chce się rzec - w końcu! wczoraj wieczorem otwarte zostały ulice Świętokrzyska i Prosta. dziś z rana z pewna nieśmiałością uderzyłem swoim, ze tak powiem starym szlakiem do pracy. i jak się jedzie? jak to wygląda? ano jedzie sie niezgorzej, wygląda ogólnie tak sobie - te nieszczęsne drzewka w donicach doprawdy wyglądają kuriozalnie... ale są i drzewa rosnące po bożemu we ziemi. na pewno mogło to wszystko wyglądać lepiej.
ale po kolei. z Tamki skręcam w Świętokrzyską na pas rowerowy (ten na odcinku Kopernika Nowy Świat istnieje już parę miesięcy). z drżeniem serca mijam Nowy Świta zerkając nostalgicznie w kierunku mojej Alma Mater i pomykam prosto ku przeznaczeniu, czyli ku Prostej. najpierw jest pas rowerowy (to lubie najbardziej), później, zaraz za ul. Czackiego zjeżdżamy na asfaltową drogę rowerową (w przeciwnym kierunku na tym odcinku, jest zdaje się tylko pas rowerowy, obaczę wracając ku domowi). i tak drogą tą i przejazdami jedziemy dalej. nie ma slalomów, pułapek, nie jest źle. prawdę powiedziawszy przejazdy nie są za specjalne, szosowcy będą narzekać, bo równo nie jest. w każdym razie aż do Żelaznej mamy drogę wyłącznie dla nas, zaraz za ulicą (na wysokości Norblina) musimy dzielić przestrzeń z pieszymi bo zaczyna się krótki odcinek CPRu - ja jednak przejechałem na drugą stronę (jest przejazd) i tamtędy kontynuowałem jazdę aż do... jej końca. bowiem nagle, przed samym rondem Daszyńskiego rowerowa droga sie kończy... zaczyna się ponownie (na razie wydzielona białą kreska namalowaną na trotuarze) na samym rondzie, więc tylko przez jedne pasy musimy rower grzecznie przeprowadzić zsiadając uprzednio ze siodełka. dalej znowu drogą rowerową aż do Kasprzaka (i tutaj koniec, przy tej ulicy bowiem pracuję).
generalnie jak pisałem wyżej źle nie jest - co najważniejsze mamy możliwość przejechania przez całe centrum jednym ciągiem, pasy rowerowe są dobrze widoczne, droga rowerowa asfaltowa, bez większych zawijasów. z niedoróbek - przydałoby się wyrównać krawężniki przy przejazdach i zlikwidować dziurę przed Daszyńskim (ponoć będzie zrobione jeszcze w tym miesiącu). jak się domyślam odcinek ciągu pieszo rowerowego na wysokości Norblina to rozwiązane tymczasowe, tam będą jakieś większe zmiany. generalnie widać jedną rzecz - wszystko robione jest w pośpiechu. wiem, wiem - wybory idą, trzeba walczyć o rząd dusz. ale mieli naprawdę dużo czasu i można było inaczej. w każdym razie mają ode mnie 4- w szkolnej skali.
być może jestem nieobiektywny bo czekałem na to otwarcie - przez ostatnie trzy lata musiałem jeździć Krakowskim do Królewskiej dalej Grzybowską i Siedmiogrodzką do Skierniewickiej ku Kasprzaka. trasa zła nie była, ulicą jeździć się nie boję, ale jednak jadąc prosto oszczędzam nieco czasu. i lubię ulicę Świętokrzyską.