Autor Wątek: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011  (Przeczytany 70363 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Maćkofff

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 712
  • Płeć: Mężczyzna
  • Stojaki.waw.pl
    • Stojaki.waw.pl
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #120 dnia: 01 Paź 2011, 03:02:00 »
Ja mam tylko jedną uwagę co do trasy. Rozumiem, że musiała być ułożona pod konkretny cel jednak ilość zmian z 1 pasa do 3 i w drugą stronę działała na niekorzyść. Czoło masy musi zachować odpowiednią prędkość w każdej sytuacji. Tutaj chyba tego zabrakło bo jazda Koszykową (do okolic Pl. Zawiszy) była ślamazarna po czym nagły speed bo 3 pasy ruchu w Al. Jerozolimskich.
___
Pozdrawiam serdecznie!

>   Parkingi rowerowe w Warszawie - Stojaki.waw.pl
>   Mapa stojaków, standardy projektowe, porady nt. bezpiecznego zostawiania roweru.

Offline Opium

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #121 dnia: 01 Paź 2011, 09:49:20 »
Po masie mam pewne przemyslenia, czy nie lepiej by bylo jakby masa  byla w sobote? Kiedy to ludzie maja wolne a na miescie nie ma tylu samochodow? Widze po wpisach ze najwieksza ekscytacje budza wpisy jak to gdzies ktos sie malo nie pobil z kims, sam pamietam akcje z powybijanymi szybami na ulicy stalowej. . . Przemyslenie jest jedno czy celem masy jest takie WKURW. .NIE kierowcow aby potem kazdy z nich wyladowal agresje na bikerze przy nadarzajacej sie okazji?

Prosze o logiczna odpowiedz czemu masa jest w dzien powszedni a nie w weekend .

storm

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #122 dnia: 01 Paź 2011, 09:55:41 »
Masa była fajna niemniej jednak nie podobała mi się kompletnie trasa. Odpuściłem na Spacerowej. To pierwsza moja masa, którą musiałem przerwać, a miałem ich cztery. Myślę, że trochę za bardzo pod górę, a na powiślu to już na pewno bym nie sprostał. Ale są tez pozytywne aspekty tej masy - galeria min zniecierpliwionych kierowców, którą zapamiętam na długo[...]


1. Jeśli ktoś nie daje rady na Książęcej i Spacerowej to....... Nie mam pytań. To naprawdę są łagodniutkie podjazdy, które nawet na leżąco pokonuje się bezproblemowo... Może zamiast skakać w parku na jednym kole - warto by pojeździć po górkach, poćwiczyć wydolność organizmu?


2. Masa nie jest od tego, aby cieszyć się z tego, że ktoś ma gorzej. Pomijając już kwestie moralne, sumienia. Chodzi tu o manifestowanie swojej obecności. A że kierowcy mają przez kilka godizn raz w miesiącu pod górkę to jest to tylko efekt uboczny, na który oni sami sobie de facto zapracowują - bo mogli doczytać mapkę Masy (która nie jest tajemnicą!) i ominąć korki przez nią wywołane.


tomus1973

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #123 dnia: 01 Paź 2011, 10:26:06 »
Mnie się akurat podobał przejazd i te speedy przechodzące ze ślimaczego tępa były nawet fajne.

tomus1973

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #124 dnia: 01 Paź 2011, 10:37:40 »

A że kierowcy mają przez kilka godizn raz w miesiącu pod górkę to jest to tylko efekt uboczny, na który oni sami sobie de facto zapracowują - bo mogli doczytać mapkę Masy (która nie jest tajemnicą!) i ominąć korki przez nią wywołane.


Jeżeli chodzi o korki, to kierowcy samochodów powinni być przyzwyczajeni to nich. Wcale mi ich nie szkoda, korki w Wawie były, są i będa, bo ilość samochodów na warszawskich ulicach jest tak duża, że nie da się ich zlikwidować. Jak raz w miesiącu wyjedzie WMK, to nie powinni się czepiać. Szkoda mi tylko tych biednych przechodniów. Niektórzy byli tolerancyjni i pytali ile to potrwa, więc zabezpieczenie kulturalnie im tłumaczyło, że juz widać koniec. Inni natomiast, w nerwach śpieszyli się do własnych dzieci. Z jednej strony ich rozumiem.

Offline adriansocho

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • All terrain, all mountain.
    • Profil na fejsie
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #125 dnia: 01 Paź 2011, 10:48:13 »
Po masie mam pewne przemyslenia, czy nie lepiej by bylo jakby masa  byla w sobote? Kiedy to ludzie maja wolne a na miescie nie ma tylu samochodow? Widze po wpisach ze najwieksza ekscytacje budza wpisy jak to gdzies ktos sie malo nie pobil z kims, sam pamietam akcje z powybijanymi szybami na ulicy stalowej. . . Przemyslenie jest jedno czy celem masy jest takie WKURW. .NIE kierowcow aby potem kazdy z nich wyladowal agresje na bikerze przy nadarzajacej sie okazji?

Prosze o logiczna odpowiedz czemu masa jest w dzien powszedni a nie w weekend .

Masa jest pewnego rodzaju odpowiedzią (lub wyrazem sprzeciwu) na korkowanie miasta przez kierowców dwa razy dziennie od poniedziałku do piątku. Nie jest to wyłączny powód istnienia Masy. Wybór jednego z dni tygodnia jest podyktowany pokazaniem, że również rowerzystów jest w Warszawie aż tylu, że mogą wstrzymać ruch (i że z tego powodu nasze potrzeby muszą być uwzględniane przez organy zajmujące się zarządzaniem komunikacją w mieście). Sugeruję, aby kierowcy zmienili dni (albo godziny) korkowania miasta, albo w ogóle tego zaprzestali, wtedy być może organizacja Masy w takiej skali i formie będzie zbędna.

   Zresztą, nie ma wątpliwości, że Masa nie jest uciążliwa dla miasta z dwóch powodów: 1. Kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej są przyzwyczajeni do długiego i nie dającego się przewidzieć czasu przejazdu przez miasto. 2. Od kilku ładnych lat Masa odbywa się w ten sam dzień, który łatwo jest zapamiętać, i unikać w ten dzień jazdy przez miasto w godzinach Masy.
AdrianSocho

Offline adriansocho

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • All terrain, all mountain.
    • Profil na fejsie
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #126 dnia: 01 Paź 2011, 10:50:46 »
Masa była fajna niemniej jednak nie podobała mi się kompletnie trasa. Odpuściłem na Spacerowej. To pierwsza moja masa, którą musiałem przerwać, a miałem ich cztery. Myślę, że trochę za bardzo pod górę, a na powiślu to już na pewno bym nie sprostał. Ale są tez pozytywne aspekty tej masy - galeria min zniecierpliwionych kierowców, którą zapamiętam na długo[...]
1. Jeśli ktoś nie daje rady na Książęcej i Spacerowej to....... Nie mam pytań. To naprawdę są łagodniutkie podjazdy, które nawet na leżąco pokonuje się bezproblemowo... Może zamiast skakać w parku na jednym kole - warto by pojeździć po górkach, poćwiczyć wydolność organizmu?

A może kolega ma rower należący do grupy "hipsterskich ostrych kół", które nie nadaje się do jazdy z prędkością większą od 30 kmph i mniejszą od 20 kmph? :) Ludzie jakoś się wleką na tych podjazdach zamiast przyśpieszyć, ja na Masie MSC jadąc z 20-kg przyczepką pod Książęcą wyprzedzałem kupę osób....
AdrianSocho

Offline Czarny

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 176
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #127 dnia: 01 Paź 2011, 11:03:50 »
Nie da się każdemu dogodzić. Oponenci byli, są i będą zawsze, jak i zwolennicy masy. Jedziemy mimo sprzeciwów, mimo ostrych słów, a czasem rękoczynów. mamy do tego pełne prawo, coraz większe popracie ze strony ludzi, którzy zaczynają dostrzegać i postrzegać jednocześnie rower jako lepszy, tańszy i nie stojący w korkach środek transportu.

Chodzi właśnie o zamanifestowanie naszej obecności na stołecznych ulicach i nie tylko. Jest nas coraz więcej, zyskujemy coraz większe, liczniejsze popracie. Ludzie zaczynają rozumieć, że rower to nie jest zło, na siłę wciskające się między samochody, a po prostu jeszcze jeden środek transportu, w dodatku, zdrowszy, tańszy (w eksploatacji) i możesz nim dojechać praktycznie wszędzie.
W piątek jest największe zagęszczenie ludzi. Każdy śpieszy się do domu, chce maksymalnie skorzystać z nadchodzącego weekendu. Wtedy też Masa ma największą szansę być dostrzeżoną, z różnych punktów widzenia. I choć czasem kosztuje to nas niemało nerwów wcale, to jednak w efekcie takie działania nam procentują. Powoli, ale widać nasze starania (choć nie zawsze do końca po naszej myśli, bez konsultacji ze środowiskiem rowerowym). Opcja z weekendem natomiast byłaby mało efektywna; ulice robią się puste, część mieszkańców wyjeżdża poza miasto, nie mielibyśmy tak szerokiego odbioru wśród ludzi, jak to w pt. ma miejsce... 
Cudowne dziecko dwóch pedałów. :-))

Offline Mbaran

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mateusz Baran
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #128 dnia: 01 Paź 2011, 11:04:42 »
A mnie najbardziej bawią dyskusje we wszystkich wątkach na temat masy na tvnwarszawa.pl w komentarzach uczestników. Nie wiem czy zauważyliście, ale ktoś namawia tam ludzi do podpisywania takiego o, pisma (wesołej lektury):

Cytuj
Dość rowerowego chuligaństwa

Ślijmy maile do Straży Miejskiej!
Dość terroryzowania warszawiaków przez rowerzystów!
Pokażmy, że jest nas dużo i nie można nas lekceważyć!

Poniżej treść listu. Skopiuj, podpisz i wyślij na skrzynkę Straży Miejskiej: komenda@strazmiejska.waw.pl


Pan Zbigniew Leszczyński
Komendant Straży Miejskiej
Miasta Stołecznego Warszawy


Szanowny Panie Komendancie!

Od dłuższego czasu mieszkańcy Warszawy borykają się z patologiczną sytuacją łamania przez rowerzystów prawa drogowego na wszelkie możliwe możliwe sposoby. Na porządku dziennym są takie zachowania jak przejeżdżanie rowerami po przejściach dla pieszych, szaleńcza jazda i lawirowanie między pieszymi na chodnikach, przejeżdżanie przez rowerzystów na czerwonym świetle.

W mieście daje się zauważyć niedobrą tendencję do przymykania przez organy porządkowe oczu na wybryki rowerzystów. Nic więc dziwnego, że wśród użytkowników roweru zapanowało poczucie pełnej bezkarności i aroganckie przekonanie, że pieszy jako słabszy uczestnik ruchu winien usuwać się przed rowerem na bok i każdorazowo ustępować rowerowi pierwszeństwa.

Osoby starsze, niepełnosprawne i rodziny z małymi dziećmi są nieustannie narażone na potrącenie przez rowerzystów czy to w dzień powszedni, czy w czasie weekendowego spaceru.
Zwrócenie uwagi rowerzystom łamiącym prawo skutkuje agresją, wulgarnymi wyzwiskami, a często nawet przemocą fizyczną z ich strony. Należy wreszcie ukrócić taki stan rzeczy. Osoby starsze, niepełnosprawne i mające małe dzieci chcą się wreszcie czuć bezpiecznie i nie być narażane na staranowanie przez rowerzystów na chodniku czy przejściu dla pieszych.

Zwracam się więc do Pana Komendanta z prośbą o zmobilizowanie podległej Panu Komendantowi formacji do podjęcia aktywnych działań w celu przywrócenia porządku i przestrzegania prawa wśród rowerzystów.

Proponuję przeprowadzenie przez Straż Miejską na terenie całego miasta zmasowanej akcji dyscyplinującej w postaci nakładania grzywien na rowerzystów łamiących przepisy Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Przy czym pożądane jest nadanie tej akcji charakteru długotrwałego, a nie tylko jednorazowego.
Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń (Dz.U. 2003 nr 208 poz. 2023) zwane potocznie taryfikatorem mandatów określa wysokości grzywien za wykroczenia popełniane przez rowerzystów, a zatem narzędzie do skutecznej walki z łamaniem prawa wśród rowerzystów istnieje.

Podjęcie działań tych pozwoli przynajmniej na pewien czas ukrócić łamanie prawa przez rowerzystów i zapewni bezpieczeństwo pieszych.

Z poważaniem
.........

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #129 dnia: 01 Paź 2011, 11:37:09 »
Z tym, że warto wyłapać kretynów jeżdżących 30+ km/h po chodnikach slalomem między przechodniami to akurat się zgadzam. To faktycznie niebezpieczne.

Jak ktoś lubi szybko - to na jezdnię lub DDR. Jadąc 30km/h jezdnią jest o wiele bezpieczniej i to nie tylko dla pieszych. Ruchu aut też się zwykle nie spowalnia. A jak ktoś się boi po jezdni, to niech na chodniku szanuje tych, którzy go tam goszczą i tolerują i niech jedzie  prędkością dla nich bezpieczną.


Co do pasów i czerwonych - tu żadna akcja mojego zachowania nie zmieni. Na czerwonym jeżdżę nocami, bo wtedy na Jagiellońskiej pusto po horyzont i szkoda stać. Poza tym niektóre światła nie wykrywają rowerów i można sobie stać do rana. Na pasach bywam okazyjnie i po prostu jadę tempem pieszego, co w mojej opinii zagrożenia nie stwarza. Kasę na mandat w razie co mam odłożoną, bo liczę się, że kiedyś może spotkać mnie za to kara.
« Ostatnia zmiana: 01 Paź 2011, 11:40:48 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline chrupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 136
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #130 dnia: 01 Paź 2011, 12:03:00 »
Popieram Raffiego. Cymbałów rowerowych nie brakuje. Powinno się takich wyłapywać i konfiskować rowery.
Komu w drogę temu rower.

tomus1973

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #131 dnia: 01 Paź 2011, 12:07:44 »
Również popieram. I tych co jeżdzą DDR-ami pod prąd, też. Raz przez jednego rowerzystę wyleciałem z siodełka jak  z katapulty.

Offline Hubert

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #132 dnia: 01 Paź 2011, 12:37:23 »
Witam Wszystkich,

wczoraj zadebiutowałem na Masie w końcu, choć przymierzałem się parokrotnie. Bardzo mi się podobało:-)
Żałuję tylko, że nagłośnienie imprezy zostało raczej z tyłu a nie choćby w środku stawki.

Co do trasy to fajna, nie przesadzajmy na tych podjazdach obok mnie jechała na oko 5-letnie dziewczynka na różowym bmx-ie i dawała radę :)

Chciałem spytać o frekwencję. TVN Warszawa podała 700 osób, ale wydaje mi się, że było zdecydowanie więcej, peleton był znacznych rozmiarów...

Pozdrawiam,
H.

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #133 dnia: 01 Paź 2011, 12:40:55 »
A jak tam osoby którym potrzebna była pomoc ratownika?

Kolega w białym na Myśliwieckiej zrobił efektowne OTB a później szczupaka na asfalcie. Bałem się, że nie wstanie. Cóż, jak to mówią: "prędkość, brawura"... Przed zjazdami Masa powinna być zbita w ciasną grupę, bo ludzie zapominają o bezpieczeństwie.
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

storm

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 30 września 2011
« Odpowiedź #134 dnia: 01 Paź 2011, 12:48:08 »
A może kolega ma rower należący do grupy "hipsterskich ostrych kół", które nie nadaje się do jazdy z prędkością większą od 30 kmph i mniejszą od 20 kmph? :) Ludzie jakoś się wleką na tych podjazdach zamiast przyśpieszyć, ja na Masie MSC jadąc z 20-kg przyczepką pod Książęcą wyprzedzałem kupę osób....
Znam to, u mnie brakuje wolniejszego przełożenia niż 52/11 na 26" i też na Spacerowej trzymałem te 15 km/h. Ale nie narzekałem, że za wolno aż tak. Natomiast z tego co słyszałem, był wczoraj po raz pierwszy od dłuuuuższego czasu na Masie Bartek Z., który wcześniej na Flevo nie dawał rady z powodu zbyt małej prędkości tejże... ;) Dopiero na Flythonie II jest w stanie jechać tak wolno jak reszta ;)


@Hubert - oczywiście, że dają radę. Juz z 2 miesiące temu na Spacerowej widziałem jak młodzi po kilka latek dawali radę na czymś a la "Reksio" więc narzekania starych chłopów... No nie... Tym chyba przejmować się nie warto. Jestem pewien, że prędkość Masy na podjazdach może być męcząca chyba tylko dla zawałowców ;)