Hej
Mam na imię Ewa i witam wszystkich bardzo serdecznie.
Na rowerze jeździłam od zawsze, dziadek miał warsztacik na Wolumenie, naprawiał, składał - zawsze byłam więc na bieżąco z nowinkami technicznymi. Potem wyszłam za mąż, stałam się niejezdną kurą domową. Gdy odeszłam od męża wróciłam do roweru - zdecydowanie tańszy w utrzymaniu i lepiej się prowadzi
Mieszkam w Ożarowie, pracuję na Bielanach, presja ekonomiczna ZTMu (bilety miesięczne po 196 zł!!) sprawiła, że zamieniłam rekreacyjną funkcję swojego roweru na czysto transportową.
Bardzo cenię sobie niezależność, jaką daje mi rower.
Forum od jakiegoś czasu podczytuję, pojechałam w ostatniej Masie.
Podczas urlopu (rowerowego oczywiście) bacznie rozglądałam się po Polsce i widzę, jak wiele w Warszawie jest jeszcze dla rowerów do zrobienia...
Pozdrawiam