Autor Wątek: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011  (Przeczytany 24458 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #30 dnia: 29 Sty 2011, 01:27:09 »
Bardzo fajna masa.
 
Pojechałem sobie jako zwykły uczestnik. Stwierdziłem, że nie będę się bawił w ''zabezpieczenie'' na imprezie masowej poniżej 100 osób.
Poza tym, jak mi mój łańcuch strzeli, który jest w opłakanym stanie, to się będę uczył ''on live'' jego skuwania, a potem jakoś kombinował zdawania sprzętu.
 
Jechałem sobie z prawej, żeby nie utrudniać pracy kolegów i zatrzymywałem się przy przejściach, żeby poprosić pieszych żeby poczekali chwilkę aż przejadą radiowozy.
Wiem, jak ciężko jest się przecisnąć członkowi zabezpieczenia z lewej na prawą stronę, a przy tak krótkim peletonie będzie to już nieskuteczne.
Peleton wyprzedzałem na zasadach ogólnych, czasem wspomagając się zatokami autobusowymi, czasem pasami do prawo skrętu.
 
Bardzo przepraszam kolegów, których chyba potrąciłem pedałem, podczas cofania się z rowerem przed nadjeżdżający autobus.
Przykro mi bardzo, niestety nie opanowałem jeszcze techniki bezpiecznego cofania się z rowerem w tył peletonu, jeśli takowa technika w ogóle istnieje.
Ten autobus po prostu musiał zostać na chwilę zablokowany, żeby reszta peletonu mogła dojechać.

Pozdrawiam
Tomek
« Ostatnia zmiana: 29 Sty 2011, 01:57:37 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline Oli

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 466
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #31 dnia: 29 Sty 2011, 02:18:28 »
Tym, że zabezpieczeniu nie utrudniałeś pracy i jechałeś z prawej, to już jest ogromna pomoc. Gdyby wszyscy jechali metr od osi jezdni to było by idealnie. Prosząc ludzi o poczekanie na pasach tą, tym razem dosłowną minutę też zrobiłeś bardzo dobrze. A jazda na wstecznym... Prosta rzecz. Przede wszystkim maksymalnie z lewej albo prawej strony, nie schodząc z roweru tylko zsiadając z siodełka i patrząc do tyłu. Tylko pamiętaj, że kierownica działa w drugą stronę.
Serwisowanie, składanie, ściąganie części na zamówienie
Właściwie wszystko co z rowerami związane

Skype: castaway.olaf

Offline Leśman94

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #32 dnia: 29 Sty 2011, 12:04:23 »
A ile nas było? Mam nadzieję, że więcej niż 31.12... Ja niestety odłączyłem się na Bora/Fieldorfa bo mi palce strasznie marzły (3 pary skarpet niewiele dawały ??? ). Poza tym fajnie było, moja pierwsza masa ze śniegiem wokół.

Offline rutek

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #33 dnia: 29 Sty 2011, 12:29:29 »
szacunek dla tych co pojechali :)
 ja wprawdzie jezdze codziennie do pracy na rowerze, ale zrezygnowalem wczoraj ze wgledu na niska temperature w miksie z wolna jazda i potrzeba odpoczynku po ciezkim tygodniu pracy...
pzdr
Rutek

Offline Stan

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #34 dnia: 29 Sty 2011, 15:08:42 »
Było 97 osób.
Było ciężko i zimno. Zapewne niektórzy zauważyli, że przebywając długo na mrozie człowiek zaczyna być "otępiały". Mnie  więcej w tym stanie jechałem większość masy myśląc o herbatce i kołderce.
Tak naprawdę najgorszy nie jest stan gdy jest się na mrozie i człowiek spostrzega, że nie może ruszyć ręką tylko kiedy zaraz po przyjściu do ciepłego miejsca zaczynamy rozgrzewać sobie ręce czy stopy, które bolą wtedy niemiłosiernie. Ma to chyba związek z napływaniem krwi o innej temperaturze czy jakoś tak.
Zapewne populacja osób podziębionych wzrosła z piątku na sobotę o ok.97.
bike's not dead

Drex

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #35 dnia: 29 Sty 2011, 15:59:57 »
Ja tam ani nie zmarzłem (trochę stopy, ale w normie, bez jakichś strasznych przeżyć) i nie czułem się otępiały. :P

Ubierać się dobrze trzeba. :D

Offline Stan

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #36 dnia: 29 Sty 2011, 16:25:28 »
Mój błąd. Testował może ktoś takie jednorazowe albo wielo (jeśli istnieją) grzałki do rączek czy nóżek.
bike's not dead

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #37 dnia: 29 Sty 2011, 16:30:06 »
Mój błąd. Testował może ktoś takie jednorazowe albo wielo (jeśli istnieją) grzałki do rączek czy nóżek.
Do nóżek istnieją, ale nie testowałem.

http://kaczor2.blogspot.com/2010/12/blog-post_07.html
 
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline trobertk

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Płeć: Mężczyzna
    • trobertk
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #38 dnia: 29 Sty 2011, 16:57:59 »
Ocieplacze.
Testowalem ale nie moga byc zbyt zmrozone. Najlepiej trzymac w cieplej kieszeni blisko ciala.
srebrna motta + srebrna motta damka

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #39 dnia: 29 Sty 2011, 18:33:07 »
no i nie pociągnąłem przyczepki... moja rama okazała się niekompatybilna. a tak się Raffi cieszył, że nie będzie musiał targać dodatkowego balastu. no aż mi normalnie głupio było ;-)

Niepotrzebnie. Nie jest to pierwszy raz, gdy czyjaś rama okazuje się być niekompatybilna z tym hakiem. Przywykłem.

tyle z tego dobrego, że urwałem się wcześnie bo mi łapy zmarzły. super wypasione rękawiczki zimowe marki "chiba" nie są takie super wypasione... tak do -2 można spokojnie śmigać, ale już poniżej -5 paluchy grabieją jak cholera.

W moich polarowych było mi całkiem ok. Ale moje nie są super wypaśne "chiba", a po prostu grube, dwuwarstwowe, z polaru 200.

No i w zanadrzu miałem jeszcze "model zimowy", czyli narciarskie Gordini. Ale te to zakładam jak jest -10 lub więcej mrozu, bo powyżej to się ręce w nich pocą.

Także - kwestia sprzętu.

Ja niestety odłączyłem się na Bora/Fieldorfa bo mi palce strasznie marzły (3 pary skarpet niewiele dawały ??? ).

3 pary skarpet pewnie tak Ci uciskały naczynia krwionośne, że sobie sam zmniejszyłeś krążenie krwi w stopach. I dlatego marzły.

Ja na tej Masie miałem 2 pary - jedne letnie, nieco za duże i bardzo rozciągliwe. I drugie grubsze, wełniane - też za duże rozmiarowo by nie uciskały. I taki zestaw wystarcza mi nawet gdy jest poniżej -20. Plus oczywiście zimowe, ciepłe buty. Względnie buty SPD z ochraniaczami.

Do tego dociepl nogi powyżej stóp. Tym więcej ciepłej krwi dociera do palców im mniej wychłodzi się jej po drodze. Dlatego dobre kalesony (nie za ciasne!) i spodnie polarowe dla stóp potrafią dać tyle samo co dobre zimowe buty.

Nie mówię, że człowiek w "moim" zestawie nie marznie, ale na pewno Masę się spokojnie da przejechać. Wiem, bo wczoraj przejechałem ;-)
« Ostatnia zmiana: 29 Sty 2011, 18:34:32 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #40 dnia: 29 Sty 2011, 20:09:52 »
Trochę na tej masie wymiękło zapalonych rowerzystów, no cóż ciężko było ale można było przeżyć.Brakowało mi znowu naszych"ikon" babci i dziadka.No cóż może koniec lutego będzie bardziej wiosenny no i frekwencja podniesie się.

Offline Oli

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 466
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #41 dnia: 30 Sty 2011, 00:15:42 »
Oczywiście, że w dużym stopniu jest to kwestia odpowiedniego ubrania.
Odpowiednie ubranie to wcale nie tylko ciepłe, ze specjalnych tkanin i systemami membran. To też właśnie brak ucisku i dopasowanie wszystkiego. Ja miałem na sobie bluze jesienną i na to kurtkę z prawdziwym windstopperem, rękawiczki narciarskie rossignola z gore-texu, kondona pod kaskiem, też z windstopperem, dwie pary skarpetek bawełnianych, ale nie najcieńszych możliwych i ochraniacze z neoprenu. Do tego średnio dynamiczna jazda (sprzęt przy takiej temperaturze zachowuje się już inaczej, nie mogłem ostro latać) i było mi ciepło cały czas podczas jazdy. Trzeba też pamiętać o tym, że nawet jak marzną palce u stóp czy rąk to są różne sztuczki, żeby je rozgrzać w czasie jazdy i doprowadzić krążenie. Zapewniam, że żadne grzałki, turbo skarpetki z nitkami srebra i czapeczka ze śmigiełkiem nie są potrzebne, żeby było cieplej.
Serwisowanie, składanie, ściąganie części na zamówienie
Właściwie wszystko co z rowerami związane

Skype: castaway.olaf

Offline trawers

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 499
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zdjęcia z mas od 2004 roku...
    • Nieoficjalna strona sympatyków WMK
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #42 dnia: 30 Sty 2011, 02:03:51 »
Brakowało mi znowu naszych"ikon" babci i dziadka.
Zdaje się widziałem przed masą Babcię przejeżdżającą na rowerze koło kolumny Zygmunta...
Strasznie jesteście wydelikaceni, kilka stopni mrozu i już jęczycie. Mnie tylko trochę zmarzły palce rąk wystające z rękawiczek ale poza tym było spoko. Zresztą musiałem się uwijać i z dziesięc razy nadganiać czołówkę  :(  A pogoda była super: sucho, bez pluchy i śniegu na ulicach. Przecież już bywało o wiele gorzej; jeździło się w zawiejach śnieżnych...
Bogdan (Trawers)

http://travers.pl/masa

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #43 dnia: 30 Sty 2011, 02:06:39 »
Ja jak jadę na rowerze w styczniowe popołudnie, albo jeszcze lepiej późnym wieczorem, to odnoszę wrażenie, że jest jakaś moda na jeżdżenie rowerem w zimie.
 
Bynajmniej, tak tylko mi się wydaje, przecież wyjeżdżając z domu na rowerze nie zakładam jednocześnie, że jestem jedynym opętanym w okolicy, i że tylko dla mnie wygodniej jest dojechać do fryzjera, uczelni, banku czy gdziekolwiek indziej na rowerze.
Wiadomo, jak ktoś się przyzwyczaił jeździć latem, to będzie konsekwentnie jeździć jesienią, a potem spadnie śnieżek i sobie człowiek pomyśli, ''jaka miła odmiana, dobrze że grad nie pada''.
 
Równie dobrze mógłbym się dziwić pieszym, którzy chodzą zimą po nieodśnieżonych chodnikach, albo marzną na przystankach. Jak się człowiek przyzwyczai to wszystko dla niego stanie się normalne.
 
Patrząc na to z perspektywy frekwencji na masach, to przecież nie możemy się spodziewać, że wszyscy warszawscy rowerzyści będą mieli czas i ochotę, żeby przyjechać na masę.
Ba, wielu nawet pewnie nie wie o takowej imprezie, albo tylko słyszało coś o niej i nie miało okazji przyjechać, bo mieli ważniejsze sprawy.
Z drugiej strony, gdyby wszyscy używający regularnie roweru zechcieli się pojawić na majowej, czy czerwcowej masie, to nie wiem jak byśmy zabezpieczyli peleton złożony z kilkudziesięciu tysięcy rowerzystów.
 
Ale co tam, Policja się ostatnio świetnie spisuje, a masa to przecież nie przemarsz osób rzucających petardy i jajka, i nie ma żadnych kontrmanifestacji. Żeby wszystkie imprezy masowe w stolicy tak ładnie się zachowywały i nie budziły tylu kontrowersji co nasza.
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 28 stycznia 2011
« Odpowiedź #44 dnia: 30 Sty 2011, 11:50:40 »
Patrząc na to z perspektywy frekwencji na masach, to przecież nie możemy się spodziewać, że wszyscy warszawscy rowerzyści będą mieli czas i ochotę, żeby przyjechać na masę.
(...)
Z drugiej strony, gdyby wszyscy używający regularnie roweru zechcieli się pojawić na majowej, czy czerwcowej masie, to nie wiem jak byśmy zabezpieczyli peleton złożony z kilkudziesięciu tysięcy rowerzystów.

Tu się nie ma co głaskać i pocieszać. Frekwencja systematycznie spada. Tak słabych wyników jak ostatnio, nie było od lat. Albo Masa zrobiła już to, co miała zrobić i rowerzyści uznali, że nie warto już jeździć, albo jest coś nie tak z reklamą.

A ponieważ nie widzę by ostatnimi czasy dróg rowerowych i stojaków jakoś szczególnie przybyło, to stawiam, ze jednak nawala reklama. Stąd też prośba do wszystkich - w siedzibie na Nowogrodzkiej 46 m.6 są plakaty, za darmo. Każdy może wziąć i rozkleić nieco w swojej okolicy, w sklepach rowerowych, w szkołach, na tablicach ogłoszeń itp. Zachęcam więc by to robić.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)