Chyba przestanę oglądać TdF ze złości
Może do do tego się nie posunę.
ALE dla mnie Armstrong jest IKONĄ kolarstwa, który w latach swojej świetności wygrywał co chciał i jak chciał a jego zwycięstwa - i to nie tylko te w TDF były BARDZO spektakularne.
Po prostu odjeżdżał innym zawodnikom na podjazdach i już. Był też dobry w czasówkach
Mogło się wydawać ze to takie proste a wręcz banalne ale to tylko pozory...
Cenię go za tą niesłabnącą wolę walki - sportowej rywalizacji. Jako człowiek miał "pod górkę" bo musiał się zmierzyć z bardzo często śmiertelną chorobą rakiem-i ten pojedynek wygrał i często
chorzy na raka utożsamiają się z Armstrongiem że jeżeli on mógł wygrać z rakiem to oni też mogą!!
A teraz amerykańska federacja antydopingowa zdyskwalifikowała jego dożywotnio!!! A co najgorsze, że po zakończeniu jego kariery zawodniczej!
Moim zdaniem ta dyskwalifikacja to jedna wielka Farsa- Armstong był ponad 600 razy kontrolowany pod względem przyjmowania niedozwolonych środków wspomagających, które nic nie wykryły.
Dla mnie KOLARZ ten na zawsze pozostanie Ikoną Kolarstwa- jego przejazdy na TDF oglądałem z wypiekami na twarzy i zastanawiałem się czy też tak bym potrafił odjeżdżać innym zawodnikom. W takim stylu na pewno Nie ale przynajmniej mam nadal niedościgły Cel IDEAŁ, do którego mogę tylko dążyć
.