Autor Wątek: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)  (Przeczytany 37344 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #45 dnia: 30 Mar 2010, 09:03:21 »
Też nie doliczam. A może i szkoda, bo za samą pracę na Velotaxi byłoby pewnie z +800km.
eee znam takich coby dopisali i to z tysiąc dla równego rachunku ;)

Też znam, takich ludzi...
Ale moje statystyki robię głównie dla siebie. Oszukiwanie samego siebie jest nieco bez sensu, bo ja i tak wiem ile i kiedy przejechałem. Oszustwo nie mogłoby się udać ;-)

A inni ludzie (poza nielicznymi wyjątkami) i tak raczej moich statystyk nie widują, bo się w żadne bikestatsy czy inne nie bawiłem nigdy.

Poza tym w pewnym momencie, człowiek przestaje jeździć dla statystyk. Później jeździ się dla frajdy tylko. I najczęściej wtedy właśnie wyniki przychodzą same ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Drex

  • Gość
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #46 dnia: 30 Mar 2010, 10:56:55 »
W ubiegłym roku i wcześniej ja na kilometry nie patrzyłem i nie zdawałem sobie sprawy ile przejeżdżam... Dopiero teraz, gdy zacząłem używać Bikestats zauważylem ile to jest na prawdę. :) Wcześniej sporadycznie spoglądałem na licznik, teraz sobie notuję ile mi pokazuje. Swoją drogą, tak można pokazać, że w mieście jednak da się samochód czy autobus zastąpić rowerem.

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #47 dnia: 30 Mar 2010, 19:05:08 »
Swoją drogą, tak można pokazać, że w mieście jednak da się samochód czy autobus zastąpić rowerem.
można, można. to już udowodnione. Ja od kwietnia 2005 nie kupiłem biletu miesięcznego i cały czas rower.
dziś padło 2000 w tym roku i 1000 w marcu :D

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #48 dnia: 30 Mar 2010, 23:42:26 »
Cytat: pimpf
Cytat: Drex
Swoją drogą, tak można pokazać, że w mieście jednak da się samochód czy autobus zastąpić rowerem.
można, można. to już udowodnione. Ja od kwietnia 2005 nie kupiłem biletu miesięcznego i cały czas rower.
dziś padło 2000 w tym roku i 1000 w marcu :D
Ano fajnie jak można sobie do pracy jeździć rowerkiem, szczególnie jak samochodem jest dłużej lub nie ma gdzie zaparkować. W sumie ja też nie pamiętam, kiedy ostatnio busem jechałem (że o miesięcznym/kwartalnym nie wspomnę), a tramwajem to chyba jeszcze dłużej...
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #49 dnia: 31 Mar 2010, 00:51:49 »
No może bez przesady, rower rowerem, ale zbiorkom też się przydaje: jeśli ktoś się wybiera na imprezę nocną w dziwnym stroju/butach, albo planuje gdzieś pić... To przecież po alkoholu nie rowerem, prawda? :>

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #50 dnia: 31 Mar 2010, 01:14:23 »
Cytat: Savil
No może bez przesady, rower rowerem, ale zbiorkom też się przydaje: jeśli ktoś się wybiera na imprezę nocną w dziwnym stroju/butach, albo planuje gdzieś pić... To przecież po alkoholu nie rowerem, prawda? :>
Spokojnie - nie jesteśmy za likwidacją komunikacji miejskiej :P
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #51 dnia: 31 Mar 2010, 06:40:07 »
Spokojnie - nie jesteśmy za likwidacją komunikacji miejskiej :P
PLASK

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #52 dnia: 31 Mar 2010, 07:08:48 »
W sumie ja też nie pamiętam, kiedy ostatnio busem jechałem (że o miesięcznym/kwartalnym nie wspomnę), a tramwajem to chyba jeszcze dłużej...
to przyznaj się jeszcze, że jak nie rower to blachosmrodem:P i sprawa będzei jasna:)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #53 dnia: 31 Mar 2010, 08:27:24 »
ja też nie pamiętam, kiedy ostatnio busem jechałem (że o miesięcznym/kwartalnym nie wspomnę), a tramwajem to chyba jeszcze dłużej...

Ja pamiętam. Pamiętam. Naprawdę pamiętam. Ja. Ja. Mnie wybierz ;-)


A co do biletu - ja od ponad pół roku nie odebrałem nawet legitymacji z uczelni, bo mi nie potrzebna, gdyż zbiorkomem jeżdżę od wielkiego dzwonu (dosłownie, bo wsiadam przy UW, a tam obok kościół z wieżą i dzwonami w niej). Wkurzyli mnie w dziekanacie, bo na moje foto narzekali, że nieostre. A dobre było, wszystkie dokumenty mam z tym samym foto i jest ok. Więc olałem ich. Już mnie chyba z 3x wzywali bym się stawił w dziekanacie w tej sprawie.
Przyjąłem sobie za punkt honoru, że do końca studiów (1,5 roku) legitymacji nie odbieram. Zobaczymy, czy się uda utrzymać się z daleka od dziekanatu ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #54 dnia: 31 Mar 2010, 08:33:12 »
Przyjąłem sobie za punkt honoru, że do końca studiów (1,5 roku) legitymacji nie odbieram. Zobaczymy, czy się uda utrzymać się z daleka od dziekanatu ;-)
Pozostaje pytanie czy dyplom wydadzą jak legitymacji nie odebrałeś ;)
Ale każdy ma swój punkt honoru:) ja sobie powiedziałem, że miesięcznego nie wyrobię dopóki trzeba będzie pesel podawać...

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #55 dnia: 31 Mar 2010, 10:58:11 »
ja jak pomyślę ze mam busem jechać to mnie ciary przechodzą. A może jeszcze czekać aż się zjawi łaskawie. A w ogóle to nie ma gdzie kupić biletu. A miesięczne to teraz też są jakieś inne, podobno trudne do załatwienia, że ze zdjęciem itp. a kanary na każdym kroku pilnują czy masz nowy blankiet, którego ztm nie jest w stanie dostarczyć. To ja pieprzę, jak nie chce ztm mieć klienta to nie. Są inne opcje :0)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #56 dnia: 31 Mar 2010, 18:08:25 »
   Ojej, biedne dzieci biletu nie potrafią wyrobić. Trudne do załatwienia to one były, ale za pięć dwunasta. Teraz dwunasta dawno minęła, nową kartę wyrobić łatwo. ZTM jest ją w stanie dostarczyć. Bilet można kupić w byle kiosku.
   Legitymacja studencka przydaje się do różnych zniżek, nie tylko w autobusach. Pociągi, kino, niektóre sklepy, pizze na telefon... No chyba, że ktoś lubi płacić pełną stawkę :P
   Autobusy tak mają, że w godzinach korków się spóźniają. Ale poza nimi jeżdżą przyzwoicie, a nocne zasuwają naprawdę nieźle, wolę po kilku godzinach tańczenia nimi wracać, niż pedałować po nocy przez pół Warszawy. I jak pomyślę, że mam jechać busem, to nic mnie nie przechodzi. Ale ja nie jestem delikatna i wrażliwa :P

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #57 dnia: 31 Mar 2010, 19:11:57 »
Pozostaje pytanie czy dyplom wydadzą jak legitymacji nie odebrałeś ;)

Zobaczymy. Dyplom też nie jest pilny. Mam jeden do odebrania na starej uczelni i jeden na PW już. Trzeci nie zrobi wielkiej różnicy ;-)

Ale każdy ma swój punkt honoru:) ja sobie powiedziałem, że miesięcznego nie wyrobię dopóki trzeba będzie pesel podawać...

No ja na razie też nie wyrabiam tej całej karty spersonalizowanej. Raz, że nie mam po co, dwa, że do niedawna tam się cuda działy w tych punktach, a trzy, że wcale nie czuję potrzeby posiadania zdjęcia na karcie i podawania o sobie tylu danych.
No i cztery - nie ma ładnych wzorów na te karty. A póki co chyba jeszcze własnego nie dają zaprojektować?

Ojej, biedne dzieci biletu nie potrafią wyrobić.

Potrafią. Nie takie rzeczy już wyrabiali (dosłownie i w przenośni). Ino nie potrzebują, albo nie chcą.

Trudne do załatwienia to one były, ale za pięć dwunasta. Teraz dwunasta dawno minęła, nową kartę wyrobić łatwo. ZTM jest ją w stanie dostarczyć. Bilet można kupić w byle kiosku.

Dla mnie już samo to, że muszę gdzieś IŚĆ zrobić zdjęcie, to już wrzód na tyłku. Chodzić NIE LUBIĘ. Z tym łatwym dostarczeniem, to moja dziewczyna przerabiała. Jakoś niedawno jeszcze 2 tygodnie czekała, choć w mediach już trąbili, że nie ma kolejek i wydają od ręki praktycznie.

Legitymacja studencka przydaje się do różnych zniżek, nie tylko w autobusach. Pociągi, kino, niektóre sklepy, pizze na telefon... No chyba, że ktoś lubi płacić pełną stawkę :P

No, powyżej 26 lat większość tych zniżek nie obowiązuje. Poza kinami chyba, gdzie bywam rzadko i zazwyczaj i tak korzystam z opcji 2 biletów za pół ceny, którą mi daje mój operator sieci komórkowej. Bo z tymi punktami z sieci, co dostaje, tez nie mam co robić ;-)

Autobusy tak mają, że w godzinach korków się spóźniają. Ale poza nimi jeżdżą przyzwoicie, a nocne zasuwają naprawdę nieźle, wolę po kilku godzinach tańczenia nimi wracać, niż pedałować po nocy przez pół Warszawy. I jak pomyślę, że mam jechać busem, to nic mnie nie przechodzi. Ale ja nie jestem delikatna i wrażliwa :P

Nawet i w korkach źle nie jest z punktualnością autobusów. Oczywiście póki korki są takie jak zawsze. Bo jak się gdzieś kierowcy rozbiją i z 3 pasów zablokują 2, to niczym się nie przejedzie bez kłopotu, nawet rowerem trzeba zwolnić ;-)

Ale mimo to po kilu godzinach tańczenia wybrałbym pewnie... taksówkę. Tańczę rzadko, a te dwa razy w roku mogę się wysilić finansowo na te 30-40zł.
Nocne do mojej wsi są co 30 minut i zazwyczaj trzeba w nich stać przez całe 30 minut jazdy, bo są wypchane pod sufit. Gdy jestem zmęczony (a jestem zawsze, gdy widzę autobus nocny, bo ja jestem z tych co kładą się zwykle o 22 i wstają z kogutami), to jest dla mnie zbyt dużo, by jechać w takich warunkach. Poza tym raz usnąłem w autobusie. Wiesz jaka to trauma obudzić się na Choszczówce, czy w innym tam Legionowie? ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #58 dnia: 31 Mar 2010, 20:14:00 »
A póki co chyba jeszcze własnego nie dają zaprojektować?
krótko zwięźle i na temat: dają

Drex

  • Gość
Odp: Paluszki a sprawa polska, czyli co i ile komu pękło. :)
« Odpowiedź #59 dnia: 31 Mar 2010, 20:19:22 »
No i cztery - nie ma ładnych wzorów na te karty. A póki co chyba jeszcze własnego nie dają zaprojektować?
https://personalizacja.ztm.waw.pl/wniosek.php :D