Jak już sobie wygarniamy wszystko... to
1. Oszczerstwem byłoby stwierdzenie że zarząd masy dotał coś za 'dogadanie się'... a że sposób był niejasny to chyba jasne bo poza ogolnikami ze inaczej nie byloby masy i ze to byl jedyny sposob ja np. dalej nic nie wiem
2. Osob do zabezpieczenia jest/bylo chetnych znacznie wiecej niz na 'zdjeciach' bo ztcw co najmniej zaraz... 1-2-3-4-... osoby wliczajac mnie przestalo jezdzic w wyniku #dobrejzmiany w kamizelkach, ale do pomocy byli chetni... a 3 osoby to patrzac na stan tych ostanich mas to jakies +30% skladu zabezpieczenia..
3. Przedmasowki nie byly zdaje sie obowiazkowe, zycie to niejebajka i nie trzeba byc na zebraniach masowych zeby 'byc uswiadomionym'... wydawalomi sie ze zamkniete forum masowego zabezpieczenia bylo wlasnie miejscem do konsultacji pewnych spraw wewnatrz zabezpieczenia - okazuje sie ze nie, bo 'PRową niespodzianka Sztabu i dyr Puchalskiego (dyr bez kropki)' wiele osob z zabezpieczenia bylo bardzo zaskoczone - podobnie jak rozegraniem tego 'dogadania sie'...
4. Po raz kolejny stwierdze ze dzialanie na ostatniej masie w zwiazku z chlopakami z rikszy bylo MEGA niefajne, a wrecz wygladalo smiesznie i smutnie zarazem... nie mam ochoty wysluchiwac po raz kolejny jak paskudnie sie zachowali wjezdzajac w przyczepkusie czyjes i ze jezdza jak wariaci... bo ztcw jezdza na tej rikszy dluzej niz niektorzy z tych ktorzy ich opierd...
5. Dalej powyzszym tropem wydawalo mi sie ze w jakiejs tam formie jestesmy jeszcze demokracja, a nie dyktatura jednego Pana i Wladcy... a takie zaczynam odnosic wrazenie po wypowiedziach i tu i w realu...
6. Nie ze mna rozmawial maciekt1000, mimo ze poczuwam sie do bycia jak to Jolu slicznie ujelas: byłym członkiem Zabezpieczenia, który poza comiesięczną jazdą dla zabawy, dla funu, tylko czasem w kamizelkach, dla Masy nie ma już ochoty robić nic? {Dla TEJ Masy, z TYM podjesciem do uczestnikow, ludzi w zabezpieczeniu bylych i obecnych, na pewno nie mam ochoty} - ALE podpisuje sie pod wszystkim co napisal powyzej, niestety nie wiem co zostalo 'wymoderowane' ale chetnie bym zobaczyl przynajmniej 'ugrzeczniona' forme tego a nie '*****************'
7. Sa dookola kazdego z nas rozni ludzie, w grupie tez, mamy rozne poglady na swiat i rozne sprawy, ale wypada sie szanowac, niestety szacunek bardzo latwo jest stracic, od zawsze byli w zabezpieczeniu ludzie, ktorych lubie, tacy toleruje, sa tacy ktorzy draznia, ale nie jestem od nich wazniejszy wiec zylismi obok siebie w tym kociolku dla jakiegos wspolnego celu... Natomiast szczerze, do bolu i niechetnie przyznaje, ze po raz moze nie pierwszy, ale nie bylo ich wiele, pojawila sie osoba, ktorej widok min, jekow, problemow wyimaginowanych i samostworzonych doprowadza mnie czasem do zlosci (ktora powstrzymac potrafie) a czasem do smiechu (ktorego powstrzymywac nie mam ochoty)... osoba ktora swoimi zachowaniami i totalnym egocentryzmem i parciem na wybicie sie spowodowala ze sie z 'kamizelka pozegnalem'...
Zaprosilbym do dyskusji nad ww punktami, ale boje sie ze mam to za bardzo juz w d... zeby starac sie kogokolwiek do czegokolwiek przekonywac...
*celem ubiegniecia nie Vit nie mowie o Tobie
ciebie lubie bo jestes zryty pod beretem jak ja