Przesadzasz Jerzy. Ja co prawda większość rzeczy sam robię, ale np kół nie centruje i nie zaplatam z zasady, bo leniwy jestem. Stery też zdarzało mi się nabijać i wybijać w serwisie, też z lenistwa. Dampera powietrznego nie serwisuję sam, bo do tego często trzeba mieć części, narzędzia i wiedzę, której nie mam. A bywało, że i inne rzeczy robiłem w serwisie, bo akurat potrzebowałem na cito (awaria na mieście) lub nie chciałem się babrać sam.
Mam trzy "moje" serwisy, gdzie mnie kojarzą jako klienta i nigdzie indziej właściwie nie jeżdżę. Jak dotąd żaden z nich mnie nie zawiódł, a jak zawiedzie, będę miał dwa "moje" serwisy. I tak moim zdaniem trzeba - nie koniecznie patrzyć, czy renomowany, ale robić w jednym lub dwóch, gdzie jest się stałym klientem i gdzie serwisantowi zwyczajnie "nie opłaca się" Cię stracić.
W Warszawie jest jakieś 150 serwisów, więc na pewno każdy coś sobie znajdzie dobrego i blisko siebie.