Autor Wątek: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości  (Przeczytany 14644 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« dnia: 05 Mar 2012, 15:47:45 »
Czyżby materiał na pozioma?

Zależy. Jak tylko wyciąć suport to się nada (ciekawe jeszcze, czy stal czy alu).

Ale jak ktoś chce coś więcej to nie będzie łatwo - koła 24" raczej nie są popularne wśród osób chcących składać poziomy (bo trudno o częsci do nich). Tak samo sterów 1" bym nie montował raczej do nowego pozioma, bo teraz standard to 1 i 1/8.


To bardziej propozycja dla tych, co chcą mieć tani rower na zimę, mieszczucha którego nie żal zostawić pod sklepem, albo rower na działkę by pojechać do sklepu po przysłowiowe piwo i warzywo.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Oli

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 466
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Mar 2012, 15:50:14 »
(...) bo teraz standard to 1 i 1/8.


Teraz już tapered wchodzi. Za chwile 1.1/8 to będzie przeżytek.

Co nie zmienia faktu, że się z Tobą zgadzam.
Serwisowanie, składanie, ściąganie części na zamówienie
Właściwie wszystko co z rowerami związane

Skype: castaway.olaf

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #2 dnia: 05 Mar 2012, 16:12:23 »
Teraz już tapered wchodzi. Za chwile 1.1/8 to będzie przeżytek.

No gdybym teraz budował sobie rower do zabaw z grawitacją, to tylko tapered, albo nawet 1,5". Do szosy z węgla też bym już nie wkładał 1 i 1/8. Ale sprzęt nieco niższej klasy to jednak trudno zdobyć z czymś innym niż 1 i 1/8.

To trochę tak jak z napędem. Wszyscy wiemy, że wchodzi napęd na 10 i że to będzie standard. Ale póki ci, co nie chcą wydawać fortuny wciąż kupują i montują dziewiątki - choć wiadomo, że za kilka lat to będzie przeżytek, do którego trudno dostać części grupy wyższej niż Altus. Po prostu za manetki i inne części na 10, to sobie jeszcze producenci zbyt słono każą płacić w stosunku do tego co daje ten dziesiąty trybik.

Póki co napęd na 10 kupują ci, co go naprawdę potrzebują. Albo ci, co nie muszą patrzyć na kasę. Reszta czeka. tak samo ze sterami - montują je ci, których jazdy 1 i 1/8 nie wytrzymuje i ci, których stać. Ale spokojnie, roczek do pięciu i będziemy mogli kupić te standardy w normalnej cenie.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Oli

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 466
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #3 dnia: 05 Mar 2012, 16:56:04 »
Samo dziesiąte przełożenie nic nie zmienia zasadniczo. Dużo bardzo za to zmienia dzięki niemu interwałowanie kaset. Ty Rafale zapewne nieco inaczej używasz napędu niż ja, ja używam właściwie tylko 4 - 5 przełożeń. I koniec. Pomijając już fakt, że używanie przeze mnie przedniej przerzutki jest rzadsze niż zaćmienia słońca.
Serwisowanie, składanie, ściąganie części na zamówienie
Właściwie wszystko co z rowerami związane

Skype: castaway.olaf

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #4 dnia: 06 Mar 2012, 15:25:55 »
Samo dziesiąte przełożenie nic nie zmienia zasadniczo. Dużo bardzo za to zmienia dzięki niemu interwałowanie kaset.

No ja patrzyłem na kasety 8, 9 i 10... w zakresie tych przełożeń, gdzie jest bardzo potrzebna gęstość, wiele się nie zmienia. Lepiej kupić kasetę szosową po prostu ;-)


Ty Rafale zapewne nieco inaczej używasz napędu niż ja

Bardzo inaczej, bo ja używam i przedniej przerzutki (starty z blatu 52 nie są fajne) i pełnego zakresu przełożeń. Plus osprzęt też mam inny - bo w połowie szosowy.

Z sakwami w górach i na Mazurach używałem najniższych przełożeń 32:32, z kolei na płaskim też zdarzało mi się wbić 52:11 jak był wiaterek w plecy i byłem w formie.

Oczywiście mógłbym na co dzień jeździć z dwublatową korbą szosową i kasetą szosową i dałbym radę. Problem byłby po załadowaniu rowerem bagażem - a nie jestem tak pracowity by na wyjazd wakacyjny zmieniać napęd ;)
« Ostatnia zmiana: 06 Mar 2012, 15:29:19 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #5 dnia: 06 Mar 2012, 15:52:31 »
@Raffi - ale jak to? Czemu starty z 52 nie są przyjemne? Co masz u siebie z tyłu za największą tarczkę? ja mam 30 i przełożenie 52/30 spokojnie daje rade, w szczególności na pusto. Zresztą nawet na Pomorzu ze Szczecina do Sopotu gnałem po górkach 52/30 (starając się tylko rozpędzić przed podjazdem tak, aby nie zjechać z prędkością poniżej 15 km/h) i dawałem radę... (dolicz oczywiście 2x sakwy, worek i namiot)
Oczywiście na Warmii miałem już 39 czy tam 40 z przodu i kombinowąłem ze wszystkimi przelożeniami, ale na Mazwosze 52 z przodu moim zdaniem daje radę... No chyba, że masz jakieś tylne koło 28"? (ja mam 26 i Marathona 1.75")

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #6 dnia: 06 Mar 2012, 16:33:59 »
@Raffi - ale jak to? Czemu starty z 52 nie są przyjemne? Co masz u siebie z tyłu za największą tarczkę? ja mam 30 i przełożenie 52/30 spokojnie daje rade, w szczególności na pusto.

Nie twierdziłem, że się nie da. Twierdziłem, że jest to niefajne, nieprzyjemne - powolne i obciążające kolana (może to właśnie ta różnica czemu ja nie mam z nimi problemów?). Zdecydowanie wolę startować z 42:30.

Poza tym od zawsze lubiłem jeździć kadencyjnie. Na pionie ludzie się śmiali, że kręcę nogami jak chomik. 73km/h na przełożeniu 42:11 na kołach 26" - nie każdy umie wykręcić tak wysoką kadencję.

Plus, na pusto (bez sakwy) to mi sie zdarza tak ze 3x na rok jeździć ;)


Zresztą nawet na Pomorzu ze Szczecina do Sopotu gnałem po górkach 52/30 (starając się tylko rozpędzić przed podjazdem tak, aby nie zjechać z prędkością poniżej 15 km/h) i dawałem radę... (dolicz oczywiście 2x sakwy, worek i namiot)

Trudno mi porównać pomorze z górami. Na pomorzu są podjazdy, czasem całkiem konkretne, ale jednak zwykle krótkie. Na piętnastym kilometrze podjazdu bez przerwy naprawdę zupełnie inaczej docenia się i blat 32 i tarczę 32 z tyłu niż na liczącym kilkaset metrów, czy 1-2 km podjeździe na Pomorzu.


Oczywiście na Warmii miałem już 39 czy tam 40 z przodu i kombinowałem ze wszystkimi przelożeniami, ale na Mazwosze 52 z przodu moim zdaniem daje radę... No chyba, że masz jakieś tylne koło 28"? (ja mam 26 i Marathona 1.75")

No jeżeli ktoś jeździ wyłącznie po Mazowszu, to faktycznie trudno tu o wzniesienie i problemy z podjazdem. Jak pisałem: Mógłbym spokojnie w poziom wstawić korbę dwublatową i kasetę szosową... tylko wyjeżdżając "w Polskę", z sakwami, musiałbym je zmieniać. A na to jestem zbyt leniwy.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #7 dnia: 06 Mar 2012, 22:40:24 »
Co znaczą te tajemnicze kilkadziesiąt: kilkadziesiąt? Sama mam 3 blaty po 9 biegów i nijak mi nic powyżej 27 nie chce wyjść ;)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #8 dnia: 06 Mar 2012, 22:48:01 »
Co znaczą te tajemnicze kilkadziesiąt: kilkadziesiąt? Sama mam 3 blaty po 9 biegów i nijak mi nic powyżej 27 nie chce wyjść ;)

Gdybyś cytowała, wiedziałbym o co pytasz i do czego się odnosisz. A tak trudno odpowiedzieć, bo muszę zgadywać.

Jeżeli chodzi Ci o owe 32, 52, 42 to operujemy tu liczbą zębów w danym trybach w kasecie i blatach w korbie.

Z kolei 52:11 oznacza przełożenie (blat o 52 zębach z przodu i trybik o 11 zębach z tyłu, co daje trochę ponad 4 obroty koła na jeden obrót korby). Mam nadzieję, że to o to Ci chodziło ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline adriansocho

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • All terrain, all mountain.
    • Profil na fejsie
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Mar 2012, 00:28:48 »
Co znaczą te tajemnicze kilkadziesiąt: kilkadziesiąt? Sama mam 3 blaty po 9 biegów i nijak mi nic powyżej 27 nie chce wyjść ;)

To tak jak z obiektywami zoom. Jedna osoba się cieszy, że ma cyfrówkę z zoomem 12x (też mam taki aparat), czyli 27 biegów, ale przy wyższym poziomie wiedzy zaczniemy się zastanawiać, jakie te 27 przełożeń jest. I tutaj wchodzimy w dyskusję o obiektywie 17-50 oraz 70-210 (ja takie mam) - obydwa dają (prawie - ale te milimetrowe wartości ogniskowej też nie zawsze są do setnej części milimetra) zoom 3x, ale oba to zupełnie inna bajka.
  Tak właśnie jest z przełożeniami - chłopaki się chwalą, że mają albo używają szosowe przełożenia, a nawet nie piszą, ile który ma biegów - bo to ma znaczenie drugorzędne. Ja na przykład w swoim rowerze nr 2, którym jeżdżę najwięcej zdjąłem blat 48z, zostawiłem 22z i 36z, i jeździ mi się lepiej, a przednia przerzutka działa skuteczniej, bo ustawiłem ją w bardziej optymalnym położeniu.
 Abyś Ty mogła przybliżyć dane swojego roweru, to musiałabyś podać liczby zębów na korbie - zgaduję, że to okolice 26-36-48. I wtedy się okaże, że masz bliżej do Olafa, albo Raffiego.
AdrianSocho

Offline Oli

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 466
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Mar 2012, 00:51:21 »
No. I ja np mam klasycznie jak dla MTB 22/32/44T na korbie stronglight CT2 i kasete CS-M770 11-34T czyli 9s kaseta z zakresem przełożeń 11 - 34T
Serwisowanie, składanie, ściąganie części na zamówienie
Właściwie wszystko co z rowerami związane

Skype: castaway.olaf

storm

  • Gość
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Mar 2012, 06:22:48 »
A może napiszecie z jakich biegów i przełożeń korzystacie podczas ruszania?

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Mar 2012, 06:30:39 »
Abyś Ty mogła przybliżyć dane swojego roweru, to musiałabyś podać liczby zębów na korbie - zgaduję, że to okolice 26-36-48. I wtedy się okaże, że masz bliżej do Olafa, albo Raffiego.

Savil ma 48-36-26 i kasetę 11-34.

No. I ja np mam klasycznie jak dla MTB 22/32/44T na korbie stronglight CT2 i kasete CS-M770 11-34T czyli 9s kaseta z zakresem przełożeń 11 - 34T

Bogu a prawdę, to tak się zastanawiam po co Ci to 34T z tyłu i nie mogę dojść do żadnych pomysłów.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #13 dnia: 07 Mar 2012, 08:16:54 »
@Raffi - przydaje się... Mnie by się 34 z tyłu baaardzo przydało do ruszania - bym mniej katował nogi pewnie... Poza tym to jest opcja zawsze wjeżdżania gdzieś bez zmiany przedniego blatu. (mówię o poziomie i dłuuugim łańcuchu, bo na pionie i tak trzeba zmienić przód, aby nie krzyżować łańcucha).

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napęd: kiedyś, teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #14 dnia: 07 Mar 2012, 08:35:17 »
@Raffi - przydaje się... Mnie by się 34 z tyłu baaardzo przydało do ruszania

Tobie i mnie pewnie tak. Olafowi na pionie? Nie widziałem by kiedykolwiek zszedł na najmniejszy blat 22, przy którym mógłby te 34 włączyć. Prawdę mówiąc nie przypominam sobie też by Olaf kiedykolwiek korzystał ze średniego blatu.

Nie wspominając już o tym, że przełożenie 0,64 obrotu koła na obrót korbą to jest raczej do wjeżdżania po ścianach i to z solidnym ładunkiem ;) Gdy miałem piona, używałem go tylko do jazdy obok kogoś kto szedł, albo wtedy gdy trzeba było wtargać 70kg Kredens pod Dolną. W terenie się nie przydawał - za łatwo zerwać przyczepność.


Poza tym to jest opcja zawsze wjeżdżania gdzieś bez zmiany przedniego blatu.

Tak się zastanawiam co jest złego w zmianie przełożenia w przedniej przerzutce? Ja to robię przy wielu okazjach i nie odczuwam żadnego związanego z tym dyskomfortu. Żywotności napędu też to nie skraca. Tymczasem widzę całe mnóstwo ludzi, którzy panicznie boją się dotknąć do lewej manetki ;)

U Olafa to zrozumiałe - to cyborg, mógłby wywalić mniejsze blaty i pewnie by nie zauważył niczego poza tym, że waga roweru spadła o kilkaset gram. Ale to samo widzę u sporej grupy poziomkowiczów i ludzi na pionach, którzy nie mają aż tyle powera co Olaf, albo wręcz mają problem z podjechaniem pod skarpę wiślaną. Ale biegu nie zmienią ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)