Spoko Makenzia, uśmiechaj się, nie ma co. Ponad trzy lata temu ojczym naderwał mi lewe ramię, mam/miałem wyższy stopień. Trzeba się wybrać znów na kontrolę. Kilka dni po awanturze po prostu stanąłem na rękach i w pewnym momencie z bólu padłem i chwilę wyłem na trawie.
Zero sportów, dopiero rok temu zacząłem powoli wracać do XMA. Po pijaku bawiłem się w breakdance i stwierdziłem, że ramię już nie boli. Okazało się, że jest w miarę ok. więc z radością zacząłem się coraz bardziej rozwijać. Trwało to jakieś 2-3 tyg.
Miałem wypadek na skuterze, matka nie upilnowała dzieciaka, musiałem się położyć bokiem, żeby nie zabić. Pęknięte kolano, pęknięte żebro, pęknięty nadgarstek. Po kilku dniach okazało się, że szlag trafił i ramię. Do dziś jest średnio, ale od 2 mc. uprawiam sporty. Zaczęło się delikatnie od roweru, potem doszło bieganie, wróciłem do windsurfingu (4 lata przerwy), jutro będzie moja czwarta wizyta na ściance wspinaczkowej i powolutku ćwiczę wyskok i nieśmiało myślę o XMA. Jeśli chodzi o ściankę - wczoraj był okropny ból w stawach łokciowych, lewe ramię też dawało we znaki. Ale zakatowałem stawy, zakatowałem mięśnie, pot ze mnie lał się litrami (dosłownie). A po powrocie - konkretna porcja galaretki, dziś też. Powinno być lepiej. Jest lepiej.
Ostatnio czasem śmieję się, gdyż bawi mnie widok swojego nowego ciała. Najciekawsze jest to, że jak mam niskie ciśnienie, to żyły robią się jakby wklęsłe i mam takie śmieszne dołki widoczne na skórze. Serce już nie wali, jest cichutkie, powolne. Łydki wielkie jak cholera, uda twarde, jakby ktoś włożył pod skórę kawał grubej gumy. Stawy ciszej chodzą, mniej strzykają, łatwiej mi się gra na gitarze. Ciekawie jest patrzeć na swój rozwój. Ciało ludzkie jest magiczne i zdolne do ciekawych rzeczy
Mam nadzieję, że jakoś wsparłem duchowo swą namiętną historią i wnioskami
Życzę zdrowia i w cholerę endorfinek! Mi z ich braku prawie rozpierd***ło się życie. Nie ma co, bierz się w garść!
btw. pozdrawiam Mateusza Zielińskiego, który na ten moment jako jedyny z masy pojawił się na ściance. Tak jak się umawialiśmy - wbijaj jutro na 18:00