Dziś mi się trafiło.
Prawie to samo miejsce.
Jadę lewą stroną pasa. Czarna Honda nagle skręca bez kierunku.
Ostre hamowanie, tył podnosi się do góry. Nadpobudliwy kierowca też zauważa mnie i się zatrzymuje.
Omijam go, dojeżdżam.
Nagle wyprzedza mnie lewym pasem i staje przy skrzyżowaniu na pasie do skręty w lewo.
Ja skręcam w prawo.
Światło się zmienia, mija mniej niż 30sek, klakson i brzęk blachy.
Kierowca Hondy z pasa do skrętu pojechał prosto, jednak kierowca na sąsiednim pasie miał mniejszy refleks, więc blacharz zarobi.
Piszę w kontekście wątku o wymianie zużytych części na czas.
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2741.msg45031#msg45031W ubiegłym tygodniu wymieniłem klocki. Przez kilka dni jeździłem na zupełnie zużytych, bo nie miałem czasu ich zmienić.
Jeśli ta sytuacja zdarzyła by się tydzień temu, stracił bym nie tylko więcej czasu, ale i być może zdrowie.
Co z tego, że zgodnie z przepisami.