Raffi, nie dołuj się
Nie dołuję się, zwłaszcza widząc co potrafią wrzucać inni. Po prostu jestem świadomy niedoskonałości moich zdjęć. Ta świadomość to jest dobra sprawa, a nie żaden dół - tylko wiedząc co się robi źle, można się uczyć jak robić to lepiej.
W dodatku ja nie obrabiam zdjęć, z zasady, więc i wymagania wobec mojej "ręki" są wyższe, bo nie mogę błędów poprawiać w PS
No chyba, że foto jest dla mnie w jakiś sposób szczególnie ważne, wyjątkowe (nie do powtórzenia) i potrzebne, a jednocześnie jest ewidentnie złe (np krzywe). Wtedy włączę Gimpa i coś tam delikatnie poprawię.
Kompakt jest po to, żeby w dłoni mieć namiastkę wszystkiego, co mieścisz w torbach z lustrzanką i szklarnią. Poza tym zdjęcie robi - święta prawda - obiektyw, natomiast aparat "tylko" utrwala ujęcie.
Dokupisz 1, 2 szkiełka z wyższej półki, lampa, dyfuzor etc., zwiększą się Twoje fotograficzne możliwości. Poza tym masz tryb RAW - "wywołując" te pliki wyciągniesz więcej niż na starcie skompresowany jotpeg.
RAWami bawię się bardzo rzadko. Głównie to wtedy, gdy już celowo ruszam w plener by focić. A to jednak bywa rzadko. Zwykle foto są "przy okazji", a wtedy jednak JPG jest praktyczniejszy.
Na to wszystko zbieram. Zacznę chyba od dobrego, jasnego 17-55 bo na tym najwięcej "strzelam" i najbardziej odczuwam brak tego szkła. Tylko muszę jeszcze odłożyć (odkładam tylko z kasy, którą zarabiają moje zdjęcia - tak jest uczciwie), bo chwilowo mnie nie stać na naprawdę dobre szkło.
Później dorzucę do tego filtry UV i dobrego polarka (mam oba, ale nowe szkło oznacza inną średnicę).
Mam też plan kupić porządniejsze tele i filtr szary doń, bo czasem lubię sobie pofocić burze. To jednak jest znacznie mniej pilne.
Porządna lampa zewnętrzna i dodatki do niej to kolejne moje marzenie, ale na tyle rzadko używam lampy, że to jeszcze poczeka i to pewnie kilka lat, albo do świętego nigdy
Może jak kiedyś przyjdzie mi jeszcze "robić" ślub, to wtedy się zdecyduje. Do krajobrazów, a te strzelam najchętniej, lampa nie potrzebna
Póki co się cieszę, bo moja "puszka" spokojnie wyrabia ISO 1600-2000 zdjęcia bez wielkich szumów, co w większości sytuacji wystarcza, by focić bez lampy (oczywiście pomijam sytuacje, gdy fotografuję coś nieruchomego, bo wtedy to statywik załatwia sprawę).
A zdjęcia to do siebie mają, że czasem niedoskonałość techniczna schodzi na 2 plan, gdy uda się złapać dobry, niepowtarzalny moment.
To prawda. Od fotografii typowo "reporterskiej" nikt nie wymaga polotu i finezji. Trudno tego wymagać, gdy na fotkę czasem ma się kilka sekund lub mniej. Ale podstawowa poprawność techniczna jednak jest pożądana