Autor Wątek: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?  (Przeczytany 26115 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #30 dnia: 10 Gru 2012, 09:27:01 »
Mam tylko jedno "ale" co do tego materiału... Facet najpierw dziurawi oponę śrubokrętem (4:05), a dopiero potem wkręca wkręty. Czy ktoś z tutaj obecnych może potwierdzić lub rozwiać moje obawy, że wkręcanie się w taką gotową dziurkę, a nie w nienaruszoną gumę, może spowodować łatwe wypadanie/wbijanie wkrętów w dętkę?

Dętkę szlag trafi niezależnie od tego czy zrobisz dziurkę najpierw, czy tylko wkręt wkręcisz w gumę. Łby śrub i tak będą niszczyły dętkę, dlatego niektórzy zalepiają je pianką lub silikonem.

Natomiast bez robienia dziurki jest o wiele trudniej wkręt w oponę precyzyjnie wkręcić. Pamiętaj, że opona ma oplot (często stalowy), który ma chronić przed przebijaniem opony. Wkręcanie w taki oplot wkręta bez zrobienia wcześniej dziurki znacznie utrudnia i wydłuża robotę.

Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe? 10-15 lat temu, jak nie było opon z kolcami i trzeba je było ściągać z Niemiec płacąc koszmarne pieniądze, to może miało to sens. Ale teraz?
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

GFM

  • Gość
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #31 dnia: 10 Gru 2012, 14:46:30 »
Raffi słusznie prawi. Po co niszczyć i nie mieć pewności, że się uda.
Widziałem u Królaka przy Grochowskiej 8 albo 10 profesjonalnie zrobione
opony rowerowe z kolcami.
Kolce były krótkie, grube, zaostrzone i masywnie osadzone w gumie.
Chyba we wszystkich sklepach powinni mieć coś takiego - a już na pewno
jeden komplet na 26.
Szukajcie a znajdziecie.

Offline reneva

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 124
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #32 dnia: 10 Gru 2012, 15:33:13 »
Mam tylko jedno "ale" co do tego materiału... Facet najpierw dziurawi oponę śrubokrętem (4:05), a dopiero potem wkręca wkręty. Czy ktoś z tutaj obecnych może potwierdzić lub rozwiać moje obawy, że wkręcanie się w taką gotową dziurkę, a nie w nienaruszoną gumę, może spowodować łatwe wypadanie/wbijanie wkrętów w dętkę?

Dętkę szlag trafi niezależnie od tego czy zrobisz dziurkę najpierw, czy tylko wkręt wkręcisz w gumę. Łby śrub i tak będą niszczyły dętkę, dlatego niektórzy zalepiają je pianką lub silikonem.

Natomiast bez robienia dziurki jest o wiele trudniej wkręt w oponę precyzyjnie wkręcić. Pamiętaj, że opona ma oplot (często stalowy), który ma chronić przed przebijaniem opony. Wkręcanie w taki oplot wkręta bez zrobienia wcześniej dziurki znacznie utrudnia i wydłuża robotę.

Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe? 10-15 lat temu, jak nie było opon z kolcami i trzeba je było ściągać z Niemiec płacąc koszmarne pieniądze, to może miało to sens. Ale teraz?

Cóż... Pisząc to co napisałem założyłem, że przed napisaniem komentarza ktoś zapozna się z tym filmem. No dobra, mój błąd - założenie, że komukolwiek mogło chcieć się oglądać dziesięciominutowy amatorski film mogło nie być w 100% poprawne ;) Przepraszam, jeśli uważasz to za spam - nie było to moim zamiarem.

Problem wżerania się łba śruby w dętkę jest dla mnie truizmem - dlatego o nim nie wspomniałem ;)
Z tego, że bez wcześniejszego zrobienia dziurki jest trudniej, też zdaję sobie sprawę. Ale za to ma się większą pewność, że wkręt "trzyma się" w oponie tak mocno, jak to tylko możliwe - dobrze kombinuję?

"Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe?" Kto? Hmm... taki niezamożny student bez własnego źródła przychodu - może być? ;) (sorry. swój budżet rowerowy na ten rok właściwie już wyczerpałem :()
Dwa stare kapcie 28" mam. Zaplanowałem, że w każdy wkręcę ok. 320 wkrętów. Gdziekolwiek bym nie kupował, powinienem zmieścić się w 50 zł za 640 wkrętów. Za ochronę dętki spróbuję użyć jakiejś innej, starej dętki i/lub sugerowanego przez ciebie silikonu. Albo to rozwiązanie posłuży mi do końca zimy, albo będę wiedział, co dodać do planowanych wydatków na przyszły rok. Albo jedno i drugie.
Jeżeli ktoś mi może wskazać miejsce, gdzie można kupić dwie opony 28" z podobną ilością kolców za podobną sumę - chętnie skorzystam.

Pozdrawiam :)

Offline skip_yeti

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 106
  • Płeć: Mężczyzna
    • ccc na fb
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #33 dnia: 10 Gru 2012, 21:07:48 »
Jak już o oponach, to:

http://www.jula.pl/opona-rowerowa-639314

Nie wiem jak z jakością i ceną, bo zimą jeżdżę na zwykłych lekko-terenowych gumach i nie widze potrzeby kolcowania się na miasto. Zreszta byłem w sklepie w zupełnie innym celu, ale zanotowałem fakt obecności takiego produktu.
Światełko w tunelu jest takie, że cała skandynawia jeździ na kolcach i pewnie wiedzą jak się to prawidłowo robi.

Chcesz spróbować czegoś innego? City CC Warszawa - znajdź nas, nie będziesz żałować.

GFM

  • Gość
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #34 dnia: 10 Gru 2012, 21:15:21 »
No proszę: na 26" mają 252 kolce.
A na 28" tylko po 100 ???
A gdzie sprawiedliwość :(

Offline jarmoni

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #35 dnia: 10 Gru 2012, 21:39:04 »
A czy w ogóle jest sens coś takiego zakładać przy założeniu, że nie jeździ się po chodnikach i po śnieżkach?

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #36 dnia: 10 Gru 2012, 22:19:46 »
Moim skromnym zdaniem takie opony z kolcami powinny być stosowane tylko na lód i gołoledź. Mój szwagier ma zamiar sobie takie oponki kupić i wypróbować - pewnie że i u niego ''zasięgnę języka'' czy i jemu się sprawdziły? 

GFM

  • Gość
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #37 dnia: 10 Gru 2012, 23:15:43 »
A czy w ogóle jest sens coś takiego zakładać przy założeniu, że nie jeździ się po chodnikach i po śnieżkach?

Te "kolce" to wystają z pół milimetra ponad gumę i są dość kuliste z wierzchu.
Jak się wjedzie na odśnieżony beton to się szybko zetrą. Na asfalcie powinny chwilę wytrzymać.

A co do założeń: to można przyjmować bardzo różne.
Np. mieć 3 rowery: jeden na suchy asfalt, drugi na zaśnieżoną ścieżkę, a trzeci na lato.

Na pewno lepszym rozwiązaniem byłyby łańcuchy przeciwśniegowe.
Znacznie szybciej można rower dostosować do zmieniających się warunków.
Ale na łańcuchy rowerowe chyba jeszcze nikt* nie wpadł.

*z producentów oczywiście

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #38 dnia: 10 Gru 2012, 23:36:58 »
Ja całą zimę poruszam się rowerem po Warszawie.
Dla mnie pomysł posiadania takich opon do jeżdżenia tylko po Warszawie nie ma kompletnie sensu.
Po głównych ulicach tak jak są utrzymane zimą, spokojnie można jeździć na semi slickach i nic się nie dzieje.
Generalnie, jak dla mnie to pomysł dla osób które mieszkają przy drogach, których wogóle się nie odśnieża, tylko od czasu posypie piachem, a wyposażeni w łańcuchy kierowcy sobie to ubiją. Tak właśnie jest w niektórych krajach skandynawskich, i tam takie rozwiązania mają sens - bo nie ma asfaltu, tylko ubity śnieg !!!


Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #39 dnia: 11 Gru 2012, 01:01:30 »
A co do założeń: to można przyjmować bardzo różne.
Np. mieć 3 rowery: jeden na suchy asfalt, drugi na zaśnieżoną ścieżkę, a trzeci na lato.

A ja bym te ''założenia'' jeszcze bardziej uprościł: tylko 2 rowery - rower zimowy z wymiennymi zestawami opon z kolcami i bez. I  ten typowo na cieplejsze miesiące i tu taki - jak kto lubi, przeznaczony do konkretnej specyfiki jazdy    :)    .

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #40 dnia: 11 Gru 2012, 07:26:04 »
Problem wżerania się łba śruby w dętkę jest dla mnie truizmem - dlatego o nim nie wspomniałem ;)
Z tego, że bez wcześniejszego zrobienia dziurki jest trudniej, też zdaję sobie sprawę. Ale za to ma się większą pewność, że wkręt "trzyma się" w oponie tak mocno, jak to tylko możliwe - dobrze kombinuję?

Nie sądzę, aczkolwiek ja zawsze wierciłem, więc i doświadczenia z "nie wierceniem" nie mam dużego.


"Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe?" Kto? Hmm... taki niezamożny student bez własnego źródła przychodu - może być? ;) (sorry. swój budżet rowerowy na ten rok właściwie już wyczerpałem :()
Dwa stare kapcie 28" mam. Zaplanowałem, że w każdy wkręcę ok. 320 wkrętów. Gdziekolwiek bym nie kupował, powinienem zmieścić się w 50 zł za 640 wkrętów. Za ochronę dętki spróbuję użyć jakiejś innej, starej dętki i/lub sugerowanego przez ciebie silikonu. Albo to rozwiązanie posłuży mi do końca zimy, albo będę wiedział, co dodać do planowanych wydatków na przyszły rok. Albo jedno i drugie.

I wcale nie wyjdzie Ci jakoś szczególnie taniej niż przy kupnych. A na pewno będzie mniej trwałe, o ile w ogóle się uda już za pierwszym razem, bo też wcale nie musi. Czy na tyle będzie to trwałe po zbudowaniu by nie wyszło drożej? To już musisz sam sprawdzić.


A czy w ogóle jest sens coś takiego zakładać przy założeniu, że nie jeździ się po chodnikach i po śnieżkach?

Moim zdaniem nie.


Te "kolce" to wystają z pół milimetra ponad gumę i są dość kuliste z wierzchu.
Jak się wjedzie na odśnieżony beton to się szybko zetrą. Na asfalcie powinny chwilę wytrzymać.

Gromanikowi przez 5000 km kolce się nie starły, a większość po asfalcie i betonie pokonał. To dlatego, że kolec jest twardszy niż guma, w której siedzi i twardszy niż asfalt/beton. Owszem opona na twardej nawierzchni szybciej się zużywa - ale prędzej rozleci się guma, kolce wejdą do środka opony, albo z niej wypadną niż się zetrą. Taka jest praktyka.

Natomiast dobrze, że zauważyłeś niewielkie wymiary kolców. To ważna informacja - kolce są NA LÓD. W kopnym śniegu taki kolec 1mm wielkości nie daje absolutnie nic, bo jest po prostu za mały! Na kopny śnieg lepsze są zwykłe opony na błoto i piach.


Na pewno lepszym rozwiązaniem byłyby łańcuchy przeciwśniegowe.
Znacznie szybciej można rower dostosować do zmieniających się warunków.
Ale na łańcuchy rowerowe chyba jeszcze nikt* nie wpadł.

Owszem, wpadł. Tylko to się koncertowo kłóci z hamulcami obręczowymi. Nie mówiąc już o tym, że może nie wejść w niektóre widelce i pod niektóre błotniki oraz poniszczyć obręcze.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Kenneth

  • Gość
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #41 dnia: 11 Gru 2012, 09:41:47 »
Odpowiadając na pytanie z tematu - już nie radzi sobie. Od kiedy mis padły śniegi i zasypało mą ulicę dojazdową to ni chu chu... Nie przejedziem. Podziwiałem w sobotę Wildziego i Pawła jak dojechali - ale to co innego. Im zależało. A było na termometrze tak -12^C-10^C.
Dzisiaj wysiadłem z tramwaja i co widzę - breja na Al.Krakowskiej. czyli słuzby drogowe śpią, albo im se ne kce nawet wyjeżdżać - bo i po co? Kierowcy rozjeżdżą śnieg... Więc o ile stan dróg jest taki jaki jest to z rowerem to w ogóle... Albo po śniegu na DDR/chodniczku albo między blachami na drodze... Czego bym wolał nie ryzykować, bo jednak warunki na hamowanie są bardzo kiepskie.

GFM

  • Gość
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #42 dnia: 11 Gru 2012, 11:12:14 »
Owszem, wpadł. Tylko to się koncertowo kłóci z hamulcami obręczowymi. Nie mówiąc już o tym, że może nie wejść w niektóre widelce i pod niektóre błotniki oraz poniszczyć obręcze.


Jak by wpadł, to by były w handlu - no może nie koniecznie w Polsce, ale gdzieś na zachodzie.
A co do hamulców - oprócz obręczowych istnieją jeszcze tarczowe i klasyczne torpedo.
A łańcuszki powinny być bardzo cieniutkie ale i wytrzymałe.

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #43 dnia: 11 Gru 2012, 11:36:44 »
Owszem, wpadł. Tylko to się koncertowo kłóci z hamulcami obręczowymi. Nie mówiąc już o tym, że może nie wejść w niektóre widelce i pod niektóre błotniki oraz poniszczyć obręcze.


Jak by wpadł, to by były w handlu - no może nie koniecznie w Polsce, ale gdzieś na zachodzie.
A co do hamulców - oprócz obręczowych istnieją jeszcze tarczowe i klasyczne torpedo.
A łańcuszki powinny być bardzo cieniutkie ale i wytrzymałe.
To co powiedział Raffi ogranicza i tak wąską grupę klientów.
To, że czegoś niema w handlu, wcale nie oznacza, że nikt nie wpadł na taki pomysł. Po prostu sprzedaż takiego produktu może się nie opłacać i tyle.
Osobiście widzę raczej więcej wad takiego rozwiązania, niż zalet.
Czyli kłopot z hamulcami, większa waga, kłopot ze zmianą przebitej dętki. Do tego mamy opony na piach lub dla wymagających z kolcami i raczej wybrał bym któreś z tych rozwiązań, zamiast bawić się w łańcuchy.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline MarioG

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
« Odpowiedź #44 dnia: 11 Gru 2012, 11:55:00 »
Opony z kolcami może i fajna rzecz.
Ale czy to nie jest troche przerost formy nad treścią? w niedziele mała grupa zapaleńców zebrała się i zrobiła tak ze 40km po dziwnych miejscach w okolicach ursynowa/wilanowa/lasu kabackiego, po 'czystych' chodnikach/asfalcie zrobilismy może z 5% z tego, reszta po dziwnych ścieżkach/polach/singletrack'ach itp... -10st było, śniegu było, w wielu miejscach dziewiczy :)

Wrażenia - Ci, którzy mieli opony terenowe typowe (Schwalbe NN, Geax Saguaro, Schwalbe Jimmy, itp.) jechali absolutnie bezproblemowo, ja na swoich łysych semislickach dawałem radę, chociaż rzeczywiście walka na niektórych podjazdach o trakcje, na zjazdach o hamowanie, na zakrętach w lesie o utrzymanie kierunku była... ale podróż bez strat w ludziach i sprzęcie więc udana...

Czy kolce by pomogły - mi na pewno, im być może... ale czy chciałbym je mieć na stałe w 'oponach zimowych' zakładając, że takie trasy robie raz w tygodniu, a reszta po raczej 'przejezdnych' drogach w mieście: NIE.

To moje 3gr. w dyskusji :)

W internecie każdy może być kim chce. To dziwne, że tak wielu wybiera bycie durniem...