynników powoduje, że fajnie się tym jeździ, należą do nich np. niezaprzątanie umysłu tym, który bieg wybrać

E, nie uwierzę, że jeszcze się nad tym zastanawiasz. Na bank robisz to odruchowo, prawie jak przy oddychaniu - nie myślisz, a oddychasz.


czystość kierownicy

Kierownicę wywaliłem pod fotelik, czyściej mieć przed oczami już się nie da ;)


równiejsze tempo (jeden bieg wymusza ustalony zakres prędkości).

No fakt, choć IMO nie zawsze jest to zaleta.


Każdemu polecam spróbować jazdy na współczesnym rowerze z jednym biegiem

Jeździłem, niejednym nawet. Nie mówię, że to złe, że się nie da, albo że się nie powinno. Po prostu to nie dla mnie.

Ja używam singla, gdy za oknem zwiększa się poziom wilgotności. Tak, ma błotniki :P

Masz na myśli to truchło z przedpokoju? Wstydziłbyś się choćby pisać o nim. Jeszcze gdybym nie wiedział, że masz 7 rowerów w częściach pochowanych po kątach, to może bym się temu czemuś nie dziwił. Ale Ty naprawdę miałeś z czego zbudować coś lepszego na złą pogodę. I to bez wydawania grosza.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Franc w 11 Mar 2012, 13:55:35
To co jam mam zrobić z blatami 58T-452T i kasetą 9s 11-34 do koła 26"? :)
Ja przedniej przerzutki używam jak wieżdżam na Most Siekierkowski oraz Dolną, Spacerową i inne podobne uliczki. Nie przepadam za ruszaniem przedniej przerzutki, bo słabo zmienia w górę - za duży rozstaw blatów. Ale używam całej kasety - 34t do ruszania, 13 i 11 do zjazdu Dolinką Służewiecką w stronę Wisły, standardowo 17 i 15 do jazdy.
Żałuję, że mam 9s wolałbym 11-32T 8s ale za późno się zorientowałem, że takie są. Kiedyś w Nr5 miałem 11-34T 8s i był strasznie źle ustawiony początek i dlatego szukałem lepiej zestopniowanego 9s.
Nie żałuję zakupu licznika z kadencją - strasznie się przydaje do ochrony kolan - dzięki niemu szybciej kręcę i mam jak się pilnować.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 11 Mar 2012, 14:32:51
To co jam mam zrobić z blatami 58T-452T i kasetą 9s 11-34 do koła 26"? :)

Założyć do roweru :-)
A ten drugi blat to gdzie trzymasz?
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Safian w 11 Mar 2012, 21:03:26
Tylko widzisz Seba, tak wymieniając napęd został byś w d$*^e, bo mając już to w domu do połowy założone zorientowałbyś się, że musisz jeszcze wymienić piastę, czyli koszt piasty + 99% pewności, że nowe szprychy też i robota.
E, kaseta pod 8, 9 i 10 sp ma taką samą szerokość ;)
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Oli w 11 Mar 2012, 21:07:45
Faktycznie, tak jest jak myśli się o kilku rzeczach na raz.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 12 Mar 2012, 10:31:54
Cytat: Oli
Tylko widzisz Seba, tak wymieniając napęd został byś w d$*^e, bo mając już to w domu do połowy założone zorientowałbyś się, że musisz jeszcze wymienić piastę, czyli koszt piasty + 99% pewności, że nowe szprychy też i robota.
Cytat: Oli
Faktycznie, tak jest jak myśli się o kilku rzeczach na raz

Ja natomiast zrozumiałem, że chodzi o stare piasty, poniżej 8 lub na wolnobieg. Jak ktoś takową posiada to owszem, przy zmianie napędu na nowocześniejszy i piastą musi się zająć. Co w takowym przypadku wiąże się od razu ze zmianą całego koła.
Tytuł: Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
Wiadomość wysłana przez: Safian w 12 Mar 2012, 14:49:53
Odpowiedź była odpowiedzią na pytanie:
A propos: pisaliście tu o 9-10 biegach. Ktoś przedstawi kosztorys wymiany napędu 8 biegowego na 10?
:)

Nieważne, nie lubię robić offtopu :D