Ludzie widzą to, czego wypatrują. Muszą sobie uzmysłowić, że dowolnemu znakowi z rowerkiem trzeba się lepiej przyjrzeć, niż tylko ten rowerek zauważyć.
IMO rowerzystom - poza innymi tematami - trzeba uzmysławiać, że nie cała rowerowa infrastruktura jest dwukierunkowa. Jeśli w głowie rowerzysty pojawi się pytanie, "czy mogę jechać pasem/ddr w tę stronę", to i odpowiedź się znajdzie (znaki poziome, pionowe). Jak się pytanie nie pojawi, to na odpowiedź nie ma szans.
Ostatnio jechałam przez Warszawę z niewarszawskim rowerzystą. Jakoś pod pomnikiem Witosa zatrzymaliśmy się, żeby ustalić dalszą trasę na Dolny Mokotów. Zaskoczyło mnie jego pytanie, czy ddr-ka przed nami jest dwukierunkowa. Dla niego nie było to tak oczywiste, jak (niestety) jest dla większości lokalnych rowerzystów. No ale mój towarzysz na co dzień poruszał się po Sztokholmie.
Na świadomych łamaczy zakazów są inne środki, ale warto zacząć od zmniejszania niewiedzy. Ale może to wszystko na inny wątek.